Komorowski straszy – to ja wskażę premiera
05/03/2011
431 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
"Jeśli Jarosław Kaczyński wygra wybory, to zostanie premierem? Niekoniecznie. – Mam suwerenne prawo wybrać kandydata na premiera. Lider zwycięskiej partii ma największe szanse, ale nie ma gwarancji – mówi Bronisław Komorowski w wywiadzie dla "Newsweeka". To ważna deklaracja, bo do tej pory wśród polityków panowało przekonanie, że lider zwycięskiego ugrupowania ma nominację w kieszeni. Tyle, że to przekonanie nie ma żadnego uzasadnienia prawnego. Wedle konstytucji, to prezydent desygnuje premiera. I może wskazać dowolnego kandydata – komentuje "Newsweek". – Mam nadzieję, że po jesiennych wyborach będę mógł powierzyć misję tworzenia rządu zwolennikom modernizacji, ale i zdrowego rozsądku – mówi Komorowski. Dziennikarze "Newsweeka" zapytali prezydenta, czy w razie zwycięstwa PiS Kaczyński ma szanse na fotel premiera. Prezydent zasugerował, że nie. – […]
"Jeśli Jarosław Kaczyński wygra wybory, to zostanie premierem? Niekoniecznie. – Mam suwerenne prawo wybrać kandydata na premiera. Lider zwycięskiej partii ma największe szanse, ale nie ma gwarancji – mówi Bronisław Komorowski w wywiadzie dla "Newsweeka". To ważna deklaracja, bo do tej pory wśród polityków panowało przekonanie, że lider zwycięskiego ugrupowania ma nominację w kieszeni.
Tyle, że to przekonanie nie ma żadnego uzasadnienia prawnego. Wedle konstytucji, to prezydent desygnuje premiera. I może wskazać dowolnego kandydata – komentuje "Newsweek".
– Mam nadzieję, że po jesiennych wyborach będę mógł powierzyć misję tworzenia rządu zwolennikom modernizacji, ale i zdrowego rozsądku – mówi Komorowski.
Dziennikarze "Newsweeka" zapytali prezydenta, czy w razie zwycięstwa PiS Kaczyński ma szanse na fotel premiera. Prezydent zasugerował, że nie. – Proszę mnie zwolnić z odpowiedzi na to pytanie – oznajmił.
Po przegranych przez PiS wyborach w 2007 r. ówczesny prezydent Lech Kaczyński z dużą niechęcią, ale jednak powierzył misję tworzenia rządu liderowi zwycięskiej Platformy Donaldowi Tuskowi.
Zapowiedź Komorowskiego, że to on sam zdecyduje, kto będzie następnym premierem, może mieć jednak jeszcze jeden skutek: zwiększy obawy Tuska.
Premier podobno obawia się, że w razie słabego wyniku wyborczego Platformy – pisze "Newsweek"- Komorowski mógłby powierzyć misję tworzenia rządu innemu politykowi, który miałby większe szanse na stworzenie koalicyjnego rządu. Na przykład wiceszefowi Platformy Grzegorzowi Schetynie albo liderowi SLD Grzegorzowi Napieralskiemu."
Oj będzie się działo!!! Czyżby ktoś już skreślił Tuska?
źródło: wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,9205664,Prezydent_straszy_Kaczynskiego_i_mowi__to_ja_wskaze.html
zdjęcie: prawicowo.files.wordpress.com/2010/07/f_1_0607_komorowski4_81215l.jpg