Komorowski zmienia decyzję ś.p. prof. L. Kaczyńskiego ws. SKOK-ów. Wycofuje zapytanie z Trybuału Konstytucyjnego. Okazuje się, że ustawa nie jest zgodna z konstytucją, dlatego lichwiarze włączyli Komorowskiego do akcji. Słychać wystrzały korków od szampanów, kelnerzy uwijają się przy puszkach z kawiorem, rozdzwoniły się telefony w stoczniach jachtowych. Hulaj dusza, konkurencji nie będzie. Polacy dalej będą łupieni przez lichwiarzy. "Polski" system bankowy jest ewenementem i kuriozum na skale europejską. Pisała o tym ostatnio prof. Jadwiga Staniszkis. POlitycy i media zachowują się jak beneficjenci tego stanu. Czasami coś mówią, ale zawsze na mówieniu się kończy. Pamiętacie sprawę opcji. Cicho sza, bankierzy z wypchanymi pieniędzmi kieszeniami są jak mafia. Nikt im nie podskoczy. Historia SKOKów dowodzi, że zaborcy lepiej obchodzili się z Polakami niż obecni […]
Komorowski zmienia decyzję ś.p. prof. L. Kaczyńskiego ws. SKOK-ów. Wycofuje zapytanie z Trybuału Konstytucyjnego. Okazuje się, że ustawa nie jest zgodna z konstytucją, dlatego lichwiarze włączyli Komorowskiego do akcji.
Słychać wystrzały korków od szampanów, kelnerzy uwijają się przy puszkach z kawiorem, rozdzwoniły się telefony w stoczniach jachtowych. Hulaj dusza, konkurencji nie będzie. Polacy dalej będą łupieni przez lichwiarzy.
"Polski" system bankowy jest ewenementem i kuriozum na skale europejską. Pisała o tym ostatnio prof. Jadwiga Staniszkis. POlitycy i media zachowują się jak beneficjenci tego stanu. Czasami coś mówią, ale zawsze na mówieniu się kończy.
Pamiętacie sprawę opcji. Cicho sza, bankierzy z wypchanymi pieniędzmi kieszeniami są jak mafia. Nikt im nie podskoczy.
Historia SKOKów dowodzi, że zaborcy lepiej obchodzili się z Polakami niż obecni POlitycy.
W ostatnim dziesięcioleciu XIX wieku rozpoczął się intensywny rozwój wiejskiej spółdzielczości oszczędnościowo-pożyczkowej. Głównym inicjatorem tego rodzaju spółdzielczości był dr Franciszek Stefczyk (1861-1924), nauczyciel z Czernichowa pod Krakowem, który dostrzegł konieczność wyrwania wsi z rąk lichwiarzy, uznając, iż najlepszym rozwiązaniem będzie umożliwienie chłopom dostępu do taniego, długoletniego kredytu. Dogodny kredyt miał zapobiegać masowej wyprzedaży bydła i trzody chlewnej w latach nieurodzaju, a także wspomagać wysiłki chłopów w rozwijaniu ich gospodarstw. Zapoznawszy się w Niemczech z organizacją i funkcjonowaniem spółdzielni oszczędnościowo-pożyczkowych typu Raiffeisena, Franciszek Stefczyk zaczął szerzyć ich idee wśród ludności wiejskiej. Pierwsze jego próby na tym polu spotkały się z ostrą krytyką. Twierdzono, że w warunkach ciemnoty, nędzy i zacofania polskiej ludności wiejskiej w zaborze austriackim spółdzielnie te nie będą miały racji bytu. Franciszek Stefczyk doskonale znał i rozumiał potrzeby wsi i dlatego był najbardziej predestynowany do ukształtowania koncepcji i praktycznej realizacji wiejskich kas oszczędnościowo-pożyczkowych.
W 1890 roku w Czernichowie, po pokonaniu wielu trudności, Franciszek Stefczyk oraz ksiądz Królikowski założyli pierwszą na ziemiach polskich Spółkową Kasę Oszczędności i Pożyczek. Zadaniem tych kas było gromadzenie oszczędności członków i udzielanie im kredytu jako samoobrony przed lichwą, a ich działalność oparta była na następujących zasadach: niskie udziały, jeden głos przysługujący jednemu udziałowcowi, niepodzielność zysków, nieograniczona odpowiedzialność majątkowa, niskie odsetki od pożyczek, społeczna praca zarządu kasy.
W 1899 roku powstał we Lwowie Krajowy Patronat dla Spółek Oszczędności i Pożyczek, którego dyrektorem został Franciszek Stefczyk. Wówczas istniało już 25 spółek polskich tego typu, zwanych „raiffeisenkami (zorganizowane były według wzorów niemieckich kas Raiffeisena), potem „stefczykówkami, a od 1924 roku kasami Stefczyka.
Dynamiczny rozwój kas spowodował, że niezbędne stało się utworzenie dla nich nadrzędnej instytucji i w 1909 roku utworzono rodzaj centrali finansowej Centralną Kasę Spółek Rolniczych we Lwowie. Jej dyrektorem został Franciszek Stefczyk.
W 1914 roku istniały w Galicji 1334 kasy Stefczyka. W latach dwudziestych kasy Stefczyka zaczęły rozprzestrzeniać się poza Galicję. W 1937 roku było ich w całym kraju 2771, co stanowiło 70% ogólnej liczby spółdzielni kredytowych.
Franciszek Stefczyk włożył ogromny wysiłek w wykonywanie powierzonych mu zadań. Organizował wiejskie kasy głównie z pomocą księży i nauczycieli, którzy swoją bezinteresowną pracę traktowali jako patriotyczny obowiązek. Odwiedzał wszystkie placówki, oceniając ich pracę i instruując pracowników. Pierwszy zorganizowany przez niego w Nowym Sączu w grudniu 1899 roku kurs dla kierowników i kasjerów zainaugurował odbywające się później dwa razy do roku szkolenia, które do wybuchu I wojny światowej ukończyło około tysiąca osób. Franciszek Stefczyk sam przygotowywał wydawnictwa o charakterze poradnikowo-instruktażowym.
Wielkość idei i dokonań Franciszka Stefczyka sprawiła, że od jego nazwiska polskie kasy oszczędnościowo-kredytowe, po dzień dzisiejszy, często są nazywane kasami Stefczyka. Nieprzerwanie przez długie lata, ale także dzisiaj i zapewne w przyszłości Franciszek Stefczyk był, jest i będzie patronem ruchu Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych (SKOK). Odrodzenie i powrót do idei ruchu spółdzielczości finansowej stały się możliwe po przemianach jakie dokonały się w Polsce po 1989 roku, ale też dzięki odwadze i wysiłkowi ich założycieli.
Franciszek Stefczyk jest patronem całego ruchu SKOK, a największa Kasa nosi jego imię.
Źródła:
http://www.youtube.com/user/kpgizbo
http://www.elstudento.org/articles.php?article_id=1714