MEDIATOR… Człowiek wielu zawodów?… Czy specjalista z kilku korporacji?
– Niesforne Dziecię Gutenberga.
”[…] 14-12-2012 08:45
Komornicy przedstawili Ministerstwu Sprawiedliwości pomysł, aby upoważnić ich do negocjowania ugód między wierzycielami i dłużnikami, które by potem egzekwowali.”.
DZIŚ w papierowej „Rzepie” w sieci przeczytałem, że przedstawiciele
kolejnego zawodu chcą częściej „wdziewać buty MEDIATORA”.
Jako krajowy – polski DINOZAUR w zatargach – mediacjach zbiorowych
zawsze z uwagą poznaję takie pomysły. Uważam, że mediacja to mozaika
sztuki, praktyki i nauki zapożyczanej z różnych dziedzin… Chętnie zapoznam
się z pomysłami środowiska komorników. „Diabeł” jak zwykle tkwi
w szczegółach… Na razie pragnę zwrócić uwagę CZYTELNIKÓW
– WIDZÓW, iż w artykule wypowiada się między innymi Szymon Filipek
radca prawny: „[…] wątpię w skuteczność ugodowych rozwiązań.
Dziesiątki razy uczestniczyłem w wezwaniu do próby
ugodowej przed sądem i ani razu do ugody nie doszło.
Odciążenie sądów jest wskazane, ale lepiej do roli nadają
się NOTARIUSZE. „.
SAM uważam, że umiejętności mediacyjne – pojednawcze są dużo
powszechniejsze i nie dotyczą tych czy innych korporacji.
Jestem jednym z dwóch polskich mediatorów, którzy mają „korzenie”
w geologii i NSZZ „Solidarność”. – Niesforne Dziecię Gutenberga.
"- "Z wielka wprawa znajdujemy dla SIEBIE wymówki i z niezwyklym talentem zrzucamy wine na INNYCH." Laurence J. Peter"