Propozycja dotycząca składu komisji, które powinny kontrolować bezpieczeństwo eksploatacji reaktorów europejskich.
Gwarantująca, że najbardziej zainteresowani w bezpieczeństwie eksploatacji będą sami kontrolujący.
Dzisiejsze agencje prasowe zarzuciły nas pseudouspokajającą informacją o tym, że rządy zaczynają powoływać jakieś komisje do kontroli stanu bezpieczeństwa (raczej niebezpieczeństwa) na eksploatowanych elektrowniach atomowych. Przykładem, jak zwykle w takich sytuacjach są Niemcy:
Niemiecki rząd powierzył dwóm komisjom dokonanie oceny bezpieczeństwa 17 niemieckich elektrowni atomowych – poinformowała we wtorek kanclerz Angela Merkel. Jej zdaniem możliwe jest, że reaktory będą pracować krócej, niż wcześniej planowano.
Ponieważ temat ten stał się newsem dnia, więc w rezultacie wymiany poglądów z inynmi blogerami mogę podzielić się informacją dotyczącą składu takich komisji, które będą sprawdzać elektrownie atomowe.
Członkami takich komisji powinni być ludzie mieszkający stale w 5-cio kilometrowej strefie od takiej elektrowni nie posiadający prawa na ewakuację w przypadku awarii na kontrolowanej przez nich samych elektrowni.
Fizyka dla tych, którzy chca zrozumiec! Polityka dla tych, którzy zrozumieli!