Kolejny ruch w sprawie Warszawskiej Opery Kameralnej

Zarząd Województwa zawiadamia prokuraturę

Znalazłem dzisziaj takie oto doniesienie:

"Zarząd województwa mazowieckiego złoży zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez kierownictwo Opery Kameralnej w Warszawie. Przestępstwo ma polegać na nadużyciu uprawnień i niedopełnieniu obowiązków przez kierownictwo Opery.

– To skutkowało powstaniem znacznej szkody majątkowej w tej podległej samorządowi instytucji. Decyzja o złożeniu zawiadomienia do prokuratury oparta jest o wyniki kontroli przeprowadzonej przez urzędników z urzędu marszałkowskiego – powiedziała Hanna Maliszewska z urzędu marszałkowskiego.

Podczas kontroli okazało się, że wypłacono tam 3 mln złotych dla pracowników, którzy nie byli w pracy. Ponad 230 pracowników otrzymywało wynagrodzenia, mimo że nie zjawiali się na próbach i koncertach przez okres od miesiąca do 12 miesięcy. Kontrola wykazała też, że w zależności od imprezy od 18 do 60 procent biletów rozdawano za darmo. Kontrolerzy zwrócili też uwagę na przerost zatrudnienia.

Wicedyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej Edward Pałłasz twierdzi, że urzędnicy nie wiedzą na czym polega praca artysty.

– To nie jest żadne wojskowe wyjście i wejście przez wartownię, tylko normalny tryb pracy – stwierdził.

W podobny sposób kierownictwo odpierało też zarzuty dotyczące przerostu zatrudnienia.

Autor: esz

Źródło: IAR"

Jakoś trudno mi uwierzyć w rażące marnotrawstwo (znaczną szkode majątkową) w sytuacji, w której budżet WOK był od kilku lat drastycznie obcinany. Trudno marnować środki gdy jest ich mało.

Próbowałem znaleźć wyniki kontroli przeprowadzonej w Operze przez Urząd Marszałkowski. Takie dokumenty, jako informacja publiczna, powinny byc publikowane w internecie. Jednakże nic takiego nie znalazłem. Cała sprawa przypomina jakiś sąd kapturowy.

Odnoszę wrażenie, że zawiadamianie prokuratury stało sie ostatnio sposobem na eliminację niewygodnych osób. Przypomina sie chociażby sprawa Mariusza Kamińskiego. Zachęcam do śledzenia tej sprawy.