Matactwa, matactwa…
Kolejne:
Nałęcz w wypowiedzi w RMF powiedział: „No przecież wyjazd do Smoleńska prezydenta organizowała kancelaria prezydenta, nie kancelaria premiera. „ i „Przecież po to jest kancelaria prezydenta, żeby organizować wyjazdy prezydenta. Po to jest kancelaria premiera, żeby organizować wyjazdy premiera.”
Po dramacie smoleńskim taką opinię powielają, propagują.
Przypomnę, zatem, co mówiono swego czasu przy wyjeździe Prezydenta św. p. Lecha Kaczyńskiego do Brukseli – wówczas to pracownicy Tuska przekonywali, że „pilot jest chory”, więc nie ma dla głowy państwa możliwości wylotu… Wówczas o zagranicznym wyjeździe decydowała kancelaria premiera, teraz o wylocie do Smoleńska rzekomo tylko kancelaria Prezydenta …
Tak się chce robić Polakom „wodę z mózgów”. To się nazywa mataczenie.
Pamiętamy więcej, niż by chciano, byśmy pamiętali.