A prawda jest taka: To pusta państwowa kasa – nie troska o młodych – zmusiła nieudaczników i przewalaczy z PO do szukania kolejnych źródeł pieniędzy, które będą mogli nadal przepuszczać!
Właśnie przed chwilą, w Polsat News, Rafał Grupiński kolejny raz bezczelnie skłamał. Odpowiadając na pytanie dziennikarki zastanawiajacej się, czy zakończone właśnie rozmowy koalicyjne były prawdziwym sporem czy jednak tylko takim teatrem pod publiczkę, poinformował, że: rozmowy premiera Tuska z wicepremierem Pawlakiem "miały charakter wielu wyliczeń i symulacji". Kłamstwo Rafała Grupińskiego polega na tym, że albo tych "wyliczeń i symulacji" w ogóle nie było a jeśli nawet, to dotyczyły co najwyżej tego, ile w przybliżeniu wynosi "2×2" – na pewno nie wysokości emerytur za 30 lat! Dowiodła tego niedawna rozmowa z Pawlakiem, podczas której, pytany przez dziennikarkę o szczegóły uzgodnionych rozwiązań, wicepremier Pawlak jednoznacznie się wypowiedział, że szczegółami się nie zajmowali i dlatego po szczegóły odsyła do innych kompetentnych osób z rządu – on szczegółów nie zna! Rafał Grupiński, pewnie liczył, że nikt nie skojarzy tego wywiadu Pawlaka z jego słowami i dlatego wydawało się jemu, że łatwo przyjdzie mu przemycić kolejne kłamstwa w reżimowych mediach. No i oszust się zawiódł!
Podobne bzdury wygadywał ten sam szef klubu parlamentarnego PO w porannej rozmowie w TVP Info, kiedy to usiłował odebrać prawo głosu obywatelom, starając się wmówić, że tylko młodzi ludzie mają prawo wypowiadania się na temat zmian w zasadach przyznawania emerytur, bo tylko ich będzie to dotyczyło – i to za 30 lat. Tylko że Rafał Grupiński "zapomniał", że obecny premier wcale nie jest młodzieniaszkiem … więc można zapytać: Jakim prawem wtrąca się w sprawy młodych, w sprawy, które jego nie dotyczą? Według Grupińskiego powodem nie jest obecna sytuacja finansowa i gospodarcza państwa, lecz tylko troska o to co będzie za 30 lat –to kolejne jego kłamstwo!
A jak ta troska ma wyglądać, najlepiej świadczy wypowiedź sprzed chwili kolegi partyjnego Rafała Grupińskiego, Jacka Protasiewicza: "Jestem pewny, że ci którzy będą mogli przejść na emeryturę w 2040 roku, to będą woleli nadal pracować, być aktywnymi pracownikami niż biernymi emerytami". W swym zadufaniu (a może i w głupocie) Jacek Protasiewicz nie zauważył nawet, że mówiąc te słowa potwierdził jednoznacznie, że tym co proponuje rząd Donalda Tuska dla emerytów za 30 lat, mają być głodowe emerytury, które nie dadzą szansy na przeżycie – nie mówiąc o godnym życiu. Natomiast jedynie dorabianie lub dalsza praca uratuje częściowo sytuację i nie pozwoli, obecnym młodym ludziom, zdechnąć z głodu za 30/40 lat! Nic dodać nic ująć.
Próba dyskredytowania głosu nie tylko opozycji parlamentarnej ale i ogółu obywateli poprzez odrzucenie wniosku o referendum przez koalicją rządzącą oraz ekspresowy przebieg "konsultacji" i "negocjacji" dowodzi jednoznacznie, że uprawiana przez ministra Rostowskiego kreatywna księgowość wyczerpała swoje możliwości więc należy szukać innych źródeł zaspokojenia apetytów sponsorów i działaczy partii rządzącej. Wprowadzenie nowych zasad zasiliłoby kasę państwową kolejnymi setkami milionów złotych już od pierwszych miesięcy wprowadzenia tej "reformy" w życie. A to dałoby oddech Tuskowi w drodze do stanowisk w Unii Europejskiej … A biuro już sobie za nasze pieniądze – te również z przyszłych emerytur!!! – wybudował za 500 milionów złotych:
adamdee.salon24.pl/309630,pomnik-glupoty-to-jest-mis-na-skale-ich-mozliwosci
A że odbywa się to kosztem zdrowia i życia setek tysięcy Polaków??? A co to Tuska i innych Politycznych Oszustów obchodzi …
Link do zdjęcia wprowadzającego:
Nie musisz komentować. Wystarczy, że przeczytasz ... i za to Ci również dziękuję.