Każdy , będzie mógł przyjść do mnie ze swoim problemem , tak mówił Bredzisław w czasie kampanii prezydenckiej. Niestety , do Bredzisława mogą przyjść tylko dawni uniici , członkowie służb, ci , którzy go popierali w komitecie no i kumple myśliwi.
Popłuczyny dołączają do głównego nurtu. Najbardziej nielubiany swego czasu polityk zwany koniem , Michał Kamiński, który zdradził i zdobywa kapitał polityczny na atakowaniu partii , której wszystko zawdzięcza, być może problemy z nadużywaniem pewnych trunków i kac po nich pomagają mu w atakowaniu swoich byłych kolegów. Celebryci machali rączkami tak jak na 1 – majowych spędach za czasów PRL. Niektórzy dostali za to np. , Order Budowniczego Polski Ludowej. Nie będę wymieniał tych koniunkturalistów , którzy poszli za Bredzisławem , ale w TV wyglądało to żałośnie. Mimo specjalnego kadrowania, pochód nie wyglądał imponująco, a te kilka białoczerwonych flag w tym pochodzie wyglądało wręcz żałośnie. Cały komitet wyborczy Bredzisława był razem z nim, zabrakło mi Henryki , która ponoć zatrzymała tramwaj, pewnego muzyka , który za rządów PiS czuł się kopnięty w krocze i pewnej szansonistki , której za tych samych rządów było duszno. Brakowało również pewnego profesora , który przerażony wołał Tusku k…a zrób coś, na ale to dotyczyło Tuska nie Bredzisława.