Gdyby na świecie nie było już islamu, chrześcijaństwo byłoby teraz celem zmasowanych ataków, jakich NWO dopuszcza się obecnie na Muzułmanach. Doniesienia w „światowych” mediach o fali „islamistów” zalewającej Europę i zagrażającej egzystencji wielbiącym pokój Chrześcijanom, mają najwyraźniej jeden cel – tworzenie podziałów i konfliktów pomiędzy wyznawcami obu religii.
Owe media nigdy nie wspominają powodu gwałtownego wzrostu liczby imigrantów z płn Afryki i Bliskiego Wschodu w krajach unii, którym jest polityka imigracyjna tychże krajów, tworzona pod dyktat NWO. Zniszczenie lub przynajmniej podporządkowanie sobie Kościoła zawsze leżało w interesie totalitarnych reżimów. Po rozprawieniu się z islamem, przyjdzie kolej na chrześcijaństwo. W interesie wszystkich wyznań jest zachowanie jedności i pokoju. Podczas zamieszek w Egipcie Muzułmanie i Chrześcijanie zademonstrowali jedność i solidarność w obliczu wspólnego wroga. Zdajmy sobie sprawę, że z wyznawcami islamu, a także i judaizmu nic nie dzieli, natomiast łączy nas wspólne zagrożenie ze strony barbarzyńskiego wroga, jakim jest syjonistyczny NWO.
Egipscy Muzułmanie demonstrują jedność z Chrześcijanami podczas lutowych zamieszek antyrządowych.
Ortodoksyjny Żyd oświadcza, że nie ma konfliktu pomiędzy judaizmem i islamem i oskarża syjonistów o skłócanie wyznawców tych religii oraz o zbrodnie Izraela przeciwko Libańczkom i Palestyńczykom.