Bez kategorii
Like

Kliki i warcholstwo wg prof.K.Dąbrowskiego

21/02/2011
598 Wyświetlenia
0 Komentarze
16 minut czytania
no-cover

„Nikt w większym stopniu nie ponosi odpowiedzialności za dzisiejszy stan państwa, jak ten, kto świadomie doprowadził do zniszczenia naturalnych mechanizmów regulujących życie publiczne; do ograniczenia roli opozycji, zawłaszczenia spółek skarbu państwa, czystek w służbach specjalnych, politycznych nagonek i medialnych manipulacji.” „Nigdy też, bezpieczeństwo i interesy państwa polskiego nie były w podobnym stopniu zagrożone korupcją urzędników państwowych, samowolą służb i partyjną prywatą.” [Aleksander Ścios] „W wojnie informacyjnej zniewala się społeczeństwo stopniowo. Trwa to latami. Polem walki jest ludzka świadomość. W pierwszej fazie wyznaczona do podboju społeczność jest demoralizowana, żeby złamać jej moralny kręgosłup. W kolejnej fazie burzy się obowiązujący w niej od wieków porządek wartości, potem pozbawia się ją poczucia własnej godności, zakłamuje osiągnięcia przodków, wpaja poczucie ogólnej niemożności, by wreszcie […]

0


„Nikt w większym stopniu nie ponosi odpowiedzialności za dzisiejszy stan państwa, jak ten, kto świadomie doprowadził do zniszczenia naturalnych mechanizmów regulujących życie publiczne; do ograniczenia roli opozycji, zawłaszczenia spółek skarbu państwa, czystek w służbach specjalnych, politycznych nagonek i medialnych manipulacji.”

„Nigdy też, bezpieczeństwo i interesy państwa polskiego nie były w podobnym stopniu zagrożone korupcją urzędników państwowych, samowolą służb i partyjną prywatą.”

[Aleksander Ścios]

„W wojnie informacyjnej zniewala się społeczeństwo stopniowo. Trwa to latami. Polem walki jest ludzka świadomość. W pierwszej fazie wyznaczona do podboju społeczność jest demoralizowana, żeby złamać jej moralny kręgosłup. W kolejnej fazie burzy się obowiązujący w niej od wieków porządek wartości, potem pozbawia się ją poczucia własnej godności, zakłamuje osiągnięcia przodków, wpaja poczucie ogólnej niemożności, by wreszcie zniechęcić do stawiania oporu tłumacząc, że wszelki sprzeciw jest bezsensowny, bo trzeba płynąć z prądem.”

[Rafał Brzeski]

 

Zdaniem Kaczyńskiego, Tusk zmierza do rozbicia jedności społecznej polskiego narodu. Jak chce to przeprowadzić? W opinii Kaczyńskiego Donald Tusk dąży do dezintegracji społeczeństwa poprzez podważenie solidarności międzygrupowej, międzypokoleniowej i międzyregionalnej.

Dezintegracja narodu ma polegać m.in. na rozbiciu systemu edukacji, polityki kulturalnej i historycznej oraz mediów publicznych.

19.09.2008 /Dziennik

 

 

 

             Obrodziły w ostatnich tygodniach a zwłaszcza dniach teksty i wypowiedzi odmieniające przez przypadki termin "warchoł" i "warcholstwo". W sposób oczywisty zamieszanie pojęciowe nie jest tu mniejsze niż w przypadku innych pojęć polskiego języka, który musiał tyle znieść w XXw. Kilikudziesięcioletni okres rządów w Polsce "językoznawców" nicujących wszelkie ślady zdrowego rozsądku i rozumu ciąży nad nami i naszym językiem.

Dzisiaj samozwańczy i mediozwańczy eksperci uzywają tego słowa w kontekście całkowicie fałszywym w interesie uzasadnienia swych…eksperckich sympatii. Trzeba więc powiedzieć chociaż trochę w intencji odkłamania kolejnego pojęcia.

Absolutnie fałszywy jest kontekst znaczeniowy "warchoła" łączący to słowo z tłumem, chuliganem i pospolitym rozrabiaką z ludu.

Warcholstwo to od wiek wieków "przywilej" i schorzenie warstw wyższych, mających władzę lub – używając pięknego dawnego zwrotu – "wiszących u władzy". Magnateria, szlachta, rycerstwo – to właściwa gleba warcholstwa. Leksykony i słowniki spośród setek zastosowań tego słowa notują zaledwie kilka użyć w stosunku do najnizszych warstw społeczeństwa i są to zwroty mniej istotnych autorów a i to raczej przenośne i zastepcze (np.zamiast leniwy parobek – powiedzenie: warchoł). Dominującymi bezwzględnie są znaczenia: ambicjoner, ktoś chorobliwie ambitny lub urzędnik o mentalności watażki, diabelski bezwstydnik, demon oszczerca, ktoś osłabiający państwo, zachłanny na władzę, lekceważący albo gwałcący prawo, , rozsiewający oszczerstwa, siejący niezgodę i nienawiść.

Taki był pierwszy etap dziejów pojęcia "warchoł". Drugi etap wystarczy wspomnieć tylko, gdyż jest rodem z oszczerczego języka PRL-owskiej propagandy groteskowo zakłamującej znaczenie wiekszości jasnych polskich słów. W subkulturowym kryminalnym slangu PRL-u warchoły obok elementu antysocjalistycznego, podżegaczy, agentów imperializmu itp.oznaczało po prostu opozycję antysystemową.

Czy w epoce czerwonej zarazy był jednak ktoś, kto kultywował źródłowe znaczenie terminu "warchoł" zastosowane w sposób prawidłowy do rzeczywistości totalitarnie rządzonego zdemoralizowanego narodu? Ktoś, kto podejmując lekko archaiczne pojęcie potraktował je jako udatny termin, pozwalający zebrać w całość i nazwać fenomeny, dla których bliższego określenia wyraźnie brakowało słowa; termin, który pomógłby uchwycić pewne masowo obserwowalne motywy oraz postawy i wyjaśnić je? Był taki ktoś. Tym kimś był prof.Kazimierz Dąbrowski – największy polski psycholog XXw. Człowiek, który całe życie zmagał się z rzeczonym warcholstwem w kręgach ówczesnej władzy i polskich środowisk naukowych, dlatego też tak dobrze owe patologie poznał na własnej skórze.

"Klika" i "warchoł" oto przedmioty krótkiej, oryginalnej i bardzo pobudzającej analizy profesora Dąbrowskiego pochodzącej z książki "Wprowadzenie do higieny psychicznej". Autor opisuje motywy, symptomy, cele i skutki działań warchołów i klik wewnątrz organizmu społecznego. Klika to grupa (organizacja itp.) warchołów połączonych wspólnymi cechami psychiki lub wspólnymi celami i podobnymi metodami realizowania tychże celów.

Zapraszam do lektury…  

 

„O klikach i warcholstwie”

„1. Bez hamulców, bez rozwagi, bez odpowiedzialności mówi się słowa, słowa nieprawdziwe; opinie niesprawiedliwe, zręcznie podane, lecz kłamliwe, co jest dowodem działania inteligencji na usługach prymitywnych popędów.

2. Pod pokrywką szczytnych haseł kwitnie często niemorałność, warchol­stwo, działanie tylko na korzyść własnych interesów wybranych. I to usiłuje się jeszcze nazywać dobrymi obyczajami.

3. Żadnych własnych koncepcji, żadnych autentycznych wydarzeń, żadnych wartości humanistycznych. Bo to wszystko jest bez znaczenia. Dla członków kliki ważne jest tylko urządzenie się, przewodzenie i trochę władzy, która pozwala żyć w postawie jak gdyby.

4. Kliki są wszędzie i nie cofają się przed rozwinięciem swej działalności w dziedzinach o najwyższym nawet poziomie. Pojęcia i terminy oznaczające to, co najbardziej ludzkie i wzniosłe, prawie o charakterze sakralnym, nic nie znaczą. Znaczą tylko interesy, które nęcą zawsze pewnego typu jednostki.

5. Osoby, które nie rozumieją i nie przeżywają hierarchii wartości, nie będą miały nigdy szacunku dla rzeczy ważnych, dla ludzi reprezentujących wysoki poziom. Będą w nich widzieć tylko to, co są skłonni dostrzec lub im przypisać. To samo dotyczy ich odnoszenia się do wielkich ruchów naukowych i społe­cznych.

6. Obserwuj i przypatrz się dobrze. Tam gdzie nie ma hierarchii wartości, a więc gdzie nie ma widzenia i przeżywania wartości niskich i wyższych, tam jest chwiejność, zmienność nastrojów, warcholstwo, albo sztywność i postawa jak gdyby. Tam jest też zawsze podporządkowanie innych ludzi i dążeń własnym interesom jednostki lub częściej kliki.

7. Wszyscy przecież są tacy sami! Tym sloganem najchętniej szermują ci, dla których nie gra żadnej roli wartość inteligencji, zalet osobistych, poświęcenia się, doświadczenia i mądrości, ale za to liczą się tytuły (…).

8. Klika rządzi się porozumieniem w imię wspólnych interesów.(…). Klika nie znosi ludzi wybitnych, ale posługuje się kryteriami stereotypowymi.

9.Wiele szkód wyrządziło warcholstwo i zawiść we wszystkich niemal dzie­dzinach życia ludzkiego

10. Warchoł jest zawsze przeciwieństwem zwykłego, porządnego człowieka. Warchoł nie zrozumie i nie uszanuje hierarchii wartości, nie uszanuje dorob­ku innych, tradycji, mądrych projektów i zamiarów. Podporządkuje je za­wsze swoim nieskorygowanym impulsom, swoim egoistycznym interesom, swojej wybuchowości, swojemu  umiłowaniu  niezgody i brutalności.

11. Warchoł jest zawsze gotów wszystko zniszczyć, ale sam nie potrafi nicze­go zbudować. Nie chodzi mu bowiem nigdy o dobro sprawy.

12. Poczucie godności i zdrowie moralne są dla warchoła tylko wartościami werbalnymi, które może dowolnie przystosować do swoich taki swoich nie, do swoich chceń i niechceń, do poszukiwań możliwości zajęcia najlepszego, a nigdy nie zasłużonego przez siebie, miejsca w instytucji, w stowarzyszeniu, w grupie.

13. Warchoł nigdy nie ma dążeń uporządkowanych, zhierarchizowanych. Kieruje się zawsze tam, gdzie widzi swój interes i interes kliki.

14. Dla warchoła nie istnieje stałość dążeń rozwojowych. Za to zawsze istnie­je klika, to znaczy grupa ludzi, mogąca chwilowo z nim współdziałać poza hierarchią wartości, poza hierarchią celów, poza dobrem publicznym.

15. Działanie warchoła wydaje się czasem jak produkcja iskier, ale po dłuż­szej obserwacji okazuje się, że jest to tylko dym bez ognia i to nie tylko bez ognia, ale i bez iskier. Dym natomiast jest tutaj zjawiskiem trwałym.

16. Jest w warcholstwie coś specyficznego: przewaga impulsywności, dążeń nieskoordynowanych, działań demonstracyjnych, często bezideowych.

17. Jeżeli jest coś z czynników świadomych w warcholstwie, to tylko bardzo powierzchownych i przejawiających się głównie w demonstracji i to na niskim poziomie świadomości.

18. Warcholstwo wyraża tendencje zademonstrowania się, postawienia na swoim, uzyskania poklasku.

19. Warchoły oblegali nawet Żółkiewskiego pod Cecorą, doradzając mu opuszczenie pola bitwy, grożącej klęską, dla zorganizowania nowej armii. Okazało się, że właśnie ci, którzy podglądali i szpiegowali zachowanie hetmana, zbiegli kolejno z obozu, pozostawiając go na łasce losu.

20. Warchoł zaprzepaszcza najlepsze myśli i projekty, nie liczy się zupełnie z autentycznym, wielkim dorobkiem. Warchoły niszczą wszystko, dążą do stanowisk, na których nigdy nie osiągają pozytywnych rezultatów dla dobra własnego rozwoju czy też rozwoju społecznego.

21. Z warcholstwem łączy się niski poziom uczuciowy, moralny i intelektual­ny, a równocześnie towarzyszy mu gadulstwo i zapalczywóść.

22. Pospolita, nieskomplikowana, zacietrzewiona postawa i przekonanie, że wszystko potrafi —to rzucające się w oczy cechy warchoła.

23. Zdolności do rozwóju w kierunku coraz większego zrozumienia, przeży­wania, odkrywania i tworzenia coraz wyższych form rzeczywistości, aż do konkretnego ideału indywidualnego i społecznego, to objawy zdrowia psychi­cznego. Warcholstwo natomiast jest ahierarchiczne, arozwojowe, nierozu­miejące i nieprzeżywające celów i ideałów rozwojowych.

24. Zdrowie psychiczne wyraża wszechstronny i wielopoziomowy rozwój. Warcholstwo wyraża wąski i jednopoziomowy niedorozwój

25. Nie można być wyrozumiałym i dobrym dla warchoła, bo zlekceważy i wyśmieje te postawy. Dla warchoła można być tylko sprawiedliwym..

26. Warchoł jest najgorszą przeszkodą w autentycznej pracy społecznej. Za­wsze będzie stawiał swoje interesy wyżej od dobra innego człowieka i od dobra grupy społecznej. Zawsze będzie szukał towarzystwa i poparcia tych, którzy aktualnie się liczą i dysponują siłą. Samą swoją postawą, podobnie jak i zabiegami, działa demoralizująco i destrukcyjnie.

27. Szukanie łatwizn i okazji przypodobania się możnym. Utrącanie i niszczenie słabych. Poniżanie i wyśmiewanie słabszych. Zabiegi o znalezienie się jak najbliżej z tymi, którzy są silni i ważni. Strzeż się takich ludzi i takich sytuacji. Są one ważną przeszkodą w rozwoju zdrowia psychicznego i moralności społecznej.

 

Prof.Kazimierz Dąbrowski – Wprowadzenie do higieny psychicznej, Warszawa 1979, „O klikach i warcholstwie” s.265-268

 

Prof. dr Kazimierz Dąbrowski (ur. 1 września 1902 w Klarowie, zm. 26 listopada 1980 w Warszawie) – wybitny polski psycholog kliniczny, psychiatra, filozof oraz pedagog. Autor licznych publikacji naukowych i popularnonaukowych w dziedzinie psychologii klinicznej, higieny psychicznej, psychiatrii oraz pedagogiki.

 

cogito.salon24.pl/207369,fundament-rzecz-o-nienawisci

freeyourmind.salon24.pl/199815,dyktatura-ciemniakow

cogito.salon24.pl/209364,paralizatory

http://antydziad.salon24.pl/211637,jeszczepolska

0

wawel

"Jestesmy oceanem w nocy, wypelnionym poblaskami swiatla. Siedzac tu razem, jestesmy przestrzenia miedzy rybami a ksiezycem." [Dzalaluddin Rumi]"

7 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758