NEWS
Like

KL Hirschberg

25/08/2015
1411 Wyświetlenia
0 Komentarze
44 minut czytania
KL Hirschberg

Dnia 25 marca 2015 roku ustały przeszkody biurokratyczne do pozbawienia mnie przez 180 dni wolności. Dokonaliście takiej „wybiórki” (II K 467/07 bez przyczyny, I C 1062/08 w sfingowanym procesie) i dziewięć lat ignorujecie domniemanie niewinności. Jestem katolikiem, jestem stary, chcę umrzeć za niewinność, czas skończyć ten cyrk. Proszę mnie internować niezwłocznie. Obiecałem wam, że dokończycie tych SSmańskich zbrodni dokonywanych wspólnie i w porozumieniu od dziewięciu lat w tym roku i dokończycie. Jak mnie nie internujecie do 25 września, to będziecie zmuszeni dokonać tej egzekucji w świetle reflektorów pod Pałacem Prezydenckim dnia 27 września 2015 r.

0


wszyscy ludzie rodzą się wolni

Doszło do kardynalnego naruszenia praw człowieka.

*

Jelenia Góra, 25 sierpnia 2015 r.

Grzegorz Niedźwiecki

  1. Działkowicza 19

58-506 Jelenia Góra

Lagerfuehrer Karl Fritzsch

Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze

 

 

Pozbawiliście mnie pracy w Niemczech przy opiece nad niepełnosprawnymi osobami starszymi, możliwości utrzymania rodziny. Tak sadystycznie postępują psychopaci, najwięksi zwyrodnialcy, a nie stróże prawa demokratycznego państwa dwudziestego pierwszego wieku. Nie będziecie mnie dwadzieścia lat terroryzować i obwiniać jeszcze za przewlekłość fikcji prawa. Dziewięć lat tortur wystarczy.

 

W załączeniu:

Zawiadomienie o przestępstwach Sędziów Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu

 

Otrzymują: Pan Andrzej Duda Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej

 

Koordynator Grupy Lokalnej Amnesty International Jelenia Góra

Przewodniczący obwodowej komisji do spraw referendum

Grzegorz Nil Niedźwiecki

*

Jelenia Góra, dnia 10 sierpnia 2015 r.

Grzegorz Niedźwiecki

  1. Działkowicza 19

58-506 Jelenia Góra

 

Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu

 

Zawiadomienie o przestępstwach

Sędziów Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu:

  1. Wojciecha Kociubińskiego
  2. Wiesława Pędziwiatra
  3. Stanisława Rączkowskiego

poświadczenia nieprawdy (art. 271 § 1 kk), współudziału w poświadczeniu nieprawdy SSR Jarosława Staszkiewicza w wyroku II K 467/07, nadużycia władzy i niedopełnienia obowiązków służbowych (art. 231 § 1 kk), zatajenia dowodów niewinności (art. 236 § 1 kk), utrudnienia i udaremnienia postępowania karnego (art. 239 § 1 kk), przemocy (art. 246 kk), nieudzielenia pomocy (art. 162 § 1 kk) i przepisów art. 2, 7, 30, 32, 40, 42, 45, 78 Konstytucji oraz naruszenia ślubowania i etyki sędziowskiej.

 

UZASADNIENIE

Wyżej wskazani sędziowie rozpatrując w dniu 4 sierpnia 2015 r. zażalenie na oddalenie poza rozprawą wniosku pokrzywdzonego o wznowienie postępowania karnego II K 467/07, kierując się dowolną oceną, zignorowali fakty i nie dopuścili do konstytucyjnie zagwarantowanej drugiej instancji. Własne, subiektywne oceny i nie mające związku z „ustaleniami” wyroku karnego z dnia 6 maja 2008 roku argumenty, wyżej ocenili niż ekspertyzę biegłego sądowego BDW CONSULTING Mariusza Czarneckiego z dnia 13 kwietnia 2015 roku, która podważyła zasadność skazania mnie za zarzucany czyn (z art. 212 § 2 kk).

Jedyny „dowód” oskarżyciela prywatnego, załączony do aktu oskarżenia z dnia 31 maja 2007 roku (k. 8 akt sprawy), jest fałszem materialnym i żadne zmilczenie tego faktu tego nie zmieni. Nigdy nie opublikowałem tekstu „Nie kupujcie auta u Ligęzy” na stronie internetowej http://grzegorz-niedzwiecki.blog.onet.pl/ i żaden sędzia, żadna niezawisłość nie miała prawa mnie skazać za takie urojenia. Nawet ekspertyza nie była potrzebna, ale jest niezbitym, istotnym faktem, niezbadania dowodu, pogwałcenia przez sędziego zasady In dubio pro reo oraz zignorowania wniosku o umorzenie postępowania II K 467/07 na podstawie art. 17 § 1 pkt. 1) kpk.

To nie na mnie spoczywa ciężar dowodu, tylko na oskarżycielu i on temu obowiązkowi nie sprostał. To nie ja muszę się bronić tylko sąd (sędzia) ma mi udowodnić winę, a tego nie uczynił. Nie uczynił bo faktu niebyłego nie można udowodnić. Skłamał, a sędziowie wszystkich szczebli i Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu się najzwyczajniej, cynicznie kryją. Nie było czynu zarzucanego, był wyrok bez przyczyny, po którym dokonano sfingowanych procesów jak za najgorszych lat PRL. To nie ja mam się bać, to sędziowie powinni się wstydzić. Posiadanie pieczątek i przywilejów nie daje im prawa wydawać stalinowskich orzeczeń.

Wyrok prawomocny ma być w swym założeniu trwałym rozstrzygnięciem sprawy i przysługuje mu cecha domniemania prawdziwości przyjętych w nim ustaleń faktycznych. Tak samo rozumowali sędziowie, którzy skazali generała Augusta Emila Fieldorfa na karę śmierci bez przyczyny. A jeśli sędzia, delikatnie mówiąc się pomylił, to mam się cieszyć, że nie dostałem kary śmierci? Gdzie bezstronność i obiektywizm? Najwyraźniej w naszym wymiarze sprawiedliwości nic się nie zmieniło. Podstawy do apelacji (można sprawdzić) byłyby takie same jak do wznowienia. Prawda jest zawsze taka sama. Czy sędzia z góry zakładał, że się nie odwołam dając usypiający wyrok? Prawomocność zbrodni obciąża sędziów, bo żadnych ustaleń faktycznych nie było. To uszło sędziom Sądu Apelacyjnego uwadze. Dali a priori Jarosławowi Staszkiewiczowi prawo do kłamania. Proszę spojrzeć jak męczył sprawę rok czasu asesor, sędzia, dziś przewodniczący? Miał dylemat. Ja bez aplikacji, amator miałbym wygrać z korporacją prawników w szachy proceduralne? Ja wygrałem, bo będę siedział za nic. Jak Maksymilian Maria Kolbe.

Nie domniemania (fikcje prawne) tylko fakty są przesądzające. Nie manipulacje procesowe (proceduralne) są sprawiedliwością tylko realne prawo do obrony. Tego mi nie dano od dziewięciu lat. To nie ja używam kolejnej próby wznowienia postępowania, to sędziowie dziewięć lat unikają merytorycznego rozpoznania. Ja podważyłem akt oskarżenia na pierwszej rozprawie, więc sędzia z urzędu zaczął szukać dowodów winy w sprawie prywatnej. Nie znalazł. Sędzia ma warzyć, ma być sprawiedliwością a nie katem. Jedno jest pewne. Nie wystąpiły w istocie żadne nowe fakty lub dowody, które nie były znane Sądowi rozpoznającemu tę sprawę, a mogące świadczyć o trafności prawomocnego orzeczenia. Sędzia znał fałsz materialny w aktach i „trafnie” go, choć z mozołem, zaakceptował. Sędziowie znają ten fałsz materialny i wcale im ta błędność nie przeszkadza. Proszę przeanalizować protokoły rozpraw, to się okaże kto grzeszył (art. 5 § 2 kpk). Jakie dowody ocenił Sąd, bo ja tam żadnych nie widziałem? Każdy będzie miał swojego sędziego.

 

Prokurator Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze Mariusz Rybak zatwierdził ostateczne postanowienie z dnia 16.05.2012 r. o umorzeniu śledztwa z art. 233 § 1 kk, sygn. akt 1 Ds. 456/12, uzasadniając, iż wyczerpano wszelkie możliwości dowodowe, w wyniku czego nie zdołano ustalić jednoznacznego stanu faktycznego… brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa na zasadzie art. 17 par. 1 pkt. 1 kpk.

Sędziowie Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu piszą zaś w uzasadnieniu postanowienia II AKz 271/15 z dnia 4 sierpnia 2015 r., iż ekspertyza biegłego sądowego nie jest propter nova wiarygodnie podważającą prawdziwość poczynionych ustaleń faktycznych. To jest kłamstwo! Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze nie dysponował odmienną ekspertyzą i nie ocenił w ogóle k. 8 akt sprawy II K 467/07. Nikt nigdy nie skupił się na tym jedynym „dowodzie”. W odróżnieniu nie tylko do prokuratora Rybaka, sędziowie Sądu Apelacyjnego piszą: Do wznowienia postępowania może dojść tylko wtedy, gdy wnioskodawca wykaże duży stopień prawdopodobieństwa błędności poprzedniego orzeczenia, a więc w wiarygodny sposób podważy prawdziwość przyjętych tamże ustaleń, wykazując przy tym, że orzeczenie to było oczywiście nietrafne… Wykazałem, choć nie musiałem. Żaden sąd nie wykazał żadnych ustaleń faktycznych, bo czynu zarzucanego nie było.

Sąd Apelacyjny (operując tą nomenklaturą) poszedł dalej niż Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze. Pani Klara Łukaszewska nie podważała ekspertyzy z dnia 13 kwietnia 2014 roku jako propter nova tylko przytoczyła fałszywe ustalenia. Obie instancje cynicznie przeginają i przerzucają obowiązki oskarżyciela prywatnego (czy nawet sędziego) na oskarżonego. Bezzasadnie wymagają ekspertyzy (k. 42 – 43), która nie była przedmiotem postępowania. Odwracają kota ogonem mówiąc o wcześniejszych próbach wznowienia, które oparte były na innych podstawach i są nieaktualne. Sąd dobrze wie, że wznowić postępowanie można w oparciu o ustalenia wyroku, więc powołanie się na publikację gdzie indziej bywa z marszu odrzucone. To sąd dał plamę i oskarżyciel wybrał niewłaściwą stronę. To są przestępstwa najgorszego kalibru, bo znieważające wymiar sprawiedliwości i godzące w autorytet sędziego.

 

Albo sędziowie Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu pokażą mi te faktyczne, niepodważalne ustalenia sprawy II K 467/07, albo powinni iść do więzienia. W postanowieniu II AKz 271/15 nie można ich znaleźć. Dziewięć lat każdy pisze szyfrem, a i tak poświadcza nieprawdę. Chciałbym wiedzieć, którą trafność ustaleń mam podważyć, bo jak trzeci raz będę składał wniosek o wznowienie postępowania, to muszę wiedzieć jaki propter nova zastosować. Póki co domniemania i fałsz intelektualny jest wiarygodniejszy dla sędziów od ekspertyzy biegłego sądowego, więc trudno będzie znaleźć coś mocniejszego co obali NIC. Można mnie internować nadużywając władzy, ale nie można mi wcisnąć kitu. Wmawiać mi, że mam trzy ręce. Publikacji artykułu „Nie kupujcie auta u Ligęzy” na blogu nie było. Gwałcony jest od początku nie tylko art. 2 kpk. Na tym „materiale dowodowym” można skazać 38 mln Polaków. Sędziowie zastosowali zasadę pokaż mi człowieka, a paragraf się znajdzie.

 

Kłamstwem jest, że nie zachodzą przesłanki do wznowienia postępowania określone w art. 540 § 1 pkt. 2 lit. a k.p.k. i nie wystąpiły w istocie żadne nowe fakty lub dowody, które nie były znane Sądowi rozpoznającemu tę sprawę, a mogące świadczyć o błędności prawomocnego orzeczenia. Bezkarność sędziami kieruje, a nie etyka.

Ekspertyza informatyczna z zakresu informatyki i technologii informatycznych z dnia 13 kwietnia 2015 roku jest dowodem na zaniechanie jej wykonania przez oskarżyciela i Sąd rozpoznający sprawę II K 467/07. Opinia biegłego sądowego była argumentem, jest dowodem wykazującym fakt, że k. 8 akt sprawy II K 467/07 jest fałszem materialnym. To jest ta nowa okoliczność dająca podstawę do wznowienia postępowania. Faktem nowym jest podważenie jedynego „dowodu” oskarżyciela prywatnego jaki załączył do aktu oskarżenia z dnia 31 maja 2007 roku. To była wina niedopełnienia obowiązków służbowych sędziego, niezbadania wiarygodności podstaw oskarżenia w trakcie procesu. Parodia prawa trwa nadal.

Wykazałem dzięki ekspertyzie Mariusza Czerneckiego z BDW CONSULTING (jako pomocowego środka) nie tylko duży stopień prawdopodobieństwa błędności poprzedniego orzeczenia, lecz wiarygodnie podważyłem prawidłowość ustaleń, wykazując niezbicie, że orzeczenie z dnia 6 maja 2008 roku było nietrafne. Na marginesie należy dodać, że SSR Jarosław Staszkiewicz nie dokonał żadnych ustaleń, mimo usilnego szukania, więc twierdzenie, że ten wymuszony na mnie zabieg nie jest przesądzający o potrzebie wznowienia jest kłamliwy. Nie przepisy stanowią o czynie zabronionym tylko fakty. Nie domniemania tylko dowody. Nie widzi mi się sędziego, tylko ustalenia faktyczne. Nie samowola sędziego tylko prawda obiektywna. Wadliwość wydania wyroku II K 467/07 to jest zbyt delikatne określenie. Wmawiać mi, że mam trzy ręce może tylko ślepy. Żaden Sąd nie wykazał formalno prawnych, notarialnych dowodów obciążających autora bloga internetowego za pomówienie, bo takiego faktu nie było. Najpierw trzeba to udowodnić.

            „W ocenie eksperta prawidłowy tok zabezpieczenia dowodu treści ze strony internetowej lub innego medium internetowego winien być przeprowadzony przy udziale notariusza i wykonany przy zachowaniu pewnych istotnych reguł obowiązujących w informatyce celem zabezpieczenia podczas takiej czynności dowodu pierwotnego – ze źródła które zetknęło się bezpośrednio z faktem udowadnianym – oryginał dokumentu. Zabezpieczanie treści znajdującej się na spornej stronie internetowej jako treści opublikowanej czyli podanej do wiadomości winno zostać zabezpieczone w postaci zrzutów ekranowych tzw. screenów, z jednoczesnym zapisem adresu strony (linka) internetowej, na której znajduje się powyższa treść oraz pozostałych elementów tej strony jak np. szata graficzna czy reklamy celem uwierzytelnienia źródła pochodzenia dowodu.

Na przedmiotowych zrzutach ekranowych dołączonych do aktu notarialnego winien jako na załączniku tego aktu podpisać się i opieczętować notariusz wykonujący czynności wraz z podaniem dokładnej daty i godziny wystąpienia faktu i jego stwierdzenia.

Prezentowana sporna notatka podlegać może wielu zarzutom w toku postępowania z uwagi na nieprawidłowe zabezpieczenie również z uwagi na samą cytowaną treść, która została zaprezentowana w formie notatki.

W ocenie eksperta przedmiotowa notatka miała by wartość dowodową w połączeniu z wyżej opisanymi załączonymi zrzutami ekranowymi wykonanymi przez notariusza.”

Ta wykładnia (pomijając fakt) przemawia na moją korzyść i świadczy o tym, że skazany nie popełnił czynu. To jest szczególna, zaniechana część, która jest podstawą do nadzwyczajnego środka zaskarżenia wyroku II K 467/07. Wyroku, który przy zachowaniu wszelkich norm prawnych i uczciwości, by się nie utrzymał. Nikt nie miał prawa być moim sędzią I dlatego korporacja prawników robi ciągłe uniki proceduralne, żeby nie dopuścić do merytorycznego rozpoznania sprawy. Fałsz intelektualny to nieuczciwa, za słaba broń. To jest błąd nie do wybaczenia.

Te reguły oceniania, wyrokowania nieznane były Asesorowi w 2007 roku i dlatego m. in. zapadła wówczas błędna decyzja. Zapadł wyrok polityczny.

Wykazane błędy w ustaleniach faktycznych, nowej wartości dowodu, są podstawą do wznowienia postępowania z art. 540 § 1 pkt. 2 lit. a k.p.k. Zażalenie w pełni zasługiwało na uwzględnienie. Egzekucja to wasza porażka.

Ja nie oczekiwałem od Sądu Apelacyjnego weryfikacji wyroku, tylko zwrócenia sprawy do Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze, aby wywiązał się z obowiązków kondraktoryjności i ustosunkował się w końcu do mojego wniosku o umorzenie postępowania na podstawie art. 17 § 1 pkt. 1) k.p.k., czego zaniechał dnia 15 października 2007 roku. Hańbicie zawód sędziego.

Sąd Apelacyjny nie jest trzecią instancją, tylko przedłużył rolę pierwszej fuszerki. Czego się boicie wrzucić tą prawdę na wokandę? Tak nie postępują etyczni sędziowie. Obuchem w łeb walą tylko zbrodniarze.

 

Ustalenia faktyczne w postępowaniu przed sądem

Czy „ustalenia faktyczne” to samo co ustalenie zaszłych faktów? Strony twierdzą sprzecznie. Czy sąd jest zobowiązany odnieść się do treści dokumentów urzędowych, która to treść jest niespójna z zeznaniem strony? Czy sąd może treść tych dokumentów, o zasadniczym znaczeniu dla wyroku, pominąć? Co oznacza termin „ustalenia faktyczne”?

Przepisy prawa nie definiują pojęcia „ustaleń faktycznych”, ale można powiedzieć, że są to ustalenia dotyczące faktów, które miały miejsce w rzeczywistości. Fakty ustalane są na podstawie dowodów przeprowadzonych w sprawie. Sąd ma obowiązek wziąć przy tym pod uwagę cały materiał zgromadzony w sprawie. Nie wolno mu pominąć przeprowadzonego dowodu np. dlatego, iż nie pasuje on do przyjętej przez niego koncepcji. Zasady te obowiązują zarówno w postępowaniu cywilnym, jak i w postępowaniu karnym.

Sprzeczność między dowodami nie jest niczym wyjątkowym. Sąd samodzielnie ocenia materiał dowodowy i jednym dowodom daje wiarę, innym nie. Dokument nie ma „większej” mocy dowodowej niż zeznania strony. Sąd powinien jednak w przekonywujący sposób uzasadnić, dlaczego uznał jedne dowody za wiarygodne, a inne – za niewiarygodne.

Odnosząc się do przedstawionej sytuacji – jeśli sąd w ogóle nie odniósł się do dokumentu, to stanowi to uchybienie. Jeśli natomiast wziął go pod uwagę, ale odmówił mu wiarygodności, to można co najwyżej kwestionować prawidłowość rozumowania sądu.

 

Prawda materialna

Prawda materialna (obiektywna) – w języku prawniczym wiedza zgodna ze stanem faktycznym.

Polski kodeks postępowania karnego w art. 2 § 2 formułuje zasadę prawdy materialnej:

Art. 2 § 2 Podstawę wszelkich rozstrzygnięć powinny stanowić prawdziwe ustalenia faktyczne.

 

Zmiana ustaleń faktycznych w wyroku sądu odwoławczego

Ustalenia faktyczne dokonywane przez sąd odwoławczy powinny opierać się na materiale zgromadzonym w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji. Jednakże zmiana zaskarżonego orzeczenia przez sąd drugiej instancji wymaga własnej oceny materiału zgromadzonego w postępowaniach, sformułowania odrębnych ustaleń i naprawy popełnionych uprzednio uchybień.

Wyrok SN z 5 grudnia 2014 r., III CSK 362/13

Skutkiem jednej z najważniejszych zasad wyrażonych w ustawie zasadniczej, przyznającej stronom postępowania prawo do zaskarżenia orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji, jest istnienie gwarancji umożliwiającej eliminowanie uchybień popełnionych przez organy albo sądy niższego szczebla. Powyższe zabezpieczenie interesów stron zostało przewidziane w art. 176 ust. 1 Konstytucji.

 

W sytuacji, gdy nie jest możliwe wykazanie prawdziwości określonego przekazu informacyjnego, należy przyjąć że nieprzeprowadzenie dowodu prawdziwości określonej informacji, jest tożsame z uznaniem jej nieprawdziwości (W. Wolter(w)I. Andrejew,W.Świda kk s.522

 

Sąd musi przedstawić prawdziwe ustalenia faktyczne, które zastąpią podważony „dowód” (k. 8 akt sprawy), zanim oddali wniosek o wznowienia postępowania karnego. Żadna niezawisłość nie daje nikomu prawa do skazywania za nic. Żadna niezawisłość nie daje nikomu prawa do kłamania. Żadna niezawisłość nie daje nikomu prawa do dowolnych ocen. Nie można skazać nikogo na domniemaniach (fikcjach prawnych). Sędziowie Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu popełnili z premedytacją przestępstwa wskazane na wstępie. Zarzuty te będą tak długo aktualne, jak długo będzie ciążył na mnie wyrok skazujący bez przyczyny.

 

„Zażalenie nie zasługuje na uwzględnienie.

Należy przypomnieć, że wyrok prawomocny ma być w swym założeniu trwałym rozstrzygnięciem sprawy i przysługuje mu cecha domniemania prawdziwości przyjętych w nim ustaleń faktycznych.”

Już ta wstępna argumentacja wskazuje na bezpodstawne utrzymanie w mocy zaskarżonego postanowienia. Grzegorz Niedźwiecki dnia 22 września 2014 roku złożył zawiadomienie o przestępstwie poświadczenia nieprawdy w wyroku Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze z dnia 6 maja 2008 r., sygn. akt II K 467/07. W sądzie Rejonowym w Złotoryi toczy się jeszcze postępowanie pokrzywdzonego na odmowę wszczęcia śledztwa w sprawie 3 Ds. 267/14 i niezależnie od braku prawdziwych ustaleń faktycznych, decyzja sędziów Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu była falstartem. Argumentacja nie bo nie, to żadna podstawa do odmowy wznowienia.

Ma być trwałym rozstrzygnięciem nie znaczy, że musi. Gdyby wszystkim wyrokom pierwszej instancji towarzyszyło nietykalne domniemanie prawdziwości, to by nigdy nie dochodziło do ich uchyleń. Sąd Apelacyjny nie powinien przyjmować roli drugiej instancji i oceniać a priori wyroku. Czego się boi przekazać sprawę do rozpatrzenia przez Sąd Rejonowy? Jeżeli będzie zbyt mały stopień prawdopodobieństwa błędności orzeczenia, to sąd jeleniogórski utrzyma zaskarżony wyrok w mocy. Nie przekazał, bo stopień błędności, wadliwości wyroku jest zbyt duży i wyrok by się nie utrzymał. To jest metoda tuszowania nadużyć. Tak postępował Rudolf Hoess.

Postanowienie oddalające poza rozprawą wniosek o wznowienie postępowania karnego, oparte było o dwa argumenty nie mające związku z przedmiotem postępowania II K 467/07. Prawnik w zażaleniu podważył te nie mające znaczenia prawnego argumenty. Sędziowie Sądu Apelacyjnego wbrew prawdziwym ustaleniom faktycznym i etyce temidy, powtórzyli te fikcje prawne jako podstawę do utrzymania w mocy wadliwego postanowienia. Czytają tą parodię prawa różne instytucje kontrolne i praw człowieka. Trzeba mieć nieprawdopodobną moralność lub tupet, żeby tak gwałcić życie człowieka. Odpowiedzcie sobie sami jaką rolę w tym wszystkim pełnicie. Postępowanie należy wznowić. Dowolne przyklepanie pieczątek to niestosowny sposób rozstrzygania sprawy, pan Jarosław Staszkiewicz wybrnie z problemu dopiero wówczas, jak wyprostuje własne nadużycia.

W tym absurdalnym procesie nie było drugiej instancji Niezłożenie przeze mnie apelacji w ustawowym terminie jest usprawiedliwione. Nie przywrócono terminu do złożenia apelacji, ale treść jej jest w aktach sprawy i nie da się nie zauważyć jej podstaw. Kłamstwem jest, że do wznowienia postępowania nie może dojść, gdyż wnioskodawca wykazał zbyt mały stopień prawdopodobieństwa błędności poprzedniego orzeczenia, a więc w wiarygodny sposób nie podważył prawidłowości przyjętych tam „ustaleń”, wykazując przy tym, że orzeczenie to było oczywiście nietrafne. Wykazałem niezbite dowody oszustw, sędziowie podważają je a contrario domniemaniami (fikcją prawną). Gdzie konkrety, fakty? To są zbrodnie stalinowskie. To nie ja zrezygnowałem z drugiej instancji. Oddalanie wniosku poza rozprawą, zaoczne utrzymanie w mocy absurdu jest ucieczką od drugiej instancji. Ucieczką od meritum. Barbarzyńskim, bezpodstawnym zamykaniem drogi. Wykorzystywanie samowoli i nadużycia władzy to nie jest powód do dumy. To jest nieludzka złośliwość.

Zażalenie zasługiwało na uwzględnienie. Zostałoby uwzględnione gdyby tylko orzekający przestrzegali zbioru zasad etyki zawodowej sędziów. Ponoć do wznowienia postępowania może dojść w szczególnych przypadkach. Taki tu zaistniał. Domniemanie niewinności, niejasność na czym sędzia oparł swój wyrok skazujący, brak prawdziwych ustaleń faktycznych, brak formalnych dowodów, brak uzasadnienia, brak drugiej instancji, zignorowanie wniosku o umorzenie postępowania karnego, fikcyjna podstawa prawna, nowa okoliczność itd. Sędziowie poważnej instancji, którzy powinni cechować się najwyższym autorytetem i powagą, piszą, iż wyrok prawomocny ma być w swym założeniu trwałym rozstrzygnięciem sprawy i przysługuje mu cecha domniemania prawdziwości przyjętych w nim ustaleń faktycznych. Jakich ustaleń? Ta filozofia to bluźnierstwo, bo jak można mówić, że coś ustalono nie pokazując tego. Prawomocny wyrok po drugiej instancji z przytoczonymi dowodami i uzasadnieniem jeśli już. Gdzie realny, merytoryczny nadzór? Odmowa wznowienia wadliwego postępowania jest niezasadna. Sędziowie zeszli na poziom NKWD. Są Marią Gurowską Sand. Zabijają powoli moje dzieci. Kiedyś zapłaczą.

Państwo w państwie przekroczyło wszelkie normy prawne i społeczne. Na tym przykładzie widać pogłębienie się reżimu, nawet w stosunku do „komuny”. Jaki ustrój i jakie prawo pozwala na katorgi i pól roku więzienia bez faktu czynu zarzucanego? Sędziom się role i przykazania pomieszały. Nie pomieszały się. Czynią zło ze świadomością bezkarności. Orzekają na podstawie antypatii, a nie prawdy. Tuszują fakty mafijnym sposobem załatwiania sprawy. Prokuratorzy zastanawiają się czy policja nie zaniedbała gdzieś obowiązków, a w swoich obowiązkach jest bierna jako organ ścigania. I tak się ten zakłamany, barbarzyński układ kręci.

Podsumowując postępowanie sędziów Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu dotyczące utrzymania w mocy zaskarżonego postanowienia z dnia 23.06.2015r. stwierdzam, że sędziowie udzielili nieprawdziwej w treści informacji powołując się na orzecznictwa nie mające związku z przedmiotową ekspertyzą biegłego sądowego Mariusza Czarneckiego oceniającą jedyny „dowód” (k. 8 akt sprawy), bez wskazania ujawnionej wcześniej opinii zwierającej odmienną ocenę, co sugeruje, że fałszywość treści orzeczenia była sporządzona z rozmysłem w złej woli celem pozbawienia mnie prawa do obrony. Opinia BDW CONSULTING jest istotnym faktem, mającym szczególne znaczenie w sprawie II K 467/07, jest propter nova w rozumieniu art. 540 § 1 pkt. 2 lit. a k.p.k., bo podważająca wiarygodność wyroku z dnia 6 maja 2008 r.

Niezasadna jest odmowa wznowienia, bez wskazania brakującej w orzeczeniach materii prawnej (corpus delicti) wskazującej na trafność wyroku. Sąd może powołać się tylko na uwierzytelnione dowody z dokumentów urzędowych w mej sprawie, bo tylko takie dowody (nie przeświadczenia) spełniają wymogi formalne dokumentów urzędowych tzn., że są dowodami i mają moc prawną (władczą). Moje wątpliwości dotyczące wydruku (k. 8 akt) nie zostały skonfrontowane z żadnymi dowodami przeprowadzonymi na rozprawie i nie zostały ocenione przez Sąd I instancji. Żadnych dowodów nie było i nie będzie, bo nie może być, gdyż czynu zarzucanego nie było. Skazać można tylko za wykazanie pozwanemu popełnienie zarzucanego czynu, a nie za szachy, założenia, orzecznictwo. Chyba że mamy III Rzeszę.

 

Sformułowanie przez ustawodawcę zasady swobodnej oceny dowodów nie jest tożsame z dowolnością tej oceny.

Zasadność – słuszność czegoś dowiedziona odpowiednimi argumentami. Bezczynność nie jest czynnością.

 

Istnieje obligatoryjna podstawa do wznowienia postępowania II K 467/07.

Art. 540. § 1. Postępowanie sądowe zakończone prawomocnym orzeczeniem wznawia się, jeżeli:

1) w związku z postępowaniem dopuszczono się przestępstwa, a istnieje uzasadniona podstawa do przyjęcia, że mogło to mieć wpływ na treść orzeczenia,

2) po wydaniu orzeczenia ujawnią się nowe fakty lub dowody wskazujące na to, że:

  1. a) skazany nie popełnił czynu albo czyn jego nie stanowił przestępstwa lub nie podlegał karze,

 

Etyka zawodowa sędziów:

Sędzia musi odróżnić dobro od zła. Aby móc stosować oceny moralne sędzia sam musi być moralny. Sędzia nie jest władcą społeczeństwa, tylko jego sługą. Swoim zachowaniem musi dawać podstawę do tego, by być szanowany w społeczeństwie. Sprawiedliwość wymaga, aby każdy miał dostęp do właściwego, publicznego procesu przed kompetentnym, niezawisłym i niezależnym sądem. Niezawisłość jest oceniana jako niezawisłość kolektywna (wspólna) i indywidualna. Sędziowie są poddawani surowej krytyce oraz żądaniom, aby ich decyzje były zrozumiałe i jawne. Zarówno Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowieka, jak i Europejska Karta Statutu Sędziów traktują bezstronność i niezawisłość sędziów jako gwarancje zapewniające poszanowanie praw społeczeństwa. Niezależność i niezawisłość według tych standardów musi być zachowana nie tylko wewnątrz sali sądowej, ale także na zewnątrz. Sędzia, aby właściwie wypełniać swoją funkcję, prócz wiedzy zawodowej, która wymaga nieustannego pogłębiania, musi lubić ludzi, starać się ich zrozumieć i właściwie oceniać ich czyny. Aby decydować o losie drugiego człowieka, o jego wolności czy innych prawach sędzia, któremu dana jest władza podejmowania tego rodzaju decyzji, sam musi reprezentować najwyższe walory osobiste. Jakie moralne prawo karania za agresywne zachowania, za zaniedbywanie dzieci, za poniżanie innych, za korupcję może mieć sędzia, który sam od takich zachowań nie jest przecież wolny. Aby być wewnętrznie niezawisłym trzeba mieć wewnętrzny spokój, a taki spokój daje tylko etyczne życie. Nieskazitelność charakteru nie jest wartością samą w sobie. Na nią sędzia pracuje w każdej chwili swojego życia. Sędzia, który jest zależny od własnych słabości, nałogów, czy też układów towarzyskich, który kieruje się w codziennych sprawach małostkowością, nie umie w prywatnym życiu wybaczać, jest zawistny – nie powinien być sędzią. Takie cechy przeszkadzają niezawisłości i są dalekie od nieskazitelności charakteru. Zagrożeniem dla niezawisłości jest także „tani” populizm, potrzeba akceptacji za wszelką wręcz cenę. Takie zachowania stawiają pod znakiem zapytania etykę sędziego. To sędzia, a nie prawo jest ostatecznym źródłem wyroku. W odbiorze społecznym jeden nieetyczny sędzia oznacza negatywną ocenę całego środowiska. Urząd stojący najwyżej w hierarchii prawniczej, stawia przed tymi, którzy go wykonują najwyższe wymagania, nie tylko w dziedzinie wiedzy prawniczej, ale także w dziedzinie moralności.

Łańcuchy sędziowskie mogą założyć ci, co ślubowali sprawiedliwość, obiektywizm, bezstronność i uczciwość. Powinni godnie pełnić służbę społeczną. Poglądy i emocje muszą iść na bok. Sędzia to powołanie a nie posada.

 

Sędziowie stosują prawo nazistów. Dokonują wspólnie i w porozumieniu zbrodni przeciwko ludzkości. Jeżeli prawo jest w konflikcie ze sprawiedliwością to takie prawo nie obowiązuje. Jest tylko jedno prawo dla wszystkich ludzi i zawsze zgodne ze sprawiedliwością tj . Prawo Naturalne (przyrodzone). Nawet zwierzęta mają instynkt wyczuwania tego prawa np. broniąc swoich obszarów bytowania oznaczanych różnymi sposobami i potrafią zaciekle tego bronić. Boję się ze jako Naród zatraciliśmy ten instynkt i dlatego pozwalacie sobie na realizację ustaw norymberskich zamiast siedzieć na Kleczkowskiej. Możecie mnie zabić, ale nie ma takiej opcji, żeby przypisać mi zarzucony czyn kiedykolwiek. Popełniliście oczywiste, udowodnione przestępstwa.

 

Immunitet – przywilej czy furtka. Zatwierdzić 180 dni więzienia za nic to mogą tylko sędziowie stalinowscy. Sędzia może być przestępcą, ale nietykalny będzie tylko do czasu.

 

Ps.

Autorów pomówienia na stronach Jelonki.com mógł skarżyć „Ligęza” do roku czasu.

 

Z poważaniem

Grzegorz Niedźwiecki

*

 

PROKURATURA REJONOWA

dla Wrocławia – Krzyki Zachód

 

2 Ds. 257/15

 

WEZWANIE

 

/…/

 

Objaśnienie

 

  1. Świadek winien stawić się w miejscu, dniu i godzinie wskazanej w wezwaniu (art. 177 § 1 k.p.k.). Na świadka, który bez usprawiedliwienia nie stawi się albo bez zezwolenia prokuratora oddali się z miejsca czynności przed jej zakończeniem zostanie nałożona kara pieniężna w kwocie do 10.000 zł. Ponadto prokurator może zarządzić przymusowe doprowadzenie świadka (art. 285 § 1 i 2 k.p.k.).

– – –

Jelenia Góra, 25 sierpnia 2015 r.

Grzegorz Niedźwiecki

  1. Działkowicza 19

58-506 Jelenia Góra

Tel. 791830093

Prokuratura Rejonowa

Wrocław Krzyki – Zachód

2 Ds. 257/15

Szanowni Państwo,

W odpowiedzi na wezwanie na dzień 3 września 2015 r. uprzejmie informuję, że wolałbym nie jechać do Wrocławia (jeśli to niekonieczne), bo nikt mi kosztów nie zwraca a jestem osobą pokrzywdzoną. Forma zaproszenia wyjątkowo jest nieelegancka (sędziowie załatwiali sprawy zaocznie). W wyniku celowych represji jestem teraz bezrobotny. Być może niezbędny jest protokół przesłuchania, ale na wszelki wypadek przesyłam aktualne, szczegółowe zawiadomienie o przestępstwach, wraz z podpisanymi pouczeniami. Jeśli nie może „braków formalnych” wykonać zamiejscowo policja jeleniogórska, to oczywiście przyjadę.

Sprawa dotyczy ewidentnych przestępstw (nie jednego), popełnionych przez funkcjonariuszy publicznych. Żaden sędzia nie ma prawa oceniać przedmiotu przestępstwa a priori, za pomocą własnych sympatii, domniemań. Ocena czynu zarzucanego, za który zostałem niesłusznie skazany, nie zależy od woli funkcjonariuszy organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, tylko od faktów. Od prawdziwych ustaleń faktycznych, a nie od nadużycia tych reguł. Pomówienia w lutym 2007 roku Firmy Motoryzacyjnej „Ligęza” Sp. z o.o. w Jeleniej Górze na stronie internetowej http://grzegorz-niedzwiecki.blog.onet.pl/ nie było. Nikt nie ma prawa mi wmawiać rzeczy niebyłych. Niezależnie od tego, że prawda jest oczywista, to została jeszcze potwierdzona ekspertyzą informatyczną biegłego sądowego Mariusza Czarneckiego. Prawa do obrony (w każdym stadium) nie mogą mi zabrać wybiórcze orzecznictwa i dowolna ocena sędziów, którzy powinni być sprawiedliwi. In dubio pro reo i druga instancja mi się należy, bo nie można skazać nikogo bez przyczyny. Ignorowanie faktów będzie egzekucją, a ponoć już czasy reżimu minęły.

Nie jestem zainteresowany bezwzględnym ściganiem sędziów (znam realia układu), chodzi mi o realne wznowienie postępowania karnego II K 467/07. O ponowne rozpatrzenie zażalenia prawnika, bo utrzymanie w mocy pozasądowego oddalenia wniosku o wznowienie postępowania, było delikatnie mówiąc niezasadne. Oparte o fikcje ustaleń i fikcje prawne. Mam swoją godność i będę zmuszony skarżyć każdego o współudział w poświadczeniu nieprawdy, kto będzie akceptował nieuczciwe decyzje. Nic więcej nie trzeba dodawać.

Z poważaniem

Grzegorz Niedźwiecki

– – –

Odpowiedź na represje represjami. Jak oskarżysz pionka to delikatnie cię potraktują i zlecą dochodzenie policji, a jak się rzucisz na grubą rybę to mimo iż jesteś pokrzywdzony zastosują radykalne groźby i odmówią wszczęcia śledztwa…

0

Socjolog61

http://grzegorz-niedzwiecki.blog.onet.pl/

160 publikacje
9 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758