Jedenaście miesięcy po katastrofie smoleńskiej ulicami stolicy przeszedł kolejny "marsz pamięci". Od sierpnia ub.r. co miesiąc organizują go środowiska związane z "Gazetą Polską". W marszu wzięło udział ok. 2 tys. osób. Demonstranci przemaszerowali przed Pałac Prezydencki spod archikatedry św. Jana na Starym Mieście, gdzie brali udział w mszy św. w intencji ofiar tragedii z 10 kwietnia. Pod pałacem lider PiS dziękował wszystkim, którzy tu przychodzą. Na Krakowskim Przedmieściu przed Hotelem Europejskim w tym samym czasie odbywał się też happeningz okazji 71. rocznicy urodzin aktora filmów sensacyjnych Chucka Norrisa. Jak napisała "Gazeta Wyborcza", zorganizował go Dominik Taras, który był także autorem sierpniowej "Akcji krzyż". Ok. 150 demonstrantów gwizdało w trakcie przemówienia Kaczyńskiego, skandując "Niech żyje Chuck", któremu odśpiewali "Sto lat!". Zapowiedzieli, że 10 kwietnia spotkają się tu, […]
Jedenaście miesięcy po katastrofie smoleńskiej ulicami stolicy przeszedł kolejny "marsz pamięci". Od sierpnia ub.r. co miesiąc organizują go środowiska związane z "Gazetą Polską". W marszu wzięło udział ok. 2 tys. osób.
Demonstranci przemaszerowali przed Pałac Prezydencki spod archikatedry św. Jana na Starym Mieście, gdzie brali udział w mszy św. w intencji ofiar tragedii z 10 kwietnia. Pod pałacem lider PiS dziękował wszystkim, którzy tu przychodzą.
Na Krakowskim Przedmieściu przed Hotelem Europejskim w tym samym czasie odbywał się też happeningz okazji 71. rocznicy urodzin aktora filmów sensacyjnych Chucka Norrisa. Jak napisała "Gazeta Wyborcza", zorganizował go Dominik Taras, który był także autorem sierpniowej "Akcji krzyż".
Ok. 150 demonstrantów gwizdało w trakcie przemówienia Kaczyńskiego, skandując "Niech żyje Chuck", któremu odśpiewali "Sto lat!". Zapowiedzieli, że 10 kwietnia spotkają się tu, by obchodzić 59. urodziny Stevena Seagala, amerykańskiego aktora kina akcji. Kilku z nich miało na sobie koszulki Ruchu Poparcia Palikota.
http://fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje/news/klamstwo-katynskie-nie-moze-sie-powtorzyc,1608365
Kim są ludzie, którzy za nic mają wszelkie świętości , ból i sprawy ważne dla innych? Kto inspiruje ich, aby urządzać hucpy i burdy w czasie i miejscu, gdzie inni spotykają się, aby połączyć się w bólu po stracie osób tak bliskich, których szanowali i wyrazić w ten sposób swój szacunek?
Jaki interes ma w tym wszystkim Gazeta Wyborcza, że za każdym razem monitoruje przygotowania do tych burd, robiąc celową reklamę i bezpośrednio je relacjonuje?
Tych 150 zadymiarzy, to nie są osoby anonimowe, to ludzie, którzy tu mieszkają, gdzieś pracują, mają znajomych. Jeśli chcą w ten sposób zdobyć popularność pomóżmy im w tym. Jeśli ktoś zna tych ludzi, niech pisze o tym publicznie, kim są, jak się nazywają, gdzie pracują, z czego żyją, zobaczymy czy są w stanie bronić otwarcie swoich przekonań po zdjęciu kapturów i masek oddzielających ich od świata.
Nie byłem żadnego 10 po katastrofie pod pałacem, ale te nieustające akcje prowokacyjne ze strony zadymiarzy przekonały mnie, że 10 kwietnia na rocznicy zarówno mnie osobiście, jak i mojej całej rodziny w tym miejscu nie powinno zabraknąć.
Będziemy tam na pewno, będziemy bez masek i będziemy bronić prawa do prawdy, jak trzeba będzie, to także siłą.
Na pohybel Tarasom, "Niemcom" i wszystkim innym gnojom, którzy za puszkę piwa gotowi sprzedać własną matkę.
Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.