„Zdaniem Polonii, urzędnik polskiego MSZ za bardzo angażuje się w działalność, często antypolonijną, niemieckich instytutów politycznych.”
Antypolskie decyzje podejmowane przez osoby zajmujące w Polsce eksponowane stanowiska państwowe i jednocześnie finansowane przez niemieckie instytucje są zrozumiale jeżeli się weźmie pod uwagę brak konfliktów lojalności. Pisałem już o tym przy okazji wypowiedzi pana Władysława Bartoszewskiego. Teraz nadarza sie okazja, ażeby zastanowić się nad kandydatami na szefa IPN. Szczególnie jednym, którego miałem okazje poznać w Instytucie Polskim w Düsseldorfie. Poniżej stara opinia o tym kandydacie:
Poniedziałek, 3 grudnia 2001r. – nr 282
Protest organizacji polonijnych
Konwent Organizacji Polskich w Niemczech sprzeciwia się udziałowi Kazimierza Wóycickiego, dyrektora Polskiego Instytutu Kultury w Lipsku w imprezie organizowanej przez stronę niemiecką. Zdaniem Polonii, urzędnik polskiego MSZ za bardzo angażuje się w działalność, często antypolonijną, niemieckich instytutów politycznych. Sprawą zajmie się na najbliższym posiedzeniu sejmowa Komisja Łączności z Polakami za Granicą.
Dziś w Darmstadt odbędzie się, organizowana przez niemiecki Deustches Polen Instytut, dyskusja panelowa na temat miejsca Polaków w Niemczech. Dyskusja pt. "Integracja czy separacja?" będzie dotyczyła m.in. książek: "Polacy w Niemczech" i "Być Polakiem w Niemczech", której Wóycicki jest współautorem. Przedstawia ona Polonię w Niemczech w krzywym zwierciadle i została przez nią bardzo krytycznie przyjęta.
"Dyrektor Wóycicki znany jest ogólnie ze swych antypolonijnych (w konsekwencji antypolskich) wystąpień i dlatego też nie powinien, naszym zdaniem, zabierać głosu na tematy polonijne, do czego zresztą nie został upoważniony przez żadną polonijną czy polską organizację w Niemczech" – czytamy w proteście podpisanym przez organizacje polonijne w Niemczech. Według nich, Wóycicki prowadzi szeroko rozwiniętą działalność polityczną, jest m.in. "dyrektorem Instytutu Niemiec i Europy Północnej, członkiem rady redakcyjnej niemieckiego magazynu Deutsch – Polnischen Gesellschaften – Bundesverband – 'Dialog’, a także członkiem i założycielem 'Grupy Kopernika’ finansowanej ze środków m.in. niemieckiej fundacji Roberta Boscha". – "Grupa Kopernika" na swych spotkaniach zajmowała się m.in. kwestią oddania dóbr niemieckiej kultury w Polsce, chodzi m.in. o Bibliotekę Pruską – stwierdził Aleksander Zając, przewodniczący Konwentu Organizacji Polskich w Niemczech. – Oni nawet zaapelowali do polskiego rządu, by te dobra zwrócił – dodał.
Wszystko to dzieje się w sytuacji, gdy strona niemiecka zwleka z oddaniem pozostających w Niemczech polskich dóbr kultury. Podczas spotkania poświęconego, jak to określali uczestnicy, "grupie polskiej w Niemczech" (chodzi o Polonię), niepochlebnie wyrażano się o organizacjach polonijnych w Niemczech. Jeszcze wcześniej Wóycicki, który wywodzi się ze środowiska KOR-owskiego i jest związany z UW, był szefem Polskiego Instytutu Kultury w Duesseldorfie, gdzie przygotowywał m.in. spotkania z organizacjami "wypędzonych" (przy ich finansowym poparciu) oraz prelekcje na tematy typu: "Antysemityzm polski a antysemityzm niemiecki".
– Pan Wóycicki, jako dyrektor Instytutu Polskiego w Lipsku, czyli urzędnik MSZ, powinien trzymać się oficjalnej polityki państwa polskiego – uważa przewodniczący Zając. – Nie może być przecież kilku ośrodków polskiej polityki w Niemczech, a, niestety, wypowiedzi pana Wóycickiego, z racji pełnionego stanowiska w Polskim Instytucie Kultury, są postrzegane jako głos polskiego MSZ – dodał.
Wydanie książki K. Wóycickiego, finansowane ze środków niemieckich, zostało przyjęte przez większość Polaków w Niemczech z oburzeniem. Nie zgadzają się oni z nieprawdziwymi, nieobiektywnymi, wręcz antypolskimi opisami, dotyczącymi Polaków w Niemczech, które w niej zawarł K. Wóycicki. Swojej negatywnej opinii o książce K. Wóycickiego nie krył też urzędujący do niedawna w Niemczech ambasador RP Andrzej Byrt.
Protest organizacji polonijnych dotarł też do sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą. – Ta sprawa będzie podniesiona na najbliższym posiedzeniu komisji – zapewnia poseł Roman Giertych, jej przewodniczący. – Wysłałem już zapytania do naszego MSZ i Ministerstwa Kultury z prośbą o stanowisko w tej sprawie – dodał poseł.
p.p1 {margin: 0.0px 0.0px 0.0px 0.0px; line-height: 20.0px; font: 10.0px Verdana; color: #0a0a0a} span.s1 {letter-spacing: 0.0px}
Daniel Pawłowiec
Daniel Pawłowiec Międzynarodowy urzędni
Przenikliwy.Pisze o malo znanej patologii. Od stanu wojennego jestem glownie w Niemczech gdzie reaktywuje sie od roku 2000 politycznie sterowana kulture i Eksport NEOkultury - Wiodacej Kultury Niemiec - DEUTSCHE LEITKULTUR, zakazy jezyka polskiego