Jak to jest, że ci sami ludzie, którzy widzą zło moralne w pozbawianiu życia najgroźniejszych przestępców, nie dostrzegają go w mordowaniu niewinnych niemowląt?
Wpierw należy rozróżnić dziecko od bękarta. Jeżeli spłodzimy dziecko w małżeństwie – co jest jednym z jego celów – i je uznamy, to staje się naszym prawowitym dziedzicem. Innym sposobem zdobycia dziedzica jest przysposobienie. Jeżeli jednak dziecko zostanie spłodzone poza małżeństwem, albo z jakichś powodów go nie uznamy za swoje, to jest ono naszym bękartem, i nie ma praw do naszego imienia, oraz majątku.
Jak już pisałem – http://pawelzk.nowyekran.pl/post/74516,zabrac-dziecko-alkoholikowi-i-powierzyc-mordercom – zarówno dla dziecka jak i rodziców jest korzystniejsze, jeśli władza rodzicielska jest silna. W republice rzymskiej ojciec miał prawo zabić swoje potomstwo, gdy chciał, i państwo się do tego nie mieszało. Na pewno dziecko – podobnie jak każdy inny – powinien mieć prawo wytoczenia swemu opiekunowi procesu za przestępstwo wobec niego, ale osobne regulacja rozbijające ród, i naturalną zwierzchność rodzicielską są niedobre. Oczywiście wszelkie przestępstwa powinny być ścigane z oskarżenia prywatnego, w przypadku braku pokrzywdzonego, jego bliskich.
Z pewnością również sam podopieczny powinien móc wystąpić do sądu o pozbawienie praw rodzicielskich rodziców, jeżeli uważa, że lepiej się nim zajmie państwo, ale nie może absolutnie robić tego urzędnik w jego – podobno – imieniu.
Rodzic musi mieć prawo do wychowywania swego dziecka w taki sposób, w jaki chce, oraz ma naturalną zwierzchność nad nim. Jednak zabójstwo jego jest takim samym zabójstwem, jak zabójstwo innej osoby. W takiej sytuacji dalsi bliscy ofiary powinni natychmiastowo wytoczyć proces zabójcom. To samo tyczy się zamordowania dziecka przed narodzinami. Z żywą istotą bowiem mamy do czynienia od chwili połączenia się męskich i żeńskich komórek rozrodczych. Mordowanie nie może być dozwolone prawnie – państwo nie może na nie pozwalać w żadnym wypadku. Nie wolno także zabijać jednego człowieka, by ratować innego.
W tej chwili lekarz może zamordować człowieka w określonym przypadku – a więc razem ze swoimi zleceniodawcami jest mordercą. Pewnego dnia to państwo zacznie decydować o tym, czy dziecko może żyć, czy nie, podobnie może być w przypadku osób niepełnosprawnych, albo nieuleczalnie chorych.
Paweł z Kuczyna