Paweł Pietkun wreszcie ośmielił się nazwać po imieniu to, co spędza sen z powiek osobom jeszcze wierzącym w „państwo prawa”. Otóż urzędujący prezydent Bronisław Komorowski najprawdopodobniej jest…. przestępcą!
Podniesiony przez Pawła Pietkuna zarzut naruszenia przepisów kodeksu wyborczego, a to w szczególności art.108, wydaje się spełniać dyspozycję jednego z najrzadziej stosowanych w praktyce przepisów kodeksu karnego.
Popatrzcie sami:
Art. 231 KK
§ 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
W Komentarzu do kodeksu karnego czytamy:
Głównym dobrem chronionym jest prawidłowe funkcjonowanie instytucji, których przedstawicielem jest funkcjonariusz publiczny, zaś dobrem obocznym – jakiekolwiek dobro prawne, bez względu na to, czy należy ono do sfery prywatnej czy publicznej (O. Górniok, w: Wąsek, Kodeks karny, s. 87; zob także wyr. SN z 27.10.2014 r., WA 23/14, Legalis). (…)
Podmiotem przestępstwa może być jedynie funkcjonariusz publiczny, tj. osoba wymieniona w katalogu art. 115 § 13 (zob. także uwagi do art. 231a). Jest to zatem przestępstwo indywidualne właściwe.
Czynność sprawcza, mimo że określona została jako działanie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, może polegać na działaniu (przekroczenie uprawnień) lub zaniechaniu (niedopełnienie obowiązków). Dla zrekonstruowania szczegółowego zakresu normy prawnokarnej niezbędne będzie sięgnięcie do przepisów określających zakres uprawnień i obowiązków funkcjonariusza publicznego wynikających z zajmowania stanowiska lub pełnienia funkcji, na co składają się nie tylko przepisy ustaw i rozporządzeń wykonawczych, lecz także regulaminów czy statutów (zob. Marek, Kodeks karny, 2010, s. 512). Przekroczenie uprawnień oznacza przede wszystkim podjęcie czynności wykraczającej poza zakres kompetencji, czynności bez podstawy faktycznej lub prawnej (niezgodnie z prawnymi warunkami podjętej przez funkcjonariusza publicznego czynności – zob. wyr. SA w Rzeszowie z 5.9.2002 r., II AKA 74/02, OSA 2003, Nr 9, poz. 93). Zarzut niedopełnienia obowiązków można postawić funkcjonariuszowi publicznemu w wypadku zaniechania ich wykonania albo nienależytego wykonania, sprzecznego z istotą lub charakterem obowiązku. Źródłem obowiązku jest przede wszystkim przepis prawa, lecz także pragmatyka służbowa.
(Kodeks Karny. Komentarz, red. Grześkowiak, 2015, Legalis)
Zdaniem Pawła Pietkuna przepisy Kodeksu wyborczego wyraźnie zabraniają agitacji wyborczej dokonywanej tak, jak czyni to obecny prezydent Bronisław Komorowski.
Wg Pietkuna przepis art. 108 Kodeksu wyborczego stanowi ograniczenie takich działań.
Tymczasem…
Art. 108 Kodeksu wyborczego:
§ 1.
Zabrania się prowadzenia agitacji wyborczej:
1) na terenie urzędów administracji rządowej i administracji samorządu terytorialnego oraz sądów;
2) na terenie zakładów pracy w sposób i w formach zakłócających ich normalne funkcjonowanie;
3) na terenie jednostek wojskowych i innych jednostek organizacyjnych podległych Ministrowi Obrony Narodowej oraz oddziałów obrony cywilnej, a także skoszarowanych jednostek podległych ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych. (…)
Pojęcie „teren” ma w przypadku urzędów administracji rządowej i samorządowej oraz sądów zakres szerszy niż pojęcie „siedziba”. Teren urzędów administracji rządowej oznacza budynki i tereny niezabudowane stanowiące część nieruchomości (np. dziedziniec) zajmowanej przez urzędy centralne, niezespoloną i zespoloną administrację rządową w województwie. Pod pojęciem terenu administracji samorządowej „należy rozumieć siedziby urzędów gmin, urzędów powiatów, urzędów marszałkowskich, a także siedziby jednostek organizacyjnych samorządu terytorialnego, w których załatwiane są indywidualne sprawy rozstrzygane w drodze decyzji administracyjnych” (P. Wyb. 2009, Nr 4-5, s. 11). Podobnie należy rozumieć teren sądu. Oznacza to, że jeżeli urząd lub sąd ma kilka budynków usytuowanych w różnych miejscach, to zabronione jest prowadzenie agitacji w każdym z tych budynków bez względu na to, w którym budynku urzęduje np. starosta, czy też prezes danego sądu. Jeżeli urząd lub sąd użytkuje nie cały budynek, lecz tylko określoną, wydzieloną jego część, to zabroniona powinna być agitacja tylko w tej części budynku, Zakaz agitacji dotyczyłby całego budynku, gdyby trudno było określić granice przestrzenne terenu użytkowanego przez urząd lub sąd w tym budynku.(…)
Teren zakładu pracy należy zaś rozumieć jako siedzibę zakładu pracy, a nie teren objęty jego statutową działalnością (takie rozumienie można wyprowadzić z uchw. SN z 17.9.1985 r., III PZP 17/85, niepubl.). Zakazanie agitacji w zakładzie pracy w sposób i w formach zakłócających normalne funkcjonowanie zakładu pracy chroni prawo pracowników do właściwego świadczenia pracy w ramach stosunku pracy. Jeżeli agitacja wyborcza nie prowadzi do zakłócenia normalnego funkcjonowania zakładu pracy to ze sformułowania zawartego w art. 108 § 1 pkt 2 wynika, że jest ona możliwa.
(Kodeks wyborczy. Komentarz, red. prof. Banaszak, 2014)
Innych zakazów nie ma.
Czy więc oznacza to, że wykorzystywanie urzędu do prowadzenia kampanii wyborczej, co raczej bez wątpienia możemy zarzucić Bronisławowi Komorowskiemu pozostaje bezkarne?
Odpowiedzi, moim zdaniem, należy szukać w… kodeksie postępowania administracyjnego.
Otóż nie ulega wątpliwości (no, poza prof. Niesiołowskim, ale to osobliwy przypadek), że prezydent RP jest organem administracyjnym (art. 1 KPA).
Związku z czym obowiązuje go zasada wyjawiona w art. 6 KPA:
Organy administracji publicznej działają na podstawie przepisów prawa.
To z kolei oznacza, że ustawa nakłada na organy administracji publicznej kategoryczny obowiązek działania na podstawie przepisów prawa, a więc organy nie mają innego wyboru jak tak właśnie czynić.
(KPA Komentarz, red. R. Hauser, 2015 Legalis)
Mówiąc po prostu:
Kowalski może robić to, co prawo mu nie zakazuje.
Urzędnik Kowalski jednak może robić to tylko, na co prawo mu zezwala.
Ich kompetencje bowiem określa ustawa.
Tak samo jest z najwyższą administracyjną funkcją w RP.
Prezydent również musi działać w zakresie określonym przez prawo.
Brak jest jednak przepisów, które by zezwalały na wykorzystywanie Kancelarii Prezydenta w kampanii wyborczej.
A więc tego czynić nie może.
Tymczasem materiały tygodnika ABC (nr 3 z 6-12 maja 2015 r.) wskazują, że „Komorowski robi kampanię za nasze”.(str. 4-5).
Oznacza to, że Bronisław Komorowski prawdopodobnie ostentacyjnie łamie prawo nie tylko w przypadku wskazanym przez Pawła Pietkuna.
Prokuratura musi więc dość pilnie wyjaśnić powyższe.
Wszak nie godzi się, by najwyższy urząd w RP pełnił przestępca…
12.05 2015