KAŻDY CZŁOWIEK, nawet Papuas z nowej Gwinei, czy inny Pigmej jest lepszym kandydatem na Przewodniczącego Rady Europejskiej niż Donald Tusk. Jako premier Polski doprowadził do jej zubożenia, do upadku międzynarodowego znaczenia Polski. Nasz kraj z zależności od Sowietów został za jego sprawą neokolonią niemiecką. Tusk realizował interesy możnych europejskich, wszystko podporządkował osobistej karierze, za poklepanie po plecach przez Sarkozy’ego podpisuje haniebny pakiet energetyczno-klimatyczny, który sprawia, że Polska płaci najwięcej na rzecz klimatu ze wszystkich państw na świecie. (Francja, Włochy i Anglia emitują po 1,5 razy więcej CO2 niż Polska, Niemcy 2,5 raza więcej, ale obciążony jest tylko polski CO2 – ten z elektrowni węglowych, (nie np. z Transportu). Podejrzewam, że Tusk nie ma pojęcia jakie są produkty spalania benzyn i gazu.
Jako premier Polski D. Tusk zachowywał się na salonach Europy jak fircyk w zalotach; cały czas zabiegał o poparcie dla swojej osoby; dla Merkel (od której prawie wszystko zależało – godził się na wszystko, także wysługiwał się Putinowi (storpedowanie tarczy antyrakietowej, zamrożenie na 3 lata budowy gazoportu, kompromitujący kontrakt gazowy, przybijanie „żółwików” z Władymirem na smoleńskim polu narodowej tragedii itd, itd.- wstyd i hańba).
Ponadto Tusk doprowadził do zmniejszenia siły bojowej naszej armii; stwierdził, że „Polsce nie jest potrzebna silna armia, bo nikt nie zagraża naszym granicom”. W ślad za tym ograbił w sumie budżet MON z 11 miliardów zł. (z ustawowej wielkości 1,95 % PKB), wstrzymywał wszelkie zakupy nowoczesnego uzbrojenia (zakup śmigłowców, program Wisła, program Narew, odbudowę Marynarki Wojennej i td, itd.). Wszystkie te programy były wyłącznie na papierze.
Tusk rozbudował biurokracje o nowych 100 tysięcy stanowisk urzędniczych (to najlepsze „mięso wyborcze”), także dług państwowy wzrósł rekordowo za jego rządów.
Jako wysoki urzędnik europejski okazał nadmierną pryncypialność (chociaż nie musiał) – oświadczył, iż zgadza sie całkowicie z propozycja nałożenia sankcji na Polskę, dodał jeszcze, że uważa takie rozwiązanie za optymalne. To bezczelność, skoro sankcje wg niego są „optymalne”, to co wg niego mogłoby być „bardziej”. Bardziej, ty chyba wojskowa karna ekspedycja przeciwko Polsce. Taki entuzjastyczny zwolennik „Europy”, który gotów (co udowodnił wielokrotnie) poświęcić interes państwa, którego był premierem na rzecz interesów głównych europejskich państw (głównie Niemiec) – miałby być nadal „prezydentem” Europy i to z polskim poparciem. To mniej więcej tak, jak optowanie za utratą niepodległości Polski na rzecz zaborców.