Jest to odpowiedź na wpis Polonii „Czy jako katolik czujesz się dyskryminowany?”.
[Link do komentowanego artykułu]
Autorka pisze:
"Czy państwo polskie poniża, deprecjonuje tych, którzy nie tylko deklaratywnie swą postawą przynależą do Kościoła Katolickiego? Mam poważne obawy, że coraz częściej na to pytanie coraz więcej osób odpowiada i będzie odpowiadało: "Tak".
Kompromitujące słowa zostały wypowiedziane w sejmie, bo rząd udaje, że nie dostrzega problemu dyskryminacji katolików, ponieważ nie przewidują tego przepisy prawne, które stoją na straży wolności religijnej i światopoglądowej. Katolicy nie są dyskryminowani, bo nie ma takich przepisów – toż to idiotyzm."
Czy katolicy w Polsce są dyskryminowani? Zacznijmy od tego, że za dyskryminację uważają oni to, że nie daje im się kolejnych przywilejów. By katolik nie czuł się dyskryminowany, należy zakazać pracy w niedzielę – bo katolicy wtedey świętują itd. Co z ludźmi, których będą dyskryminowały takie zasady – bo państwo będzie tylko dla katolików? To już ich nie obchodzi – ich obchodzi tylko czubek własnego nosa!
Czy w Polsce są katolicy dyskryminowani? Nie! Dyskryminowani są innowiercy i niewierzący!
To osoby niebędące katolikami są zmuszane przez państwo do finansowania Kościoła!
To osoby niebędące katolikami są ograniczane zakazami co do pracy w święta i niedziele!
To osobom niebędącym katolikami narzuca się religię w TVP i szkołach (patrz "wartości chrześcijańskie" w ustawach)!
To katolicki krzyż – znak dominacji Kościoła, znak prześladować ze strony katolików, znak pogardy do każdego człowieka myślącego inaczej, niż nakazuje Kościół – wisi w instytucjach publicznych! To katolicy zawłaszczają nim państwo, dążąc do wykluczania innych! Obok godła nie ma żadnego innego symbolu! Nic innego tam nie może wisieć – a krzyż musi!
To katolicy są aż tak chronieni przez państwo, że nawet ich uczucia religijne są pod prawną ochroną! Uczuć niewierzących nic nie chroni – a katolicy w ramach swojej wolności "głoszenia Chrystusa", mają pełną swobodę w pomawianiu i znieważaniu ich a także podżeganiu do nienawiści (zobacz wpis "Jak Kościół szerzy nienawiść do ateistów" [LINK]).
To wreszcie z Kościołem katolickim Polska podpisała konkordat – dający Kościołowi liczne przywileje a dyskryminujący osoby niebędące katolikami. Także z Kościołem pertraktuje w ramach Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu. Żadnej innej instytucji państwo nie traktuje w tak uprzywilejowany sposób!
Jęczenie o dyskryminacji katolików jest więc jednym wielkim kłamstwem! Wszystko po to, by państwo jeszcze bardziej było posłuszne Kościołowi i katolikom oraz jeszcze bardziej odrzucało (dyskryminowało) osoby niebędące katolikami! Dla katolików dyskryminacją jest to, że to oni nie mogą dyskryminować!
Do czego zaś prowadzi "niedyskryminacja" w katolickim rozumowaniu, pokazuje Historia. W państwach katolickich takich jak Chorwacja Pavelića, Hiszpania Franco czy Słowacja ks. Tiso – gdzie kto nie był katolikiem, ten musiał umrzeć!