O upadku kolei w Polsce może świadczyć wiele przykładów, jednak żaden z nich nie jest tak medialny jak katastrofa kolejowa, a tych w ostatnim czasie mamy aż nadto. Dziś przedstawimy to co wydarzyło się w dniu 19.10.2011 na stacji Chybie.
Wypadki mają to do siebie, że zdarzają się niespodziewanie i zazwyczaj są bardzo trudne do obsługi medialnej, zwłaszcza dla specjalistycznych mediów skazując nas na kosmiczne doniesienia prasy ogólnej. Jednak tym razem zbiegiem okoliczności na miejscu znalazła się ekipa inforail.pl, dzięki czemu możemy niemal z pierwszej ręki poinformować czytelników o tym co się stało.
W dniu 19.10.2011 pociąg EC "Sobieski" jadący z Wiednia do Warszawy Wsch. o godz. 12:09 podczas planowego przejazdu przez stację Chybie wypadł z szyn. Wykolejeniu uległo 5 z sześciu wagonów składu podczas gdy lokomotywa i pierwszy wagon zatrzymały się w peronach stacji. Szczęśliwie wagony się nie przewróciły (choć spiętrzenie wystąpiło), natomiast w środku podróżowało ok. 60 osób, więc po stronie pasażerów skończyło się jedynie na drobnych ranach.
Swoją drogą jedynie pogratulować w 6-wagonowym składzie tak niskiej frekwencji. Widać wyraźnie, że pociągi międzynarodowe są nadal uznawane jako świetne źródło dotacji i pasażerowie są tam zbędni, natomiast skład wypełnia się jedynie na odcinku krajowym oraz od Czech do Austrii.
Pobliska kładka dla pieszych dała panoramę na całe miejsce wypadku i przyszedł czas na bardziej fachową lustrację w celu poszukiwania przyczyn zdarzenia, która bardzo szybko doprowadziła do druzgocącego odkrycia. Otóż z wyraźnych wskazówek widocznych nawet na zdjęciu widać, iż całe zdarzenie miało swój początek na rozjeździe, bowiem widać bardzo wyraźnie zablokowany i zabezpieczony znakiem stosowny tor właściwy, natomiast ruch odbywał się torem przeciwnym do zasadniczego. Ustawienie zwrotnic sugeruje jasno, że wspomniany pociąg jechał torem niewłaściwym i zmieniał kierunek jazdy, który dla tych konkretnych zwrotnic oznacza ograniczenie do 40 km/h. Jak bardzo dobrze widać kolejna zwrotnica jest już przestawiona i połamana, podobnie jak szyna kawałek dalej i kolejna zwrotnica tuż za kładką. Tak więc prawdopodobna przyczyna wypadku staje się już coraz jaśniejsza – pociąg jechał z nadmierną prędkością, co spowodowało wykolejenie. Jeżeli tak było faktycznie, to mamy już trzeci poważny wypadek w bardzo zbliżonych okolicznościach. Aż nie chce się wierzyć aby w tak krótkim okresie aż trzech maszynistów popełniło tak kardynalny błąd, który dla nich samych może skutkować kilkuletnim więzieniem.
Wiadomo jak o kolei pisze ogólna prasa, jednak patrząc na takie wydarzenia jak to opisywane powyżej trudno dziwić się takiemu nastawieniu. Pociąg międzynarodowy, w którym jechało zaledwie kilkadziesiąt osób, który jest dotowany z budzetu państwa i jednocześnie zalicza spektakularne wykolejenie, czego chcieć więcej do teorii niechęci do kolei. Zwłaszcza, że zaledwie kilka miesięcy wcześniej w podobny sposób kończy swoją podróż inny pociąg, a półtora roku wcześniej na tej samej linii co obecnie, tylko w nieco innym miejscu acz w zbliżonych okolicznościach wypada inny skład. Chyba czas najwyższy na dokładne zbadanie powiązań między tymi sprawami, ponieważ coraz poważniej możemy domniemywać się jakiegoś błędu systemowego, niekoniecznie od strony technicznej a raczej od strony ludzkiej.
Trzeba w końcu odpowiedzieć na pytanie dlaczego w tak krótkim czasie miały miejsce tak łudząco podobne wypadki i jak temu zaradzić – dodatkowe szkolenia, lepsze świadczenia socjalne, zbadać możliwe przypadku mobbingu, czy może czas najwyższy na wprowadzenie ETCS na narodowym poziomie dla wszystkich linii o prędkości maksymalnej powyżej 130, a może nawet 100 km/h? Czas najwyższy na rozwiązania bieżących problemów, zamiast bujanie w obłokach KDP, wszak w Polsce jazda z prędkością 70 km/h jest już niebezpieczna…
Autor: Ryszard Piech
Źródło: InfoRail.pl
Nie boimy się kontrowersyjnych tematów! Piszemy jak jest. Niezależne forum kolejowe - www.infokolej.pl