W cieniu wielkich medialnie wydarzeń Tajwańska katastrofa GE222 została prawie niezauważona. Ale to ten wypadek Polacy powinni analizować. Podejście do lądowania w złych warunkach, uderzenie nie w brzozę a budynki. 10 osób ocalało.
Polskie media zdawkowo informowały o katastrofie, nie przekazując zbyt wiele szczegółów jak ognia unikając porównań z katastrofa Smoleńską. Nie chodzi o akcje ratowniczą, podobieństwo warunków czy dochodzenie przyczyn ale głównie skutki. Uratowało się prawie 20 % pasażerów.
Okoliczności wypadków nie identyczne ale porównywalne. Oba samoloty wykonywały manewr lądowania i obydwa w złych warunkach atmosferycznych i zapewne przy podobnej prędkości uderzyły o ziemię. Na Tajwanie nie było mgły ale panował zmrok i warunki burzowe. Tajwański samolot uderzył nie o miękką błotnistą ziemie ale o twardą nawierzchnie a ponadto zderzył się z budynkami a mimo to nie rozpadł się jak (nomen omen) „bombka choinkowa”.
Mimo tego wszystkiego 10 osób przeżyło.
A jednak jest jeszcze jedno podobieństwo ze Smoleńskiem. Nowe dowody jakie się pokazały wskazują że samolot który rozbił się na Tajwanie w zeszłym tygodniu mógł schodząc na ziemię uderzyć w pobliskie drzewa. Miejsce tragicznej katastrofy, bada międzynarodowa komisja – to już jest oczywiście nieporównywalne.
Pośród 10 uratowanych z katastrofy osób znajduje się 34-letnia kobieta, która po wyczołganiu się z wraku zadzwoniła do ojca i szukała pomocy w pobliskim domu.
Hung Yu-ting uciekła przez otwór w kadłubie,który otworzył się w kadłubie po tym jak samolot uderzył w budynek. Skorzystała z telefonu w budynku do którego dotarła i zadzwoniła do ojca.
„Zadzwoniła do mnie ,aby powiedzieć że samolot rozbił się i eksplodował,ale że się wyczołgała i mogę po nią przyjechać„powiedział ojciec Hung, który mieszkał zaledwie kilkuset metrów od miejsca katastrofy.
„Kiedy byłem w połowie drogi pożar nadal był naprawdę duży, ale był już mniejszy, gdy przybyłem na miejsce,” powiedział Hung dziennikarzom. „Było dwóch innych rannych poza moja córką ale pogotowia zabrały już wcześniej troje rannych.”
Hung Yu-ting doznała oparzenia ramion, nóg i pleców, podczas jej ucieczki z wraku.
Burzowa pogoda i słaba widoczność są uważane za główne czynniki w wypadku ATR-72.
Dochodzenie ma skupić się na czterech minutach pomiędzy wnioskiem pilota wniosek o drugie podejście i uderzeniem samolotu w budynki. Widoczność spadła wówczas o połowę. Jedno z pytań, to dlaczego piloci postanowili kontynuować lot mimo złej pogody. Nadchodził tajfun. Jednak władze lotnicze powiedziały, że warunki były bezpieczne i dwa inne samoloty wylądował w Penghu przed katastrofą.
Czyż i w tym zakresie nie ma podobieństw do lotu Tutki ?
Jest oczywiste że tak jak nie ma na świecie dwóch identycznych osób tak nie może być dwóch identycznych wypadków. Jest jednak zastanawiąjące dlaczego mimo tak wielu podobieństw warunków zdarzyły się tak wielkie różnice w skutkach. Katastrofalne i niejasne różnice.
3 komentarz