Pare dni temu pokazalam znajomym w pracy zdjecia kol wraku samolotu prezydenckiego, z pytaniem, ile dni ma bloto osiadle na kolach. wszystkie osoby odpowiedzialy ze co najmniej dwa tygodnie.
Na wczorajsze spotkanie z poslem PIS, Antonim Macierewiczem, ktore odbylo sie w kosciele Swietej Trojcy w Chicago, poszlam z nadzieja ze uzyskam odpowiedzi na pytania odnosnie katastrofy smolenskiej, w nadziei ze pan Macierewicz, przekona mnie ostatecznie do wersji zamachu rosyjskiego w jednym miejscu, czyli na lotnisku w Smolensku. Okazalo sie jednak ze nie wyjasnil niczego, a jeszcze bardziej zagmatwal sytuacje, chociaz robil co mogl, by nas przekonac do swojej wersji katastrofy.Nie powiedzial w wystapieniu poprzedzajacym dyskusje niczego nowego, co bysmy nie wiedzieli wczesniej. Jako bardzo znaczace postepy w sledztwie nazwal ostatnie rewelacje w postai ujawnienia odczytow czarnych skrzynek przez polskich ekspertow, mowiac ze sypie sie wersja o pijanym gen. Blasiku. Ale to moim zdaniem jest raczej wynikiem walki o wladze przede wszystkim w Moskwie z jej odpryskami w Polsce, niz zasluga komisji sejmowej.
Znacznie ciekawiej zrobilo sie podczas dyskusji, po prelekcji pana posla. Pierwsze pytanie dotyczylo wersji o dwoch samolotach. Pytajaca osoba jako dowod podala opinie prof. Wrobla, tragicznie zmarlego eksperta, ktoremu przypisywane sa slowa, ze samolot ktory ulegl katastrofie w Smolensku, nie byl tym samolotem ktorym leciala delegacja prezydencka do Katynia. Pan posel Macierewicz prawie ze wysmial ta wersje i przytoczyl niezbite dowody swiadczace o wersji katastrofy w poblizu lotniska. Da tez do zrozumienia ze osoby rozpowszechniajace takie wersje, pelnia jego zdaniem role agenturalna. Przede wszystkim za najwazniejszy dowod uznal to, ze Jaroslaw Kaczynski rozmawial ze swoim bratem prezydentem, konczac rozmowe na 15 minut przed katastrofa. Kolejnym dowodem jest amerykanska ekspertyza producenta TAWS, z ktorej to wynika po odczytaniu ze urzadzenie przestalo to dzialac, kiedy samolot znajdowal sie 15 metrow nad ziemia.
Moje watpliwosci sa nastepujace. Po pierwsze nic nie wiemy, na temat smierci prof. Wrobla, poza oficjalna i mocno podejrzana wersja rzadowa o zadzganiu go nozem przez wlasnego, niezrownowarzonego psychicznie syna. Pan Macierewicz nic nie wspomnial czy komisja usilowala sie skontaktowac z rodzina prof. Wrobla, a zwlaszcza z synem, by sie dowiedziec jak bylo naprawde. A ten watek powinno sie wyjasnic.
Kolejna sprawa to rozmowa telefoniczna braci Kaczynskich na 15 minut przed rozbiciem samolotu. Po pierwsze mam nadzieje, ze komisja dysponuje bilingiem telefonu Jaroslawa Kaczynskiego, z ktorego wynika niezbicie, ze taka rozmowa odbyla sie, a nie jest to tylko oparte na samym stwierdzeniu Jaroslawa Kaczynskiego. Ze na bilingu jest podany czas rozpoczecia i zakonczenia rozmowy obu braci. Jednak sam fakt odbycia rozmowy udowodnionej bilingiem nie jest wcale dowodem przesadzajacym o miejscu katastrofy. Pan Macierewicz powiedzial, ze gdyby bylo cos niepokojacego, to prezydent powiedzialby o tym bratu z pewnoscia.
A czy nie moglo byc tak, ze wlasnie po tej rozmowie, Rosjanie zaczeli przekierowywac samolot na inne lotnisko tlumaczac to mgla, uniemozliwiajaca bezpieczne ladowanie? Wedlug TAWS uradzenie to przestalo pracowac na pietnascie metrow nad ziemia. Byc moze wtedy piloci musieli przejsc na reczne sterowanie samolotem, skoro zawiodly urzadzenia pozwalajace na bezpieczne ladowanie we mgle. A moze wlasnie wtedy kapitan zdecydowal ze nie odchodzimy nie na drugi krag, tylko na nastepne lotnisko? A w Siewiernym zaczeto urzadzac pokaz, ktory mial imitowac katastrofe?
Pan Macierewicz dlugo rozwodzil sie na temat brzozy od ktorej to podczas zderzenia mialo oderwac sie skrzydlo samolotu zapoczatkowujac tragiczna katastrofe. Prof. Binienda udowodnil ponad wszelka watpliwosc ze skrzydlo nie moglo sie oderwac od zderzenia poteznej maszyny z mloda brzoza. Z kolei Pan Macierewicz stwierdzil z cala stanowczoscia, ze polscy eksperci od samego poczatku nie byli dopuszczani do miejsca katastrofy, chociaz umozliwialo im to porozumienie z 1993 roku podpisane pomiedzy Polska i Rosja w sprawie badania wypadkow samolotow wojskowych. Z tego przywileju zrezygnowl premier Tusk, oddajac calkownie sledztwo w rece Rosjan. Profesor Binienda stwierdzil tylko sam fakt niemozosci oderwania sie skrzyda samolotu podczas zderzenia z najslyniejsza brzoza w swiecie. Nic nie mozemy stwierdzic, poniewaz jak stwerdzi posel Macierwicz, od samego poczatku polscy eksperci nie byli dopuszczani do badan przez Rosjan nad przyczynami katastrofy. Zastanawiajacy jest tez wedlug posla Macierewicza, ze pierwsza karetka pogotowia przybyla dopiero po 29 minutach od momentu katastrofy. Moze to raczej swiadczyc tez o tym, ze nie bardzo niektorym osobom w Rosji chcialo sie uczestniczyc w fikcji niesienia pomocy. Nic nie wspomnial Pan Macierewicz o slynnym fimiku Koli nagranym na telefonie komorkowym, a puszczonym w internecie, chyba po to, bysmy uwierzyli ze katastrofa miala miejsce w Siewiernym, a nie w innym miejscu.
Wiemy tez ze ciala osob poleglych w katastrofie byy odsylane do identyfikacji w Moskwie i wiemy tez dziasiaj z cala pewnoscia ze nie bylo przeprowadzanej zadnej sekcji zwlok, mimo zapewnien pani Kopacz, ze sekcje zwlok sie odbywaly. Trumny wraz zw zwlokami ofiar po identyfikacji ich przez najblizsze rodziny, byly plombowane i pod zadnym pozorem nie mozna ich bylo otwierac w Posce. Wylom w tej sprawie zrobila rodzina Zbigniewa Wassermana.
Nastepnego dnia po katastrofie co widzielismy na wrzesniowym filmie samolot byl systematycznie niszczony, a zolnierze zachowywali sie tak, jakby nie bylo tam zadnych zwlok. A jak podawal oficjalny komunikat, ostanie zwloki wydobyto dopiero po paru dniach. O tej rozbieznisci Pan Macierewicz wogole nie wspomnial.
Sama pare dni temu, temu zdecydowalam sie przeprowadzic malenki eksperyment, wiedzac ze Pan Macierewicz bedzie goscil w Chicago. Otoz pokazalam zdjecia zrobione przez rosyjskiego wspolpracownika agencji Reutera, w pare godzin po katastrofie. Najbardziej podejrzanym wedlug mnie zdjeciem bylo to, ktore pokazywalo zablocone kola samolotu. Zapytalam pare osob w pracy, jak sadza, ile dni ma bloto osiadle na kolach samolotu. Wszystkie osoby powiedzialy ze ze co najmniej dwa tygodnie.
Pan Macierewicz powiedzial ponadto, ze komisja posiada niezbite dowody winy Rosjan ktore swiadcza o zamachu. Na pytanie z sali by wymienil kokretnie, ktore to dowody sa stuprocentowe swiadczace o winie Rosjan i Polakow, wymienil bardzo szczegolowo dowody swiadczace o winie ekipy Tuska, zas ponaglany o wskazanie dowodow swiadczacych o winie Rosjan, stwierdzil tylko, ze za ta zbrodnie Putin poniesie odpowiedzialnosc.
Mam nadzieje ze w miare walki o wladze w Moskwie, sfinalizowanej wyborem prezydenta Rosji dowiemy sie wiecej na temat katastrofy smolenskiej. W Polsce rowniez walka o wladze zaczea sie aresztowaniem gen. Czempinskiego. W miare narastajacej walki gangow, mam nadzieje, ze jak tak dalej pojdzie, to wykorzystujac jako element walki o wladze, gangi beda nas informowac niechcacW miare narastajacej walki gangow, mam nadzieje, ze jak tak dalej pojdzie, to wykorzystujac jako element walki o wladze, gangi beda nas informowac niechcacy o przyczynach katastrofy. Na razie zaczeo sie obiecujaco. Oby tak dalej.
Czasami udajac slepa, mozna dokladniej obserwowac otoczenie.