Katarzyna Dominika Bratkowska (ur. 1972 r. w Warszawie) – krytyczka literacka, feministka i aktywistka ruchów lewicowych. Absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim, ukończyła studia doktoranckie w Szkole Nauk Społecznych Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk, gdzie pisała doktorat pod kierunkiem Marii Janion. Pracuje jako nauczycielka języka polskiego w Wielokulturowym Liceum Humanistycznym im. Jacka Kuronia w Warszawie.
CZARNA OWCA
KATARZYNA BRATKOWSKA CÓRKA STEFANA BRATKOWSKIEGO
BRATKOWSKA: KOMUNIZM TO NAJBARDZIEJ PROLUDZKI USTRÓJ
W latach 2008-2009 prowadziła wykłady w ramach podyplomowych gender studies przy Instytucie Badań Literackich PAN.
Współzałożycielka (wraz z m.in. Kazimierą Szczuką i Agnieszką Graff) nieformalnej grupy Porozumienie Kobiet 8 Marca organizującej Manifę – doroczną demonstrację odbywającą się w różnych miastach Polski w Dzień Kobiet. Hołduje ideologii gender.
W 2013 roku podczas debaty telewizyjnej na temat projektu zaostrzenia kar za przerwanie ciąży, opracowanego przez Komisję Kodyfikacyjną przy Ministerstwie Sprawiedliwości, ogłosiła, że w wigilię Bożego Narodzenia dokona aborcji, co stało się obiektem licznych kontrowersji i komentarzy.
Jej działalność społeczna i polityczna skupia się przede wszystkim na walce o przywrócenie prawa kobiet do legalnej aborcji w Polsce. Jest współzałożycielką oraz prezeską polskiego stowarzyszenia „Pro-choice Same o sobie S.O.S” utworzonego w 2006 r. oraz inicjatorką akcji „Aborcyjny coming out”, w ramach której grupa kobiet przyznała się do przeprowadzenia aborcji.
„Gazeta Wyborcza” w 2006 roku nominowała ją do tytułu Kobiety Roku. Zasiadała w Radzie Nadzorczej „Fundacji MaMa”.
Należy do rady programowej Polskiej Partii Pracy, jest także członkinią Komitetu Pomocy i Obrony Represjonowanych Pracowników.
W 2011 roku we współautorstwie z Kazimierzą Szczuką napisała książkę o aborcji „Duża książka o aborcji” ( Wydawnictwo Czarna Owca).
Jej ojcem jest prawnik i dziennikarz Stefan Bratkowski, zaś matką dziennikarka Roma Przybyłowska-Bratkowska.
Piotr Markiewicz: Czytając Bratkowską poczułam się jakby mnie ktoś uderzył w twarz.
Feministka Katarzyna Bartkowska w rozmowie z red. Robertem Mazurkiem coraz bardziej kompromituje postulaty aborcjonistów, przy okazji negując zbrodnie komunizmu.
W sobotnio – poniedziałkowej „Rzeczpospolitej”(28 – 30 grudnia 2014 ) można przeczytać rozmowę red. Roberta Mazurka z Katarzyną Bratkowską, feministką i wykładowcą gender studies, która przed świętami zapowiedziała, że jest w ciąży i przerwie ją w Wigilię Bożego Narodzenia, po czym – ciągnięta za język – zasugerowała, że jest w ciąży politycznej, a nie biologicznej.
Wydawało się, że Bratkowska osiągnęła już Everest absurdu. Tymczasem w owym wywiadzie możemy odnaleźć m. in. takie wypowiedzi feministki Katarzyny Bratkowskiej:
Robert Mazurek: Dlaczego akurat walka o wolność aborcji ma dla pani takie znaczenie?
Katarzyna Bratkowska: Gdy kobieta jest w niechcianej ciąży, to wystarczająco trudna jest sama konieczność dokonania wyboru, podjęcia – jakkolwiek na to patrzeć – decyzji ostatecznej. Nie uważam, żeby to było dziecko, ale to jest potencjalny człowiek, jest to już jakieś życie.
RM: Skoro „jest to już jakieś życie”, to decyduje pani o życiu lub śmierci. Czyim życiu, czyjej śmierci?
KB: Potencjalnego bytu.
RM: Byt jest realny.
KB: OK, ale do pewnego etapu to bardziej część ciała matki niż jakikolwiek odrębny podmiot.
RM: Gdyby tak było, nie mówiłaby pani o życiu lub śmierci, bo nie mówi pani o życiu lub śmierci paznokcia podczas obcinania go, ani nawet o śmierci ręki podczas amputacji.
W dalszej części wywiadu Bratkowska udowadnia, że słowo pisane wszystko zniesie i wychwala komunizm jako „bardzo pozytywną, równościową ideologię”. Bratkowska jako feministka podkreśla:
„Jestem komunistką, bo wierzę, że to najbardziej proludzki, humanitarny ustrój na świecie”.
I dalej Bratkowska:
„Wolałabym żyć na Kubie niż w USA”.
Jej zdaniem – „komunizm nie ma na swoim koncie żadnych zbrodni, bo… nigdy i nigdzie go nie wprowadzono. Zbrodniczy jest natomiast kapitalizm, który „ma więcej ofiar”. Przy czym do ofiar kapitalizmu Bratkowska zalicza również „ofiary wypadków komunikacyjnych i przemysłowych, gdyż jej zdaniem są one… pochodną kapitalizmu”.
Czasami, aby uświadomić społeczeństwu absurdalność postulatów aborcjonistów wystarczy pozwolić feministkom mówić bez skrępowania.
Dokumenty, źródła, cytaty:
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=XfydJsMWyWo
http://pl.wikipedia.org/wiki/Katarzyna_Bratkowska
http://gosc.pl/doc/1831668.Bratkowska-komunizm-to-najbardziej-proludzki-ustroj
Piotr Markiewicz: Czytając Bratkowską poczułem się jakby mnie ktoś uderzył w twarz. Wypowiedź w radio tok fm.pl 2013-12-23.http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,130137,2264799.html
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,15180796,_Czytajac_Bratkowska__poczulam_sie__jakby_mnie_ktos.html