Nie była moją bohaterką . Raczej pokolenia moich rodziców – ale pamiętam doskonale starą, trzeszcząca płytę Czerwono – Czarnych – odtwarzaną na monofonicznym adapterze "Bambino". Miałem siedem – osiem lat. Zaczynałem z wolna orientować się że istnieje coś takiego jak muzyka młodzieżowa. Jeszcze wolałem słuchać bajki o królu Apsiku czy o kocie w Butach. Rodzicom z czasów młodości zachowały się dwie płyty. Jedna – Czerwonych Gitar i druga – Czerwono Czarnych. Słuchałem obydwu. Na przemian. Nie do końca rozróżniałem jeszcze kto jest kim i dlaczego. Potem jak już urosłem i miałem naście lat – kupiłem kasetę magnetofonową Czerwono Czarnych i słuchałem z rozrzewnieniem Karin była ta bardziej rokendrolowa – bardziej ostra. 300 tysiecy gitar nam gra, Tato kup mi dżinsy […]
Nie była moją bohaterką . Raczej pokolenia moich rodziców – ale pamiętam doskonale starą, trzeszcząca płytę Czerwono – Czarnych – odtwarzaną na monofonicznym adapterze "Bambino". Miałem siedem – osiem lat. Zaczynałem z wolna orientować się że istnieje coś takiego jak muzyka młodzieżowa. Jeszcze wolałem słuchać bajki o królu Apsiku czy o kocie w Butach. Rodzicom z czasów młodości zachowały się dwie płyty. Jedna – Czerwonych Gitar i druga – Czerwono Czarnych.
Słuchałem obydwu. Na przemian. Nie do końca rozróżniałem jeszcze kto jest kim i dlaczego. Potem jak już urosłem i miałem naście lat – kupiłem kasetę magnetofonową Czerwono Czarnych i słuchałem z rozrzewnieniem Karin była ta bardziej rokendrolowa – bardziej ostra.
300 tysiecy gitar nam gra, Tato kup mi dżinsy spodnie – Tato będzie mi wygodnie.Jestem sama ciągle sama – fragmenty tekstów wciąż mi jeszcze wybrzmiewają w uszach.
Przyznam że nie kojarze czy cokolwiek nagrała jeszcze – czy miała jakies osiągnięcia muzyczne poza tymi prostymi rytmami i problemami ówczesnych nastolatków.
Nie kojarzę. Ale są częścią mojego dzieciństwa i fragmentem młodości. Niedużym, ale istotnym. Kiedy umiera ktos tego pokroju jest mi smutniej na duszy, ale cóż – niech spoczywa w spokoju.
Pisze tę notatke nieco w biegu. Chaotycznie ale chcę po prostu złapać ową chwilę, kiedy przeszywa mnie na wieść o jej śmierci.
Dziękuję Karin za te parę dziecięcych wzruszeń.
W odróznieniu od wielu piszacych tutaj w dziale Kultura o Polityce zamiast o Kulturze - ja postaram sie pisac TYLKO o Niej