Wybranym lub wybranymi może być każdy kto jest akurat chwilowo tematem zastępczym, a przy okazji wrogiem publicznym nr 1 Platformy Obywatelskiej. Aktualnie są to tzw. kibole.
Mantrą tzw. salonu oraz polityków, jedynie tych światlych i europejskich oczywiście, jest powtarzanie na okrągło. "Nie wysokośc kary, lecz jej nieuchronność ma znaczenie." We wszelkich dyskusjach dotyczących zwalczania przestępczości jest to właściwie już dogmat salonowej strony sceny poliycznej oraz medialnej. Każdy kto jest za zaostrzeżeniem kar jest obwoływany średniowiecznym oprawcą, który chce prymitywnej zemsty na przestępcach będących ofiarami opresyjnego społeczeństwa. No a taki to już wiadomo jaką partię popiera lub z jakiej partii jest. Nazwijmy to po imieniu to o zgrozo sąpisowcy lub co jeszcze gorsze ziobryści.
Jednak jak się okazuje zasada ta przestaje obowiązywać gdy należy karać wrogów Platformy Obywatelskiej to znaczy chciałem napisać wrogów całego narodu bo przecież wrogowie PO są wrogami narodu. Natomiast program PO, programem narodu. Jej co ja piszę wracam do rzeczy. Oto po ukaraniu pierwszych wrażych kiboli prominentni politycy PO na czele z jaśnie panującym nam Bronisławem Komorowskim zaczęli wyrażać swoje zaskoczeniei i żal z powodu zbyt niskich kar a nawet wzywać do ostrzejszego ich karania.
"Zdaniem prezydent Warszawy kary nałożone przez sąd nie wywołają pożądanego efektu. W jej opinii, zbyt łagodne są zarówno przepisy, jak i ich stosowanie."
"Minister sprawiedliwości nie rozumie, dlaczego kibole z wtorkowych zadym w Warszawie dostają tak łagodne wyroki. – Wyrok sprawiedliwy to kara bezwzględnego pozbawienia wolności – mówi Jarosław Gowin."
"- Chciałbym jeszcze raz zaapelować do polskiego wymiaru sprawiedliwości, aby bandyterkę kibolską potraktować odpowiednio surowo – mówi minister spraw zagranicznych."
"Prezydent powiedział oceniając pierwsze, łagodne jego zdaniem, wyroki wobec kiboli powiedział, że to moment zwrotny. – Albo pójdziemy w kierunku bardziej surowego karania chuligaństwa, albo nie. Zaniem prezydenta surowo karane powinny być przypadki "napadania z nienawiści na drugiego człowieka".
wyborcza.pl/1,76842,11938132,Prezydent_Komorowski__Powinnismy_surowiej_karac_stadionowych.html
A przecież wszystkie warunki postąpowego karania są spełnione. Kara będzie podobno nieuchronna. Jak stwierdził Paweł Cieć, to znaczy chciałem napisać Graś: "Dlatego, jak przekonywał rzecznik rządu, "ci, którzy brali udział we wczorajszych zadymach, raczej spać spokojnie nie mogą".
Czemuż więc prominenci z PO nawołują do zaostrzenia kar i ostrzejszego karania? Czyżby w Polsce nie wszyscy byli równi wobec prawa? Czyżby byli nazwijmy to po imieniu jaskiniowymi oszołomami co chcą bezmyślnej zemsty? Czy są po prostu hipokrytami do kwadratu bo wiedzą, że ta nagłe przywiązanie do ostrości karania chwilowo ładnie brzmi.
W tej sytuacji nawet może i chwilowe wprowadzenie kary śmierci dla wybranych, nieprawomyślnych elementów oczywiście byłoby wskazane i pożądane. Takiej propozycji przyklasnęłaby nawet sama Unia Europejska. A sam Nadredaktor we wstępniaku w jedynie słusznej gazecie sam by to poparł i dodał list aŁtorytetuff popierających karę śmierci dla wybranych. Po linii i na bazie wicie rozumicie. Bo program PO, programem narodu.
P.S.
Muszę przyznać, że jako jedyny w miarę przytomnie zachował się w tym przypadku Donaldu Tusku, który stwierdził:
Gra dobrego policjanta, albo jak zwykle udaje dobrego Cara otoczonego przez złych bojarów. Tak, czy owak gratuluję refleksu.