Gdyby każdy był taki jak biskup Piotr Jarecki, to Polska byłaby piękna, szczęśliwa i trzeźwa! Mielibyśmy tu raj! – oto jak skomentował pijacki rajd i zarzuty dla hierarchy ks. prałat Henryk Korża w „Super Expressie”.
Kuria Warszawska za to "ukarała" biskupa, dając mu do dyspozycji kierowcę.
Jak powiedział rzecznik KSP asp. Mariusz Mrozek, 57-letni duchowny został zatrzymany w sobotę ok. godz. 14 po tym, jak stracił panowanie nad toyotą yaris i uderzył w przydrożną latarnię w pobliżu skrzyżowania Wisłostrady i ul. Boleść w Warszawie.
Po zatrzymaniu biskup został poddany badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Wynik – jak powiedział Mrozek – to ponad 2,5 promila. Powtórne badanie na komisariacie dało podobny wynik.
wp.pl, "Super Express"