Tym razem ktoś najwyraźniej zakpił z internautów. Oto w sieci (facebook) pojawiła się informacja, że mieszkańcy Republiki Środkowej Afryki pożerają muzułmanów.
Myślę, że twórca tej fałszywej informacji nie bez powodu wybrał wigilię 9 marca:
Armin Meiwes (ur. 1 grudnia 1961 w Essen, RFN) od 1999 poszukiwał w internecie ludzi zainteresowanych praktykami kanibalistycznymi. Zamieszczał też ogłoszenia, w których poszukiwał młodych mężczyzn w celu „zabicia i zjedzenia”. W lutym 2001 na jedno z takich ogłoszeń odpowiedział Bernd Jürgen Armando Brandes, 43-letni inżynier z Berlina.
Wieczorem 9 marca doszło do spotkania w mieszkaniu Meiwesa, które sprawca nagrał na wideo. Meiwes obciął penisa Brandesa i obaj go zjedli zanim Brandes został zabity. Brandes domagał się, aby Meiwes odgryzł jego penisa, ale gdy to się nie udało, podobnie jak próba użycia zwykłego noża, użyto ostrego noża do mięsa. Brandes usiłował zjeść swoją część własnego penisa na surowo, ale nie mógł, gdyż okazał się zbyt twardy i „gumowaty”. Wtedy Meiwes usmażył go na patelni z solą, pieprzem i czosnkiem.
Według dziennikarzy, którzy widzieli nagranie (nie zostało upublicznione), Brandes mógł być również zbyt osłabiony, aby zjeść swoją część penisa. Meiwes najprawdopodobniej podał mu duże ilości alkoholu i środków przeciwbólowych, a następnie nieprzytomnego już i wykrwawionego zabił przez poderżnięcie gardła w pokoju specjalnie urządzonym do tego celu. Ciało zjadał kawałek po kawałku przez następne miesiące, trzymając fragmenty w zamrażalniku.
W pewnym momencie film został zatrzymany, wtedy Meiwes pomaga ofierze dostać się do łazienki na pierwszym piętrze, gdzie, jego własnymi słowami, zostawia go w wannie na parę godzin aby się wykrwawił, a sam poszedł czytać Star Trek.
Meiwesa aresztowano w grudniu 2002, kiedy umieścił w internecie następne ogłoszenia w sprawie poszukiwanych ofiar. Śledczy przeszukali jego dom i znaleźli fragmenty ludzkiego ciała i nagranie morderstwa. Zawartość taśmy wideo była na tyle szokująca, że wiele osób które ją zobaczyły szukało potem pomocy psychologów.
Meiwesa w pierwszej instancji w 2004 skazał sąd krajowy w Kassel za zabójstwo typu uprzywilejowanego na osiem i pół roku więzienia. Sprawa nabrała rozgłosu medialnego i wywołała debatę, czy Meiwesa w ogóle można sądzić, wziąwszy pod uwagę dobrowolny i aktywny udział Brandesa.
W kwietniu 2005 niemiecki sąd nakazał ponowny proces po apelacji prokuratury. Prokuratura uważała, że oskarżonego należy sądzić za morderstwo, a nie zabójstwo typu uprzywilejowanego i skazać na dożywocie. Wśród spraw, jakie rozstrzygnął sąd, było czy Brandes zgadzał się na zabójstwo i czy w sensie prawnym taka zgoda była ważna, biorąc pod uwagę jego oczywiste problemy psychiatryczne i fakt, że przyjął duże ilości alkoholu i leków. Ustalano także, czy Meiwes zabił, aby zaspokoić własne pragnienia (zwłaszcza seksualne), a nie ponieważ został o to poproszony; wersję tę Meiwes stanowczo odrzucał.
Podczas ponownego procesu, biegły psycholog stwierdził, że Meiwes mógłby ponownie popełnić tego typu zbrodnię i nadal „mieć fantazje na temat zjadania mięsa młodych ludzi”. 9 maja 2006 sąd apelacyjny we Frankfurcie nad Menem skazał Meiwesa za morderstwo na dożywocie. Obrona sugerowała karę 5 lat pozbawienia wolności, wskazując, że zabójstwo było dokonane w porozumieniu z ofiarą.
(wikipedia)
’
9.03 2016
3 komentarz