Od poczatku bylo wiadomo, ze w wyborach prezydenckich 2015 beda sie liczyli tylko dwaj kandydaci-urzedujacy prezydent Bronislaw Komorowski i kandydat PiS, Andrzej Duda. Poniewaz Komorowski jest wszystkim dobrze znany, oraz jest powszechnie wiadomo kto za nim stoi, wiec zajmowanie sie jego kampania jest strata czasu.
Natomiast o Andrzeju Dudzie nic nie bylo wiadomo, poza tym ze pracowal w kanccelarii prezydenta Lecha Kaczynskiego, oraz byl europoslem z ramienia PiS. Nic nie wiemy jaki byl jego udzial w przygotowaniu tragicznego w skutkach wylotu do Smolenska, wiemy natomiast ze przekazal wladze Komorowskiemu, przez telefon komorkowy w drodze do Warszawy, nie majac przed oczami swiadectwa zgonu prezydenta Kaczynskiego. O tym wszyskim dowiedzielismy sie podczas przesluchania Andrzeja Dudy przed zespolem parlamentarnym pod przewodem Antoniego Macierewicza. Ja sama chcialabym sie tez dowiedziec, jaki byl jego udzial w przygotowaniu wizyty Lecha Kaczynskiego w Gruzji
Ale zanim ogloszono kandydature Andrzeja Dudy, bylo sporo zamieszania z kandydatura sympatyka, niepisowskiego aparatczyka, prof. Andrzeja Nowaka. Z tego co mi wiadomo, Jaroslaw Kaczynski proponowal kandydowanie prof. Nowakowi na stanowisko prezydenta miasta Krakowa. Prof. Nowak odmowil Jaroslawowi, dlatego iz Jaroslaw Kaczynski zrobil to zbyt pozno i zdaniem profesora Nowaka nie bylo szansy, by go odpowiednio wypromowac i jeszcze dodatkowo zrobic sensowna kampanie. To dlatego ponoc Kaczynski wystawil Lasote Marka, radnego PO z Olkusza. Na dodatek prof. Nowak jako sympatyk PiS, napisal slawny juz list, tuz przed wystapieniem inauguracyjnym Dudy, w ktorym odnazyl geniusz strategiczny Jaroslawa Kaczynskiego, dajac do zrozumienia ze jesli dalej bedzie przewodzil PiS-owi, to PiS nie bedzie w stanie niczego wygrac.Moim zdaniem zdolnosci polityczne Jaroslawa Majdaniarza nie dorastaja do piet samoukowi politycznemu tow. Wieslawowi, Wladyslawowi Gomulce.
Caly aktyw pisowskiej warszafki uznal list prof. Nowaka, jako zamach na majestat Jaroslawa Majdaniarza, wiec ich deklaracje zabrzmialy donioslym glosem: „Przy tobie najjasniejszy Jaroslawie stoimy i stac chcemy”. Nie wiem ile jest u nich samokrytycyzmu, ale wiedza ze do niczego sie kompletnie nie nadaja, wiec stad ich wiernopoddancze oswiadczenia, a z drugiej strony robia tylko co moga, by proby dokopania prof. Nowakowi bylo zauwazone przez fuhrera Jaroslawa.
W takiej to atmosferze Andrzej Duda nikomu nieznany, rozpoczynal swoja kampanie prezydencka. Przemowienie inauguracyjne jakie wyglosil, bylo znakomite i musze powiedziec, ze bylam pod wrazeniem. Ale z kazdym dniem przebieg kampanii sprawial wrazenie, jakby to przemowienie inauguracyjne, bylo szczytem mozliwosci Andrzeja Dudy, zas jego dalsza kampania zaczyna przypominac kampanie Aleksandra Kwasniewskiego, kiedy to pokonal faworyta Lecha Walese, obecnie robiacego za medrca Europy i diabli wiedza kogo jeszcze.Identycznie jak Kwasniewski Andrzej Duda mowi rzeczy zupelnie sluszne, jednak pomija sprawy najwazniejsze dla rozwiazan systemowych. Ani razu nie wspomnial o lustracji, bo to jest podstawa, by zerwac pepowine laczaca III RP z PRL.
Ponadto w trakcie kampanii wyszlo troche rzeczy nieprzyjemnych dla kandydata PiS, a mianowicie zatail ze byl czlonkiem Uni Wolnosci. Zamiast zrobic z tego skuteczna bron przeciwko oskarzeniom o koniunkturalizm i pierwszemu o tym powiedziec, wolal wyjsc na malego cwaniaczka, niz przyznac sie wczesniej w swoim zyciorysie ze byl keidys w Unii Wolnosci. Nie wiem na co liczyl, ze przeciwnicy mu tego nie wyciagna?
Zostal tez przylapany na rozmowie przez telefon komorkowy w kosciele, co nie nalezy do deklarowanego przez niego katolicyzmu. Nawet jesli w kosciele nie odbywa sie zadne nabozenstwo i jest pusto, to praktykujacemu katolikowi nie wypada rozmawiac przez komorke w swiatyni. Wiemy ze tylko ludzie bez zadnej kultury i szacunku dla czyich przekonan tak sie zachowuja, jednym slowem wyszedl na kompletnego buraka. Po tym wlasnie mozna poznac, jaki to z niego katolik i czlowiek kultury.
Po tym wydarzeniu widac, ze dr. Andrzejowi Dudzie sloma z butow wylazi. Z Andrzeja Dudy jest taki sam katolik, jak z Aleksandra Kwasniewskiego. Polecam wszystkim przypomniec sobie scene calkowicie oddanego modlitwie, owczesnego premiera , komunisty Jozefa Oleksego, zatopionego w modlitwie w klasztorze janogosrkim, po szpiegowskiej aferze z czasow prezydentury dzisiejszego Kukunka. Nie mam specjalnie czasu ani ochoty zajmowac sie szczegolowo i analizowac kazdy dzien kampanii Andrzeja Dudy, ale latwo zauwazam, ze jest to tej samej miary kandydat co Bronislaw Komorowski. To, o czym mowi Andrzej Duda w trakcie swojej kampanii, dotyczy tylko i wylacznie kosmetyki systemu, markowanie zmian, a nie o gruntownej przebudowie systemu, czyli zerwaniem z ukladem magdalenkowym, gdzie jak przyznal sam Lech Kaczynski, bral udzial we wszystkich posiedzieniach. Sprawy takie jak obnizenie wieku emerytalnego, czy obnizenia podatkow sa jak najbardziej sluszne, ale one nie zaleza od prezydenta, tylko od sejmu. Piekny Olo tez obiecywal wszystko, co tylko ludzie sobie wymarzyli. Wiec co szkodzi obiecywac Andrzejowi Dudzie-niech pisowscy wyborcy sobie troche pomarza.
To ze Andrzej Duda nic nie mowi o zerwaniu z Magdalenka poprzez totalna lustracje, swiadczy o tym, ze chce by Polska dalej rzadzila nieformalna grupa trzymajaca wladze, a jego najwyrazniej zadowala bycie dekoracja dla wielkiego strategosa Jaroslawa Majdaniarza.
Na obecnym etapie strategia geniusza polega na wyslugiwanie sie Amerykanom i przede wszystkim banderowcom, jak to ujal bezceremonialnie byly minister Radek, Jaroslaw robi Amerykanom i banderowcom laske za darmo. Ale nie tylko Jaroslaw chce robic laske, rowniez stara sie jak moze Bronek Szogun Bigosiarz. Mysle ze jak w przypadku Starych Kiejkutow, kiedy zawarto porozumienie na mozliowsc torturowania na terenie Polski, kogo sobie tylko Amerykanie zapragna, zas nasi przywodcy dostali rozkaz omerty, w przeciwnym wypadku seryjny samobojca wkracza do akcji. Wiec nasi geniusze z Majdaniarzem na czele, musieli w podskokach wypelniac rozkazy kiedy to za sprawa wewnatrzamerykanskiej dintojry, zdumieni Polacy dowiedzieli sie, jak to nasi przywodcy godnie nas reprezentuja.
Identycznie w przypadku bezwzglednego poparcia banderowcow, grupa trzymajaca rzeczywista wladze wydala rozkaz obozowi zdrajcow i zaprzancow, oraz plomiennych obroncow patriotyzmu, bezwzglednego poparcia banderowcow za wszelka cene. Zas kto banderowcow nie popiera, ten wrog i zdrajca Polski, oraz ruski agent. Zarowno zdrajcy i zaprzancy jak i plomienni patrioci, licza na jakis kurz z przeliczania pieniedzy, ktore dostala grupa trzymajaca rzeczywista wladze w Polsce od tym razem amerykanskich mocodawcow. Bo przeciez na kase ze Starych Kiejkutow, nawet nie dane bylo im popatrzec na kurz. Wiec oba obozy moga tylko miec nadzieje, ze beda jakies marne premie wyplacane za wykrycie ruskich agentow.
Dzisiaj rano wyczytalam, ze Andrzej Duda obiecuje zmiany w konstytucji, jak tylko bedzie sprawowal urzad prezydenta. Gdyby to mowil od poczatku swojej kampanii, oraz przez okres jej trwania, jako jego glowne zadanie na urzedzie, to moze bym mu uwierzyla, ze chce zmian systemowych, a nie kosmetyki obecnego ustroju, ktorego podwalina jest uklad magdalenkowy. Ale musimy pamietac, ze ten wlasnie uklad i porozumienie tam zawarte pomiedzy agentami Kiszczaka, jest wlasnie podwalina sukcesu czterech partii, ktore od 1989 roku sa w sejmie. Wyglaszanie zmian systemowych na finiszu kampanii, traktuje jako typowy zabieg propagandowy, niz chec dokonania prawdziwych zmian w obecnym systemie, w ktorym to partia Andrzeja Dudy jest jednym z glownych beneficjentow.
Zreszta jak napisalam w ktorejs z poprzednich notek, poswieconej przesluchaniu Andrzeja Dudy przez zespol Antka, mozna powiedziec ze mamy czlowieka absolutnie nie nadajacego sie na odpowiedzialne stanowisko. Jego zadaniem jest tylko i wylaczne sluchanie sie strategosa i byc jemu poslusznym.
W dzisiejszej sytuacji Polski, wydaje mi sie, ze glownie to teraz Amerykanie rozdaja karty przez nich znaczone. Najdobitniej swiadczy o tym postawa naszych eliciarzy wobec konfliktu na Ukrainie. Wszyscy jak jeden maz i jedna zona, niezalenie z ktorej strony, popieraja wbrew polskiej racji stanu, banderowskei rzady. Bronek Szogun tez muial zwachac, kto jest teraz nowym Panem, wiec nie daje sie wyprzedzic w poparciu amerykanskiej linii politycznej wobec banderowskiej Ukrainy.
Wiemy ze geniusz strategiczny i nieklamany, autentyczny patriotyzm Jaroslawa Majdaniarza, kazal mu jechac jako pierwszemu do Kijowa, by stojac ramie w ramie, z banderowcami wyrykiwac hasla, z ktorymi oni przed ponad 60 laty szli mordowac swoich sasiadow Polakow. Glowna mysla polityczna Jaroslawa od tego momentu, podchwycona w try miga przez jego fuhrerow mniejszych jest to,ze kto nie popiera banderowcow, to ruski szpion i zdrajca Polski.
Ekipa Bronka Bigosiarza Szoguna, tez sie szybko polapala, kto jest teraz glownym feudalem, wiec tez nie pozostaje w tyle, tylko obiecuje banderowcom wszelka pomoc, by sobie zaskarbic laski u nowego-starego suwerena.
Mowiac inaczej jezykiem Radka, wszyscy na rozne sposoby zarowno Jaroslaw Majdaniarz jak tez i Bronek Bigosownik Szogun, na rozne sposoby staraja sie robic laske nie tyle ze za darmo, ale ze za to robienie laski, przydzie Polakom niebawem zaplacic. Bardziej dosadnie sie chyba nie da napisac.
https://
Czasami udajac slepa, mozna dokladniej obserwowac otoczenie.