Manipulacja opinią publiczną staje się ważniejsza od sprawności i skuteczności w zarządzaniu sprawami publicznymi na straży istniejącego stanu rzeczy stoją korzystające z niego potężne interesy.
Jak bardzo zdemoralizowanym państwem musi być III RP ,że coraz więcej intelektualistów , naukowców popiera niepłacenie podatków . Uważa II Komunę za państwo szkodzące Polakom. Uważa wręcz III RP za organizację przestępczą .
Tym razem przytoczę opinie Antoniego Kamińskiego „
Manipulacja opinią publiczną staje się ważniejsza od sprawności i skuteczności w zarządzaniu sprawami publicznymi.„…”
Im mniej wrażliwe jest państwo na potrzeby obywateli, tym bardziej usprawiedliwione jest nieposłuszeństwo obywatelskie.„….”Mamy niesprawne państwo, które jest nieodpowiedzialne na dwa sposoby: po pierwsze s
kutecznie zabezpieczyło się przed poniesieniem kosztów błędów swych urzędników, przerzucając je na sektor prywatny; po drugie
skutecznie zabezpieczyło swych urzędników przed odpowiedzialnością za błędne decyzje. „….”Trudno nie przyznać racji Michałowi Wojciechowskiemu: p
odatki, które w ocenie płatników są nadmiernie wysokie, a uczciwie płacone zagrażają istnieniu przedsiębiorstwa, motywują przedsiębiorców do ucieczki w szarą strefę lub zmiany miejsca rejestracji firmy. P
aństwo, które nie liczy się z interesami obywateli, musi liczyć się z tym, że obywatele odmówią mu lojalności. Ale tak postępując, państwo demoralizuje obywateli. Jeszcze bardziej wątpliwości moje budzą przypadki ludzi, którzy fortuny swe zbudowali przez wątpliwe interesy z państwem lub na niejasnych przetargach i prywatyzacjach, a podatki płacą za granicą. „…..”
Politycy należą do kategorii, która cieszy się – całkiem zasłużenie – najmniejszym zaufaniem społecznym.
System partyjny jest skostniały, a proporcjonalna ordynacja wyborcza stanowi, zgodnie z przewidywaniami Maksa Webera, skuteczną barierę wyłonienia się autentycznego, demokratycznego przywództwa. System polityczny jest zablokowany, bo bariery wejścia są zbyt wysokie. Każdy, kto obierze polityczną drogę wysiłku naprawczego, będzie musiał się na nie natknąć, a deficyt zaufania jest tylko jedną z nich. Lecz inna niż przez politykę droga do reformy nie istnieje. A, jak zauważa Modzelewski,
na straży istniejącego stanu rzeczy stoją korzystające z niego potężne interesy. Dopóki nie znajdziemy innej recepty na jego zmianę, musimy pogodzić się z tym, że mamy, jak to ujął Lammenais, „państwo z apopleksją w centrum i anemią na peryferiach". „…..(
źródło)