Bez kategorii
Like

Kain i Abel

12/01/2012
512 Wyświetlenia
0 Komentarze
16 minut czytania
no-cover

Pod postaciami Kaina oi Abla kryją się dwa modele ludzkości
Zniewoleni ludzie z podziałem ról społecznych jak w mrowisku, konrolowani totalnie przez władców swiata ALBO wolni (ograniczeni wyłącznie miłoscią bliżniego). Jeszcze mozemy wybrać!

0


 Pierwsi rodzice mieli dwóch synów: Kaina i Abla. Kain był rolnikiem, a Abel pasterzem. Synowie postanowili złożyć ofiarę ze swoich płodów Bogu. Kain z pierwszych płodów roli, Abel z pierworodnych zwie­rząt ze swoich trzód. Bóg przyjął ofiarę Abla, ale odrzucił ofiarę Kaina.

Zastanówmy się, z jakiej przyczyny Bóg podjął taki wybór, wszak mógł przyjąć obydwie ofiary albo przyjąć tylko ofiarę Kaina.

Kain – z arabskiego kainu – kowal, oznacza, że człowiek może sam wykuwać sobie wartości, nie oglądając się na wartości wytyczone przez Boga – może w tym leży ta przyczyna odrzucenia ofiary Kaina?.

Dziedziczymy po przodkach grzech pierworodny, polegający na tym, że każdy człowiek musi nieuchronnie zrobić coś, może nawet wielekroć, co będzie przeciwne woli Boga. Słowo „grzech” pojawia się po raz pierwszy w nie znających Biblii), ale w odniesieniu do Kaina i Abla. Grzech kainowy jest przez nas dziedziczny w podświadomości. W takim genetycznym dziedziczeniu nie mamy prawa weta – „płody ludzkie” głosu (jak ryby) nie mają, bo w ustach mają wody płodowe (może stąd pochodzi powiedzenie nabrał wody w usta).

Adam i Ewa jedząc owoc z drzewa życia, pozyskali dostęp do nieśmiertelności (a nie utracili nieśmiertel­ność jak nas pouczają). Urodzili dzieci, które musiały umrzeć, które urodziły następne dzieci, które też musiały umrzeć. Droga do nieśmiertelności prowadzi tylko przez śmierć. Śmierć jest darem drzewa życia. Bez śmierci przodków nie byłoby dziedziczenia. Tylko dziedziczenie może prowadzić do zmian stanu zastanego, do regresu lub postępu. Nie byłoby postępu gdyby nie zerwany owoc z drzewa życia.

Bóg nie zna w swojej doskonałości odpowiedzi, co się stanie za miliard, miliom, sto lat za chwil kilka. Świat nie jest zdeterminowany. Nie istnieje napisana książka przyszłych ludzkich dziejów, którą można odczytać, o ile zna się odpowiedni język.

Można jednak śmiało powiedzieć, że Bóg zna różne możliwości rozwoju ludzkości i wie, że ta droga prowadzi do katastrofalnego efektu, bez względu na to, jakie rośliny przy tej drodze rosną, jaką pieśń śpiewają przemieszczający się po tej drodze ludzie, a idąc dalej…jacy ludzie wegetując twierdzą, że tylko oni prawdziwie żyją i sami tworzą tę drogę….wszyscy oni stanowią tylko tło dla tego wariantu drogi. Bóg dobrze wie, że dana droga może prowadzić do przepaści, o ile dążący nią pasterze stada ludzkiego wcześniej nie skręcą z niej na odpowiednim skrzyżowaniu (węźle możliwych dróg). Bóg też dobrze wie, że jakiś inny wariant drogi do przepaści nie prowadzi.

Bóg od zarania ludzkości wiedział, że pod postacią Kaina i Abla kryją się dwa modele istnienia ludzkości.

Pierwszy model ludzkości tworzą osoby uwielbiające wolność, dzikie (nie cywilizowane), nie interesujące się tworzeniem, nauką, pragnący jedynie żyć pełnią życia. Nie w głowie im jest zaistnienie możliwości, aby ktoś nakazał im przechodzić przez ścieżkę w lesie po zapaleniu się zielonego światła; nie w głowie im, iż ktoś nakaże im jaką długość i kształt mają mieć jedzone przez nich ogórki; nie w głowie im, że ktoś może zakazać im rodzenia większej ilości dzieci niż jedno; nie w głowie im, że ktoś da im jakiś papierek, aby mógł się na podstawie tego papierka w przemieszczać, że każe się meldować, udowadniać, że odcisk palca na tym papierku jest identyczny z odciskiem jego palca.…. Ludzie ci charakteryzują się totalną beztroskością o przyszłość, Bóg dał, Bóg wziął. Dobrym przykładem są plemiona koczownicze Buszmenów, Cyganów lub Indian. Dziki nie lęka się niczego. Dzicy nie tworzą książek, nie dlatego że nie potrafią czytać i pisać, bo tego mogliby się nauczyć – dla nich wiedza z książek jest wiedzą martwą. Książki życia noszą w sobie.  Po co pastuchowi świń znać wysokość Everestu lub gdzie leży Singapur. Model ten w Biblii jest uosobiony pod postacią Abla. Pasterz nie miał swojej ojczyzny, gnał stada tam gdzie był pokarm dla stada. Gnał tam, gdzie inni mu nie zabraniali gnać. W tym modelu panuje naturalna selekcja – zwycięża jak w świecie zwierząt: sprytniejszy i silniejszy.

         Drugi model ludzkości to ludzie prowadzący osiadły tryb życia. Ci ludzie nie marzą o przemieszczanie się z miejsca na miejsce. Tacy ludzie chcą by matka ziemia wydawała takie płody jakie oni chcą. Aby ziemia rodzić mogła, ktoś musi ją uprawiać. W czasach Kaina i Abla człowiek nie zniewolił jeszcze zwierząt (sprawdź kiedy oswojono konia i krowę). Na polu Kaina musiał więc pracować niewolnik. Niewolnik to też człowiek – tylko zniewolony przez „pana”, właściciela tego niewolnika. Ludzie reprezentujące drugi model pożądają skarbów doczesności, gromadzą dużo tych „skarbów” po to, aby następne pokolenia miały co po nich dziedziczyć w spadku. Budują domy (świadomie rezygnując z oglądania co wieczór gwiaździstego nieba, rezygnują chętnie ze spania pod gołym niebem lub w przenośnym szałasie), wznoszą wioski, miasteczka oraz miasta molochy. Im więcej posiadają tym bardziej boją się dzikich, którzy nie posiadając nic, a widząc majątek osiadłych, chcą też posiadać to, co przez wiele pokoleń osiągnęli „osiadli ludzie”. Osiadli ludzie boją się, że pewnego dnia dopadną ich ciemni ludzie, aby zagrabić ich skarby. Prostacy przyjdą podpalać, siać zniszczenie i śmierć, przyjdą, przyjdą, przyjdą,… wiedzą, że to tylko kwestia czasu…. trzeba więc zrobić wszystko aby drugiego człowieka zniewolić, aby ochronić swoje doczesne skarby.

Ludzie reprezentujący drugi model, po rewolucji francuskiej, religię zmienili w mit, a mit ten na naszych oczach obecnie skutecznie uśmiercają. Nie ma Boga – twierdzą, to my ludzie możemy ustalać wszystkie prawa i prawa te egzekwować. Wartości chrześcijańskie to jawna bzdura, wszak wartości należy przystosowywać do zmiennych czasów. To my elita elit – wybrańcy JHWH – mamy sprawować władzę nad światem, wszak obiecał nam to Bóg!  Więc to my, musimy sprawować pełną kontrolę nad wszystkimi prostakami (czytaj gojami) i to my określimy, kto prostakiem jest.

Zróbmy mała dygresję. W języku hebrajskim „chłop – wiesniak” tłumaczy się na „Ikar”  (Kain był pierwszym chłopem). Ikar nigdy, nawet gdyby się bardzo starał, do nikąd odlecieć nie może, co gorsza, on nigdy nie jest w stanie wzlecieć wysoko – zawsze jego lot musi się zakończyć katastrofą).

Ludzie reprezentujący drugi model, zakorzenieni są w swoich majątkach, zakorzenieni – znaczy nie mogący się beztrosko przemieszczać. Dla osiadłej elity liczy się tylko diabelska logika oparta na totalnym medialnym kłamstwie, a uczucia??  wiarę?? To pozostawiają prostakom…

Bóg odrzucił ofiarę Kaina – odrzucił model człowieka osiadłego, wypranego z wartości. Odrzucił prawo do Chwały Kaina, wskazując że Chwałę może mieć tylko Abel.

Kain zabił Abla, dlatego, że Bóg nie pochwalił Kaina za dokonany wybór drogi rozwoju ludzkości. Abel uzyskał Chwałę bożą, nie dlatego, że Abel ofiarował milszą Bogu ofiarę, lecz dlatego, że za wyborem Kaina kryje się…po kilku tysiącach lat – przepaść. Rozwojowi ludzkości grozi straszny koniec, że stanie się mrowiskiem.

Zważ! Drugą próbę po wielu wiekach podjął Mojżesz – wodząc przez 40 lat Żydów po pustyni, czyniąc koczowników z ludzi przywykłych do egipskiego przepychu. Sił mu nie starczyło, zwątpił w to co czynił, i dał się przekonać bratu, a za nim klanowi kapłanów, że muszą wędrówkę zakończyć, i muszą stać się plemieniem osiadłym. Po śmierci Mojżesza Żydzi poprzez totalny mord ludności tubylczej (pierwszy w świecie holokaust), podnieśli zbrodnię kainową do entej potęgi, osiedlili się w tak zwanej „ziemi świętej”.

Ludzkość wybrała drugi model istnienia człowieka, zwyciężył model człowieka chłopo-mieszczucha. Indianie i Papuasi do rezerwatów! Cyganie do bloków i szkół! Bóg wiedział, że jeżeli z tej drogi człowiek nie skręci w odpowiednim czasie w bok, to droga ta doprowadzi w końcu ludzkość do zaniku istnienia rodzaju ludzkiego.

Bóg nie przyjął ofiary Kaina, Ponieważ Kain cały sobą uosabia model człowieka „cywilizowanego”, nie mającego czasu na refleksję, zadumę, kontemplację, prawdziwą a nie sztuczną (chemiczną) ekstazę. W tym modelu uczucie zostaje zniewolone przez logikę. Tu są wieczne igrce, panuje wyścig szczurów. W tym modelu liczy się złoto i kontakty, a nie wiara, nadzieja, miłość. W tym modelu goj nie jest indywidualną jednostką, tylko jest numerem, jednostką statystyczną (milion osób podzielona przez milion), która musi być bezgranicznie kontrolowana przez władców świata, uzurpujących sobie prawa do kontroli czynów i myśli goji.

Pomyśl, czy dzisiaj jest możliwe: urodzenie dziecka nie rejestrując tego faktu; nie posłanie tego dziecka do obowiązkowych szkół; a potem gdy dziecko to dorośnie, czy możliwe jest aby nie posiadał ubezpieczenia, prawa jazdy, dowodu, paszportu, kart kredytowych, tel. kom.?? To co kiedyś było normalne, dzisiaj normalnym nie jest, z powodu wybrania przez ludzkość trybu osiadłego. Dlatego Bóg nie przyjął ofiary Kaina. Znał tę drogę ludzkości, oj dobrze ją znał.

Jednak Ty zawsze masz wybór. Masz wolną wolę. Możesz kierować się odwiecznym PRAWEM MIŁOŚCI CHRYSTUSOWEJ. Skręć z tej drogi, właśnie przed Tobą jest kolejne skrzyżowanie dróg, może za Tobą pójdą inni. I nie patrz na to, że plemię kainowe zostało przeklęte. Przeklęte zostało za to, że chciało chwały równej chwale ludzi wolnych. Idź dbaj o swoją chwałę. Idź.          Dzisiaj prawdziwym Człowiekiem jest ten, kto umie się wyłączyć z tej piekielnej absurdalnej machiny pędzącej w przepaść. Wyłączyć się z przepisów tworzonych przez Unię europejską, wyłączyć się ze świata zniewolonych totalnie ludzi. Nie ma zgody na numerowanie ludzi, nie ma zgody na państwo ingerujące w byt rodziny. Jest zgoda na miłosierdzie, jałmużnę, na Miłość Chrystusową.

Pamiętaj, że każdy człowiek, zagrożony jest śmiertelną chorobą: uśmierceniem własnych przeczuć, odczuć, uczuć, sumienia swojego nakazujące mu według nauki Chrystusa, aby miłował bliźniego (a rolę pomocy bliźnim zrzucić na socjalistyczne państwo),  wrażliwości i poddaniem się w swoich wyborach wyłącznie logicznemu rozumowi. W końcowym efekcie tej choroby umiera ludzka dusza, a człowiek staje się bydlęciem. Chorobą tą zarażają bezkarnie innych ci, co z rodu ludzkiego chcą świadomie uczynić mrowisko. To Kain zbudował pierwsze miasto, zawsze o tym pamiętaj! 

0

thot

Krzysztof Chrobot - Polak, katolik, antysocjalista. - „th?t” w jezyku wietnamskim oznacza „plyty tnace”lub „deska do krojenia” http://www.djoles.pl/mp3/pobierz/937039,detektyw-inwektyw-deska-do-krojenia.html

58 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758