Bez kategorii
Like

Kafejka w Astrachaniu

25/03/2012
373 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

CZTERY STRUNY ŚWIATA (11) Proponuję świat orientalnego jazzu: Anouar Brahem Trio i jeden z jego najlepszych utworów w kilku aranżacjach pochodnych.

0


 

Tunezyjski muzyk Anouar Brahem (czasami można spotkać angielską transkrypcję  Anwar Ibrahim), uczeń mistrza Alego Sriti, jest jednym z największych współczesnych oudzistów, czyli wirtuozów wschodniej lutni oud.  Od tego arabskiego słowa, poprzedzonego rodzajnikiem określonym, a więc w formie al-ud  pochodzi też europejskie słowo ‘lutnia’, a od niego ‘lutnik, lutnictwo’ itp. Widać z tej etymologii,  że lutnia to instrument najstarszy i najbardziej klasyczny, właściwie matka wszystkich gitar, skrzypiec, mandolin itp. O lutni i o innych utworach Anouara Brahema przyjdzie mi jeszcze nie raz napisać,  tu skupię się na jednym z najlepszych jego dzieł, wykonanym przez Anouar Brahem Trio, pt.Astrakhan Cafe.   

Anouar gra profesjonalnie już ponad 25 lat, zarówno w Tunezji jak i w innych krajach świata.  W roku 1990 zaczął nagrywać dla niemieckiej wytwórni jazzowej ECM koncertując z takim znanymi muzykami jazzowymi jak Jan Garbarek, Dave Holland czy John Surman. Astrakhan Cafe to nazwa jego szóstej płyty w ECM, nagranej przez jego Trio, zdecydowanie najlepszej, w której bardzo silnie akcentuje orientalny charakter swojej muzyki.  

Jazz, czyli improwizowany a natchniony dialog muzyków i ich instrumentów nie jest dla muzyki Wschodu niczym nowym. Tak naprawdę był to tradycyjny sposób wschodniego grania, który ostatnio powraca i bardzo się ożywia, a muzyka Brahema w wpisuje się w obecny nurt odnowy tej tradycji. Jego trio to właściwie takht, tradycyjny mały zespół zgranych i improwizujących muzyków. Słowo takht  znaczy dosłownie ‘tron’, a w tym przypadku wspólne podium, na którym muzycy razem zasiadają wygodnie „po turecku”, dobrze się widzą, słyszą i dobrze ze sobą ‘gadają’ na różnych instrumentach.

W skład Anouar Brahem Trio, oprócz samego mistrza z lutnią, wchodzi turecki Cygan Barbaros Erkose, genialny klarnecista, którego mistrz poznał już w roku 1985 oraz Lassad Hosni, perkusista (bendir, darbuka), też Tunezyjczyk z którym już w 1991 zadebiutował  swą pierwszą płytą Barzakh (trzecim był wtedy tunezyjski skrzypek Bechir Selmi).       

W muzyce Anouar Brahem Trio można rozpoznać całkiem kosmopolityczny bukiet elementów i motywów, ale cechą tego utworu i całej płyty wydanej w roku 2000 pod tym samym tytułem jest nawiązanie do Azji Środkowej – irańskiej, tatarskiej, turkmeńskiej itp. Astrachań, rosyjskie miasto u ujścia Wołgi do słonego jeziora zwanego Morzem Kaspijskim, było stolicą chazarskich i tatarskich chanatów, zanim w XVI wieku nie zostało ostatecznie włączone do Rosji. Do dziś pozostaje miejscem niezwykłym, bardzo specyficznym, różnorodnym etnicznie i o bogatej tradycji, raczej mało znanej zarówno na Wschodzie jak i na Zachodzie. Utwór Astrakhan Cafe trochę tajemniczo jakby do tego nawiązuje.   

Choć wykonanie oryginalne nie ma sobie równych, utwór robi tak ogromne wrażenie w świecie muzyki, że ciągle znajdują się naśladowcy, którzy próbują  wydobyć jego klimat w innych aranżacjach. W tekst tego wpisu wplecione są więc kolejno następujące wykonania:

(1) Anouar Brahem Trio (oryginał 2000)

(2)Zeff Orchestra

(3)Próba arabsko-skandynawska (głównie dęte)

(4)Kwartet z World Music Project

 

CZTERY STRUNY ŚWIATAto otwarty cykl na moim blogu, w którym zajmuję się tematyką muzyczną. Piszę o muzykach, zespołach, utworach, instrumentach, stylach itp. Dotychczas ukazały się w tym cyklu:

(01) Skradzione pieśni: Jovano, Jovanke, (12.02.2012)

(02) Skradzione pieśni: Hajastan, (12.02.2012)

(03) Porompompero, (17.02.2012)

(04) Ayub Ogada, (21.02.2012)

(05) Sielanka nad Bosforem, (3.03.2012)

(06) Nagumomo na odkażenie (5.03.2012)

(07) Pocztówka z Algierii (10.03.2012)

(08) Buranowskie Babuszki (11.03.2012)

(09) Siboney (22.03.2012)

(10) Cielito lindo (23.03.2012)

 

Ponadto do większości postów na moim blogu dodaję deser muzyczny w postaci jednego utworu, możliwie dopasowanego do poruszonej tematyki, zwykle z krótkim omówieniem. Zawsze słucha sie lepiej tego, o czym sie coś także wie. Zapraszam do delektowania się muzyką. 

Bogusław Jeznach

0

Bogus

Dzielic sie wiedza, zarazac ciekawoscia.

452 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758