No i mamy prawdziwy obraz Polaków. On zawsze odbija się w wyniku wyborczym, jak w zwierciadle. Znów nastąpił tryumf nieudacznictwa, prostactwa, populizmu.
Moim zdaniem dziś najlepszym sposobem na zdobycie głosów Polaków jest pospolite kłamanie, „picowanie”, składanie obietnic bez pokrycia, no i najlepiej przyprawić to jeszcze solidną porcją chamstwa, cynizmu, arogancji i ordynarności. Ot i wszystko czego potrzeba. Najniższej wersji populizmu.
Oczywiście trzeba to tylko pięknie przystroić w peruki, rajstopy, modne fatałaszki oraz upudrować. Targowica? Oczywiście, że tak! A i Rejtan taki sam, za słaby, aby zatrzymać zdradę, ale zbyt romantyczny, by budować racjonalny front obrony, mający szansę wygrać Polskę. A czasy cięższe ni u schyłku XVIII w., a „targowiczanie” XXI w. sprytniejsi.
Pomijam już PO, bo nad kondycją intelektualną i umiejętnością trzeźwej oceny rzeczywistości jej wyborców, nie zamierzam się pochylać, aby nie być oskarżanym o znęcanie się nad słabym i chorym. Ale działalność tego ugrupowania, a samego Donalda Tuska w szczególności, jest w prostej linii siłą sprawczą wyewoluowania takiego tworu jak Ruch Poparcia Palikota i samego Janusza z Biłgoraju. Kabaret, jaki w konsekwencji zafundowano Polsce, przez umożliwienie wejścia do Sejmu RPP, nosi znamiona nie tylko wysoce niesmacznego żartu, ale jest wręcz dyskredytujący dla każdego, kto się do tego dołożył. Panie Tusk, samobiczowanie to za mało!
Już mamy pierwsze zwiastuny tego, czym będzie Polski Sejm po tej wyborczej farsie: transseksualista, wojujący homoseksualista, antyklerykał z „Faktów i Mitów”, były ksiądz, „katolicy” – zwalczający Kościół Katolicki, najmłodszy poseł, który o Sejmie wie tyle, że był tam na szkolnej wycieczce, czy „przewodnik duchowy”, niejaki Sztandera, który już rozpoczął litanię sądowych pozwów – lektura jego pozwu przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu, to lepsze niż program satyryczny. Wszystkie „Idole” i „Mam talent” przegrają teraz z kabaretem pt. „Sejm RP” itp. Mieszanka wprost wybuchowa, gwarantująca ogromną oglądalność (brak jeszcze Dominika Tarasa i jego kumpli z Krakowskiego Przedmieścia). Tyle, że bardziej pasująca do programu rozrywkowego, niż do Sejmu. Zatęsknimy jeszcze za Samoobroną, jako partią normalną, gdy już okaże się, że Janusz Palikot, na tle swoich posłów, to nic strasznego. Oj będzie się działo. I to przy założeniu, że Sejm Polski widział już wiele, nazwijmy to delikatnie „ciekawych i niecodziennych” scen i wystąpień.
Ciekaw jestem też ile ze swoich wolnorynkowych haseł Poseł Palikot zrealizuje. Mi osobiście jest to zupełnie obojętne, bo wyznaję prymat wartości nad bytem, a nie marksistowskiej teorii bytu kształtującego świadomość, ale pewnie znajdą się tacy „dziwni wolnościowy”, dla których istnieje możliwość funkcjonowania wolności bez wartości. Poczekajmy, kto pierwszy się odkryje. Ja zgadzam się z Prof. Michałem Wojciechowski, że wolność jest konsekwencją wartości konserwatywnych i Krzysztofa Dzierżawskiego, pokazującego, że sam kapitalizm i wolność gospodarcza bez wartości niewiele są warte.
Kończąc, trzeba zaznaczyć, że jedno na pewno zostało uzyskane. Teraz nikt na świecie nie zarzuci nam nietolerancji. Ostatecznie dobitnie udowodniono to, co zawsze mówiłem, w Polsce nie ma żadnej nietolerancji czy homofobii (ciekawe czy teraz Pan Poseł Biedroń przyzna, że się mylił, czy też wybór Pani/Pana Anny Grodzkiej i siebie do Sejmu, uzna jako zawoalowaną homofobię i nietolerancję). Takiego Sejmu nie miał na świecie jeszcze nikt. A co, stać nas. Polak potrafi.
Proszę jednak Państwa Posłów, aby pozwolili RPP szybko uchwalić legalizację miękkich narkotyków, aby dało się to jakoś przetrwać (może nawet twardych, bo na samej trawce rządów Tuska i działalności nowego Sejmu raczej możemy też nie przeżyć zdrowi psychicznie).
dr Bartosz Józwiak
prezes Unii Polityki Realnej
źródło: www.bartosz.jozwiak.upr.org.pl
Dr Bartosz Józwiak Prezes Unii Polityki Realnej - partii konserwatywno-liberalnej. Doktor archeologii.