nie zostawiaj nas Chryste na pastwę szatana…
nie zostawiaj nas Chryste na pastwę szatana
choć wielka nasza wina….czarny świata brud…
pomóż nam znów odnaleźć drogę do Ojczyzny
choć wiemy że to będzie ciężki krwawy trud
z trwogą Panie patrzymy jak na wadze świata
bezradnie próbujemy ważyć nasze dzieje
przywaleni gruzem kłamstwa…w grząskim bagnie grzechu
drżącym sercem chronimy gasnącą nadzieję
już czas odzyskać Polskę ! dość kłamliwej mowy
i podłego teatru co nam dusze mroczy
czas zdrajcom zerwać maski…niech pokażą twarze
i spojrzą Narodowi w imię prawdy w oczy
ciężko oszukują…ci z lewa…ci z prawa…
Polska jest przecież jedna…wspólna dla Niej miara
to dla Niej nasze życie pod bezpiecznym dachem
i ta sama za jej zdradę…wymierzona kara !
więc polską racją stanu jest ów obowiązek
o którym kiedyś gorzko Norwid opowiadał
gdy okruch chleba ważył w niespokojnym sercu
gdy w bólu łzy i myśli w polskie credo składał
trzeba nam więc odwagi…męstwa i miłości
byśmy stanęli wszyscy pod bożym sztandarem
i w pospolitym ruszeniu jak nasi Przodkowie
odzyskali swoją wolność…Ojczyznę i wiarę !
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid