Judeopolonia – wypiski z Konecznego.
14/07/2011
537 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
Przydaloby sie nowe, krytyczne wydanie dziel prof. Feliksa Konecznego, w miejsce reprintow wydan przedwojennych, malym drukiem, od ktorego wypadaja oczy.
Nie wspomne juz o tym, iz szczegolnie przy pisaniu pozniejszych dziel Autor nie zawsze mial dostep do zrodel, stad koniecznosc naniesienia poprawek i korekty.
Nasz MSZ moglby np. zasponsorowac nowe wydanie “Cywilizacji zydowskiej” …
Ale jak sie nie ma, co sie lubi, to musi nam wystarczyc wydawnictwo ANTYK lubo wersje dostepne w internecie.
Ponizej fragment z
Cywilizacji żydowskiej, tom III, rozdz. 28 “Panstwo i panstwowosc”, ktory – jak zawsze – warto czytac pamietajac jednoczesnie o obecnej sytuacji w kraju, ktory swoja nazwe wzial od hebrajksiego Po-lin czyli “tutaj odpoczniesz”:
Zmieniajac zawiklana jego ( Spencera ) metode na prostsza i nie wymyslajac nowej nomenklatury, zgodzimy sie na to, jako spolecznosci religijne o kierunku mniej lub wiecej teokratycznym, jesli sa pozbawione wlasnego panstwa, utworza panstwo w panstwie, gdziekolwiek sie pojawia.( np. muzulmanie w dzisiejszej Wlk Brytanii – uwaga wlasna) Posiadaja zazwyczaj wlasna panstwowosc (tj. urzadzenia panstwowe). Odkrywa sie przed nami ciekawe zjawisko: panstwowosc bez panstwa. Podnioslo sie w "golusie" wyksztalcenie zydowskie, rozszerzyl sie horyzont umyslowy, skutkiem czego poczeto rozumiec te defektownosc i odczuwac ja coraz dotkliwiej. Wreszcie musiala objawic sie daznosc, by defektownosc usunac i posiasc wlasne panstwo. Na cudzym terytorium? Wedlug pojec lacinskich czy bizantynskich, lub nawet turanskich, jest to absurdalna niedorzecznosc.
Panstwowosc zydowska dopuszcza mianowicie spólke kompromisowa z panstwem "gojów"; próbuja ta droga dojsc do wlasnego panstwa, jako wspólnicy. Nie jest to jakas odmiana condominium, w którym chodzi o wspólwlasnosc obopólnych zysków (daniny oplacane dwom wladcom), ale prawo do urzadzenia sie kazdej strony po swojemu na wspólnym terytorium. Jest to dwojakosc prawa nie tylko prywatnego, lecz i publicznego w tym samym kraju; dwojakosc nieuchronna, pomimo jednosci prawa pisanego. Tak powstawala niegdys Judeo-Hiszpania, a za naszych czasów Judeo-Rosja, Judeo-Lithuania; tak obmyslona bywala (i bywa) Judeo-Polonia. W pojeciach Zydów panstwo zydowskie istnieje ciagle. Przystosowujac atoli kwestie do naszych pojec uzyje wyrazenia, ze to nie panstwo, lecz panstwowosc spragniona panstwa. Jakzez mialaby nie byc spragniona?
Zydzi kierowali rewolucja w Hiszpanii lat 1932 i 1933. Byla ona wybitnie antyhiszpanska i antykatolicka; symbolem jej podpalanie kosciolów. We wszelkich zaburzeniach hiszpanskich chodzi o powrót Zydów do tego kraju, i o czwarta z rzedu próbe objecia tam rzadów. Trudno nie uznac za wyrazna próbe Judeo-Hungarii owej rewolucji, na czele której stanal byl Berele Kohn, pomadiaryzowany na Bele Kuna. Ówczesna "Rada Narodowa" skladala sie z 19 czlonków, w czym 11 bylo Zydów, odezwy zas ukladane byly w "Kole Galilejczyków" Budapesztu, u zydowskich masonów. Posród mówców zgromadzenia proklamujacego w sejmie republike, nie bylo ani jednego chrzescijanina. Zabójcami Tiszy dowodzil Zyd. Wszyscy komisarze ludowi byli Zydami, tylko czesc zastepców byla z Madiarów; komisarze pilnujacy stolicy, straz miejska, urzednicy policji – to sami Zydzi.
Nastapila masowa nominacja profesorów i nauczycieli Zydów, a podreczniki szkolne "zreformowali" Zydzi Lukaes-Loewinger i Balars Bauer (Bela Hensch)1363. Oczywiscie nie byloby moglo dojsc do tego, gdyby juz przed wojna nie byly ulozone, i to dobrze ulozone, fundamenty pod Judeo-Hungarie. Zydzi przemycili sie swietnie, jako madiarscy arcyszowinisci; podczas gdy Madiarom roilo sie, jakoby ich naród urastal wciaz, wsysajac w siebie "narodowosci" (Slowian i Rumunów), popadali tymczasem sami pod hegemonie zydowska (sam móglbym o tym powiedziec wiele). Wszystkie ministerstwa byly "obsiedziane" przez Zydów, prasa rzadowa cala, prywatna po wiekszej czesci w reku zydowskim, handel i przemysl niemal wylacznie zydowski, rolnictwo gnebione, itd., itd. Bolszewicy zydowscy zajeli miejsca wybornie przedtem dla nich przygotowane, i kto wie, gdyby Zydzi nie byli posuneli sie az do bolszewizmu, mozeby Judeo-Hungaria istniala do dzisiaj, nie tylko de facto, lecz nawet de jure, jako uznane w miedzynarodowym zespole panstwo "Zydów i Madiarów"; moze równina wegierska bylaby oficjalnym Erec-Israel? Moze bylyby dwa, jeden w Palestynie, drugi w Europie na madiarskich barkach?
A gdyby sie bylo powiodlo Zydowi z Moskwy, Marksowi Lewinowi (Lewi) utworzenie w Monachium republiki sowieckiej, ogloszonej gromko w nocy na 7 kwietnia 1919 roku? Czyz Zydzi nie stanowiliby i tam warstwy rzadzacej? Cecylia Tormsay, z której bolesnej autopsji czerpac mozna – niestety – obficie szczególów co do rewolucji Beli Kuna, dodaje w pewnym miejscu mimochodem ciekawe wiadomosci spoza Wegier: "W czasie rewolucji tureckiej rzekl pewien Zyd dumnie do mego ojca: My to robimy; mlodoturcy – to my, Zydzi. Za czasu rewolucji portugalskiej slyszalem markiza Vascocellos, portugalskiego ambasadora w Rzymie, mówiacego: Zydzi i wolnomularze kieruja rewolucja w Lizbonie"1364. Co za rozkwit handlu wojna i pokojem!
Czyz kazda z tych rewolucji nie miala na celu, zeby emancypacje bez asymilacji utrzymac przy panstwowosci i doprowadzic do spólki panstwowej, w której na tuziemców przypadloby panstwowosci coraz mniej? Cóz mówic o Rosji? Usmiechamy sie na wspomnienie, jak to swego czasu angielska Morning Post dokonala "odkrycia" (nad którym sama sie zdumiala), jako wsród 50 najwybitniejszych bolszewików jest 45 Zydów (dodam, ze zaszla wówczas pomylka o jednego; Zydów bylo wsród wyliczonej piecdziesiatki 46). Wiemy wszyscy az nazbyt dokladnie, co bylo i jak bylo. Nie moge sie wstrzymac, zeby nie przypomniec w tym miejscu, jak Phillippson wolal w roku 1911, piszac apoteoze idealizmu litwaków, ile dobra splynie na swiat, gdy Zydzi rosyjscy posieda równouprawnienie; ilez oni zdzialaja nie tylko dla Zydów, ale tez dla Rosji i dla postepu calej ludzkosci!
Juz zdzialali. Badz co badz nad Rosja panuja. Gdyby rozpowszechnic bolszewizm, panowanie zydowskie staloby sie takze powszechne. Zawiodly nadzieje pokladane w roku 1920, lecz zwycieza sie nie tylko orezem. Jak dotychczas "pokojowe bolszewizowanie" (czesto wprost bolszewizowanie sie) czyni postepy szalone. Walka o lacinska cywilizacje tez nie jest rozstrzygnieta. PS. Ustep powyzszy pisany byl w roku 1934. Pozostawiam go umyslnie bez zmian i dodaje tylko przypisek (w maju 1942 r.).
Rzadów bolszewickich zaznalismy panowanie w latach 1939-1941. Na podstawie mnóstwa relacji osób, które doswiadczaly na sobie tych rzadów, wypada stwierdzic, ze 3/4 mordów, wywozen ludnosci (czego Rosjanie nauczyli Niemców), grabiezy mienia i wszelkich wogóle przesladowan ludnosci polskiej, nalezy przypisac Zydom. Cala administracja znajdowala sie w ich reku. Polacy na ogól nie mieli do czynienia z Rosjanami, lecz z Zydami. W Przemyslu przechwalali sie zydowscy komisarze, ze Polaków wytepia. Zaznaczali wyraznie, ze dzialaja jako Zydzi, przeciwko Polakom. Pretekstem tylko bylo walka z "burzujstwem".
P.P.S.S. Minely dalej cale lata. Na poczatku roku 1946 cóz dopisac? Cala Polska od roku pod rzadami bolszewickimi!