Bez kategorii
Like

Jestem pewna, że J. Kaczyński, świadomie lub nie, współrealizuje w Polsce program masonerii, jak i rząd Tuska.

04/08/2012
451 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

I niech PIS się obroni przed moimi argumentami, jeśli nie mam racji.

0


Dowód;

krajskiomasonerii.nowyekran.pl/post/68937,w-jaki-sposob-a-huxley-promuje-nowy-wspanialy-swiat

Fragment, ale polecam całość;

”W książce Aldousa Huxleya pt. „Nowy wspaniały świat” znajdujemy dwa zespoły argumentów mających świadczyć o tym, że masońska utopia musi zostać wprowadzona na całym świecie w życie i że nie ma żadnej innej alternatywy. Argumenty te są dziś wyraźnie powszechnie stosowane tak przez lewicę jaki przez liberałów i samych masonów.

Pierwszy zespół argumentów to argumenty będące argumentami wprost „za”. Drugi zespół argumentów to w zasadzie argumenty typu „ad absurdum”, a zatem wykazujące, że jakakolwiek inna niż masońska utopia propozycja ustroju dla świata będzie o wiele gorsza niż ta utopia.” (….)

Można być niezależnym od Boga tylko w młodości i powodzeniu; niezależność bezpiecznie do kresu nie doprowadzi. A my tu mamy młodość i powodzenie aż do kresu. I co stąd wynika? Ano to, że możemy być niezależni od Boga. Uczucie religijne wynagrodzi nam wszystkie inne straty. Ale przecież u nas nie ma żadnych strat, które wymagałyby wynagrodzenia; uczucia religijne są zbędne (…) Boga nie da się pogodzić z maszynami, naukową medycyną i powszechną szczęśliwością. Trzeba wybierać. Nasza cywilizacja wybrała maszyny, medycynę i szczęśliwość.

Dzikus przedstawia jedną ze swoich wątpliwości: Mimo wszystko jednak jest rzeczą właściwą ludzkiej naturze wierzyć w Boga, gdy się jest w samotności. W zupełnej samotności, nocą, pośród myśli o śmierci.

Zarządca stwierdza: Dziś ludzie nigdy nie są samotni. Sprawiamy, że nie znoszą samotności; urządzamy ich życie, tak, że jest prawie niemożliwe, by kiedykolwiek w nią popadli.

 

Dzikus przedstawia inną wątpliwość: No a poświęcenie? Jeśli jest Bóg, to jest racja dla poświęceń.

Oto argument Zarządcy (czy raczej samego A. Huxleya): Cywilizacja przemysłowa jest możliwa tylko przy braku poświęcenia. Używać aż do granic wyznaczonych higieną i ekonomią.”

 

 

Cytat z pierwszej notki J. Kaczyńskiego na Salonie24, ”POLSKA I POLACY ZASŁUGUJĄ NA NOWOCZESNY PATRIOTYZM GOSPODARCZY” – wygląda, że Kaczyński świadomie lub nie, realizuje program masonerii.
 
’ Polacy wielokrotnie rozpoczynali budowę własnego modelu kapitalizmu, jednak nigdy te próby nie zakończyły się trwałym sukcesem. Ważną rolę odgrywało w tym państwo – zarówno w XIX wieku, za czasów dyrektora generalnegoWydziału Przemysłu i Kunsztów Królestwa KongresowegoStanisława Staszica oraz ministra skarbu Królestwa Polskiego Franciszka Ksawerego Druckiego-Lubeckiego, jak i w wieku XX, kiedy działał minister skarbu oraz przemysłu i handlu w trzech rządach II RP Eugeniusz Kwiatkowski. Budowaliśmy polski kapitalizm także wysiłkiem obywatelskim – jak wtedy, gdy organizowaliśmy wielkopolski ruch gospodarczy, Galicyjską Kasę Oszczędności czy instytucje finansujące życie naukowe, takie jak Kasa Mianowskiego. Mimo często naprawdę imponujących osiągnięć, przedsięwzięcia te, nie mogąc się oprzeć na silnym własnym państwie, miały zbyt małą skalę oddziaływania lub rozpadały się w wyniku dziejowych katastrof.
W cieniu narodowych katastrof dokonywały się gwałtowne zmiany społeczne na wielką skalę, związane z przechodzeniem od – używając pojęć Alvina Tofflera– przedkapitalistycznej fali agrarnej do kapitalistycznej fali przemysłowej. To przechodzenie zostało zaburzone długim okresem prób totalitarnej modernizacji na modłę komunistyczną. Radykalna, a nawet brutalna zmiana sposobu życia – wynikająca z przeniesienia się ze wsi do miast po 1945 r., nałożyła się na niebywale kosztowną transformację sposobu pracy po 1989 r. Polegała ona na odejściu od produkcji masowej w państwowych fabrykach do działalności usługowej w małej i średniej skali. Każda z tych wielkich zmian pociągała za sobą – planowe lub samorzutne – zerwanie na dużą skalę ważnych więzi wspólnotowych, niezbędnych dla optymalnego rozwoju. Polską specyfiką jest to, że każdorazowa odbudowa przerwanych więzi społecznego zaufania w nowych układach instytucjonalnych nigdy się nie dopełniała.
Nie zdążywszy zbudować własnego kapitalizmu przed 1939 r., po 1989 r. zastaliśmy go w zupełnie innej postaci. Kraje rozwinięte przeszły w tym czasie kolejną rewolucję gospodarczą, której siłą napędową są niezwykle złożone sieci organizacji, a głównym czynnikiem wytwórczym obok kapitału jest w nich przetwarzanie informacji (trzecia fala Tofflera).

Jeśli Kaczyński posługuje się Tofflerowskim modelem  rozumienia świata, to zgroza, bo Toffler to kontynuacja Huxleya.

”Alvin Toffler (ur. 3 października 1928 w Nowym Jorku) – amerykański pisarz, futurolog, znany głównie z prac na temat cyfrowej rewolucji, rewolucji komunikacyjnej, rewolucji korporacyjnej oraz osobliwości technologicznej.

Alvin Toffler jest przedstawicielem nurtu tzw. "nauki stosowanej". Głównym pojęciem, do którego Toffler odwołuje się w swoich pracach, jest technologia. Cała historię ludzkości rozpatruje on w kontekście trzech następujących po sobie fal technologicznych: (…)

W demokracji XXI w. dominować mają trzy zasady: potęga mniejszości, "demokracja na pół bezpośrednia" oraz podział decyzji.

Toffler swą myśl opiera na tym, co nazywa “rewolucyjną przesłanką”: na optymizmie przekonującym, że pomimo wstrząsów i przewrotów, jakie następują szczególnie przy przybieraniu fali trzeciej, ludzkość nie wyniszczy się całkowicie. Jednocześnie zakłada on, że zmiany mają charakter kumulatywny – powodują przeobrażenia wszystkich aspektów życia, powodując kolejne fale przemian – zdrowa i upragniona przyszłość nie jest więc w tym modelu możliwa. Wizja Tofflera daleka jest więc od końca historii (np.Francis Fukuyama) czy wojen cywilizacji, jakie prezentują inni obserwatorzy teraźniejszości.

 

Dlaczego Kaczyński zaczytuje się w masonach i równocześnie pokazuje w kościele? Prawdopodobnie dlatego, że wychowywał się na masonie Lipskim, a równocześnie szanuje religijność matki. Daje to swoistą mieszankę sprzeczności, pęknięcie wewnętrzne pomiędzy umysłem a wiarą. Nie chcę nawet myśleć że w grę weszły inne czynniki, np. przyjaźń z masonami i ich wsparcie, co czyniłoby go pożytecznym idiotą w rękach masonów.

Mamy tu też zjawisko Pana Cezarego Mecha, który głosząc jakieś kosmetyczne poprawki do dzisiejszej zakłamanej ekonomii wierzy, że nadal jest katolikiem.

O. Rydzyk sobie tego nie uświadamia, a prof. Guz liczy, że jeśli nas uświadomi, sami zobaczymy prawdę o polityce. Niestety nie wszyscy są w stanie połączyć to  w całość- jest takich garstka.

0

circonstance

Iza Rostworowska. Crux sancta sit mihi lux / Non draco sit mihi dux Vade retro satana / Numquam suade mihi vana Sunt mala quae libas / Ipse venena bibas

719 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758