Jest darmowy internet

Miało być pięknie, a wyszło – jak zwykle

W Polsce działa już darmowy internet dla każdego. Teoretycznie. W praktyce dostęp do usługi mają tylko nieliczni Polacy, którzy w dodatku muszą zapłacić depozyt.

Data 10 maja 2011 roku dla większości z nas oznaczała po prostu kolejny dzień pracy wypełniony obowiązkami. Tymczasem dla rozwoju internetu w Polsce ten dzień miał być szczególny. 10 maja bowiem w naszym kraju uruchomiono usługę darmowego dostępu do sieci. Wszystko jednak odbyło się w nieco podejrzanej ciszy.

Bez fanfar, reklam i najmniejszej nawet akcji informacyjnej. Być może dlatego, że tak naprawdę nie ma się czym chwalić, bo na darmową sieć mogą liczyć tylko nieliczni, którzy w dodatku muszą za nią zapłacić.

Miało być pięknie 

Koncepcja usługi dostępu do sieci bez ponoszenia opłat przez użytkowników narodziła się w maju 2009 roku, gdy Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) ogłosił przetarg na rezerwacjęczęstotliwości z zakresu 2570-2620 MHz na obszarze całego kraju, przeznaczonych do świadczenia usług telekomunikacyjnych. Mówiąc prościej, chodzi o częstotliwości pozwalające na rozwój bezprzewodowej sieci o dużej przepustowości, na przykład w technologii LTE.

Ostatecznie przetarg wygrała spółka Aero 2, której właścicielem jest jeden z najbogatszych Polaków, Zygmunt Solorz-Żak. Jednym z warunków umowy było zobowiązanie się do świadczenia przez Aero 2 usługi darmowego dostępu do internetu na obszarze całego kraju przez trzy lata, począwszy od roku 2011. Później operator zostanie zwolniony z obowiązku utrzymywania dostępu do sieci w tej formie. Czy zechce ją zachować – na razie nie wiadomo.

Warunki przetargu stanowiły między innymi, że do świadczenia darmowej usługi operator musi wykorzystać 20 procent możliwości swoich łączy. W ciągu pierwszego roku prędkość połączenia nie może być mniejsza niż 128 Kb/s, natomiast przez kolejne dwa lata -256 Kb/s. Jest jeszcze jedno ograniczenie – po zalogowaniu się do sieci jednorazowo można z niej korzystać przez 60 minut. Aby kontynuować działanie, trzeba się więc rozłączyći połączyć ponownie.

Jest jak zwykle

Jak wspomniano wcześniej Aero 2 uruchomiło nową usługę bez rozgłosu, aby nie powiedzieć, że w tajemnicy. W efekcie niewiele osób wie o nowej możliwości połączenia z siecią. Informacje o tym są głęboko ukryte na stronie WWW Aero 2 w zakładce O Spółce.

To, co tam napisano, może z kolei zdziwić chętnych na darmowy internet. Po pierwsze okazuje się, że obecny zasięg sieci jest na razie niewielki. To można jeszcze zrozumieć -w warunkach przetargu przewidziano stopniowy rozwój dostępności usługi.

Po drugie, aby uzyskać dostęp do internetu w Aero 2, trzeba zdobyć specjalną kartę SIM, za którą niestety należy wpłacićdepozyt w wysokości 55 złotych. To budzi już spore wątpliwości. Chodzi bowiem nie tylko o opłatę za teoretycznie darmowy internet. W warunkach przetargu jest mowa o tym,że połączenie z siecią ma się odbywać za pomocą każdej karty SIM działającego w Polsce operatora, a nie tylko Aero 2.

Trzecia kłoda rzucona pod nogi użytkownikom to warunek, by wszystkie wymagane dokumenty zostały złożone w jedynym punkcie obsługi klienta w Warszawie. Dla mieszkańców stolicy i okolic jest to wymóg do przejścia, dla użytkowników z dalszych regionów kraju – właściwie nie do zrealizowania. Nie ma możliwości przesłania dokumentów pocztą.

W tej sytuacji powstaje pytanie, czy aby Aero 2 nie łamie warunków przetargu. UKE postanowił przyjrzeć się postępowaniu operatora.

– Odnosząc się do nieodpłatnego dostępu do internetu, Aero 2 jest zobowiązana do niepobierania żadnych opłat za możliwość dostępu do sieci – wyjaśnia Paulina Bocheńska z UKE.

– W świetle powyższych zobowiązań i pojawiających się wątpliwości co do nieodpłatności, prezes UKE podejmie działania w celu wyjaśnienia charakteru opłaty depozytowej.

Próbowaliśmy na własną rękę uzyskać wspomniane wyjaśnienia od Aero 2. Niestety, pomimo wysłanych e-maili i kilku telefonów do siedziby firmy rzecznik prasowy spółki okazał się nieuchwytny. Oprócz niego nie znalazł się nikt skłonny do rozmowy na temat wątpliwości dotyczących darmowego, a jednak płatnego dostępu do internetu

źródełko: http://www.komputerswiat.pl/blogi/blog-redakcyjny/2011/07/internet-darmowy-ale-platny.aspx