Nie ma co liczyć na zmianę władzy w Polsce w wyniku tzw. wyborów. Kartka wyborcza służy urzędującemu betonowemu układowi PO-PSL z SLD w tle, który pilotują z tylnego siedzenia znacznie potężniejsze moce rodem z „Korporacji WSI”, wyłącznie do legitymizowania przed społeczeństwem fałszywego stanu posiadania i przewagi na polskiej arenie politycznej. To jest obrazek dla gawiedzi, ale oczywiście bardzo potrzebny, bo wszyscy, z prasą prawicową włącznie, mogą zastanawiać się czy PiS zdobędzie 231 mandatów w Sejmie, a Korwin przekroczy próg wyborczy albo odwrotnie. Puste gadanie.
Takie myślenie zostało ostatecznie kompletnie skompromitowane, bo tylko człowiekowi niedorozwiniętemu umysłowo może się wydawać, że wybory, które przeprowadzane są w „kraju nad Wisłą” są demokratyczne, uczciwe, transparentne i można dalej dopisywać kolejne górnolotne przymiotniki. PKW ujawniła wszem i wobec, jak liczy się głosy i jeśli ktoś uważa, że to się zmieni, bo prezydent Komorowski zaordynuje przezroczyste urny i monitoring w każdym lokalu wyborczym, ten zwykły kiep. Przepraszam za brzydkie słowo. Wybory można fałszować na wiele różnych sposobów; na dole, na górze, pionowo i poziomo. A prezes Kaczyński osobiście rozwiał nadzieje, że PiS może skontrolować każdą komisje wyborczą. Sam słyszałem albo gdzieś przeczytałem.
Dlatego jedyna szansa na nadkruszenie „betonowej władzy” to rewolta społeczna. A tę rewoltę może zapoczątkować już tylko Górny Śląsk. Bo jeszcze tylko tam pozostała nam po „real-socu” wielkoprzemysłowa klasa robotnicza. I dodajmy, w miarę nieźle zorganizowana pod sztandarami związków zawodowych. Inna sprawa na jaką skalę przywódcy tych związków, myślę tu przede wszystkim o Solidarności, są, użyję określeń z epoki minionej, inwigilowani, motywowani i sterowani przez „korporację WSI”. Biorąc pod uwagę różne deklaracje wypowiadane przez Piotra Dudę i nałożenie ich na rzeczywiste czyny mas związkowych, może być dość nieciekawie. Casus Bolka nie musi być całkowicie odosobniony. Ja w każdym razie do Piotra Dudy już dawno utraciłem zaufanie, bo facet miał kilka bardzo ważnych powodów, od 2010 roku, żeby uderzyć oskardem w polski stół i pokazać Tuskowi gdzie raki zimują, choćby przy ustawie dotyczącej wydłużenia wieku emerytalnego do 67 lat. Kończyło się na gadaniu i, w ostatecznym rozrachunku, na dalszym okradaniu przez „Korporację” naszego nieszczęśliwego kraju.
Na szczęście Duda może się zorientować, że trzeba czasem zatańczyć nie tak, jak mu „Korporacja” gra i nie uda mu się rozmydlić gniewu tłumu. Szanse są niewielkie, ale są!!!
Pisząc te słowa mam świadomość, że właśnie na Śląsku pod ziemią i na powierzchni strajkuje już blisko 2500 górników i pracowników kilku kopalń. Jak wiemy rząd Ewy Kopacz zapowiedział, że w ramach planu naprawczego zadłużonej Kompanii Węglowej zamierza zlikwidować kopalnie: Brzeszcze w miejscowości o tej nazwie, Bobrek-Centrum w Bytomiu, Sośnica-Makoszowy w Gliwicach i Zabrzu oraz Pokój w Rudzie Śląskiej. W tej chwili dotarła do mnie wiadomość, że o godzinie 15 w sobotę 10 stycznia ma jednak dojść do spotkania strony rządowej ze związkowcami w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim. Nie ukrywam, że mam szczerą nadzieję, że strony nie dojdą do żadnego porozumienia. I powtórzę w tym miejscu jeszcze raz. Jeżeli w jakikolwiek sposób możemy spróbować po 25 latach metodycznego niszczenia i rozkradania Polski obalić III RP, to tylko przy pomocy masowego protestu społecznego. A sygnał do takiego masowego protestu może zostać nadany już tylko z Górnego Śląska. Nie z Poznania, nie z Gdańska, jak drzewiej bywało, nie z Warszawy, która gnije w systemowym oportunizmie i społecznym łajdactwie, ale właśnie ze Śląska.
Muszę mieć nadzieję, że Ślązacy, którzy podobno od lat stanowili w przeważającej większości elektorat Platformy Obywatelskiej, już wiedzą, że do liter „PO” trzeba dopisać jeszcze następne „LSKA” i urwać łeb tej hydrze, która niszczy nasz kraj.
W ogóle mnie nie interesuje argument, że kopalnie są nierentowne. Nawet gdyby tak było, w co nie wierzę, w tej rozmowie nie chodzi o rentowność kopalń, ale o bezpieczeństwo energetyczne Polski. I nie mam więcej nic do powiedzenia na ten temat. Dlatego doktor Ewie trzeba szybko wybić z głowy majaki o Margaret Thatcher. Niech stracę, ale jestem w stanie dostarczyć pani premier biografię najsłynniejszej damy z Downing Street, ale tylko pod jednym warunkiem: że będzie tę książkę mogła sobie czytać w długie więzienne wieczory, powiedzmy w Fordonie albo na Mokotowie.
[Z ostatniej chwili: sobota, godzina 17.00, 10 stycznia 2015 r. Pisze ten tekst na raty i właśnie dotarła do mnie niedobra wiadomość. Oto prezydent Bronisław Komorowski zaniepokojony rozwojem sytuacji na Śląsku wezwał premier Kopacz, aby w trybie pilnym przedstawiła mu plany „restrukturyzacji” w Kompanii Węglowej. Niestety to zła wiadomość. Bo jeśli ktoś lekceważy prezydenta Komorowskiego, ten myli się okrutnie. To oczywiście pionek, ale pionek „korporacyjnych”, a tych na pewno nie wolno lekceważyć. I skoro Komorowski wystosował takie wezwanie do Kopacz, tzn. że „Korporacja” właśnie przystąpiła do działania i spróbuje wyciszyć strajki górników za wszelką cenę. Pewnie znowu przyda się przewodniczący Piotr Duda]
[Z ostatniej chwili: sobota, godzina 20.00 , 10 stycznia 2015 r. Właśnie dotarła do mnie dobra wiadomość. Rozmowy z delegacją rządową zostały zerwane, a szef śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” Dominik Kolorz powiedział do kamer telewizyjnych, że „górnicy już nigdy nie dadzą zrobić się w ciula”. Sam słyszałem! ]
Dominik Kolorz zapowiedział zaostrzenie protestu od poniedziałku, tj. 12 stycznia 2014 roku. Jeśli Kolorz powiedział prawdę, to… „Korporacja” może mieć problem. I to jest nasza nadzieja!
Dziennikarz i wydawca. Twórca portali "Bobowa Od-Nowa" i "Gorlice i Okolice" w powiecie gorlickim (www.gorliceiokolice.eu). Zastępca redaktora naczelnego portalu "3obieg". Redaktor naczelny portalu "Zdrowie za Zdrowie". W latach 2004-2013 wydawca i redaktor naczelny czasopism "Kalendarz Pszczelarza" i "Przegląd Pszczelarski". Autor książek "Ule i pasieki w Polsce" i "Krynica Zdrój - miasto, ludzie, okolice". Właściciel Wydawnictwa WILCZYSKA (www.wilczyska.eu). Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Pingback: Jedyna szansa na nadkruszenie betonowej władzy to rewolta społeczna — analiza Macieja Rysiewicza « Tajne Archiwum Watykańskie