Dożyliśmy … ” przepięknych ” czasów…Wybieramy TYCH co pozwalają NAS gnoić , hańbić , pastwić się nad nami i ….. pożyczać na gwoździe do własnych trumien !!!!!!!!!!!!!!!!!
Zadzwoniła do mnie dzisiaj ( z głosu ) starsza pani ( mieszkanka Śląska ) … Zapytała " czy jest na prawie " pan terenowy windykator , który wczoraj wdarł się do jej mieszkania – gdy otworzyła wstawił nogę m/y próg a drzwi – pokazał jej umowę z bankiem , którą zawarła ponad rok temu żadając natychmiastowej zapłaty dwóch zaległych rat kredytowych w wysokości 1800 zł…
Odzywywał się do niej używając słów : stara dupo , kurwo , złodziejko , oszustko itd… Ani razu nie użył słowa PANI … Próbowała mu powiedzieć , że jedną ratę 900 zł. zapłaciła 3 dni temu , a na drugą zbiera… Umarła jej siostra dni temu kilka , nie była ubezpieczona i musiała się dołożyć do pogrzebu… "…" Teraz nie mam , ale za 3 tygodnie przyjdzie emerytura i zapłacę " … mam 1700 zł emerytury … zapłacę na pewno !!! … W lżeniu starszej Pani windykator nie ustępywał… " meble się sprzeda – stare.. pójdą za grosze… lodówka stara… pójdzie za 20 zł , pralka – jakie gówno… sprzeda się za 10 złotych… wszystko do gołych ścian zabierzemy – kurwo… itp..
Słuchałem tej pani przez blisko pół godziny … – po cichu mając nadzieję , że może rozmowa ta była nagrywana , jak nigdy chciałem… część tego czasu zabierał szloch dzwoniącej… Próbowałem spokojnie i racjonalnie wyjaśnić starszej pani , jakie ma prawa , że nie ma się bać , można napisać do banku i przedstawić im sytuację w jakiej się niespodziewanie znalazła – przecież ma emeryturę , płaciła ponad rok regularnie raty , kredyt jest nie aż tak wielki ( 4000 zł ) … będzie dobrze.. niech pani nie płacze…są takie chamy z pod ciemnej gwiazdy… trudno !
Sądząc , że rozmowa jest na ukończeniu , niespodziewanie dla mnie dzwoniąca zapytała … proszę pana ten pan stwierdził , że jest agentem firmy pożyczkowej i może mi pożyczyć na zaległe raty… Właściwie zażądał bym u niego pożyczyła… " NO CO STARA POŻYCZASZ ??? " zapytał… Powiedziałam TAK… Trochę złagodniał , gdy się zgodziłam… Nawet siadł przy kuchennym stole , wyjął papiery … powiedział " proszę o dowód " …. Proszę pana ja tak się bałam… zabiorą wszystko do gołych ścian … tak się bałam , serce mi waliło… oddałam bym wszystko , podpisałam bym wszystko ..tylko żeby sobie poszedł…
I co ? Pożyczyła pani ? Tak pożyczyłam… wypisał umowę na 5000 zł… odjął zaległość 1800 zł , dał mi 300 zł … a resztę jak stwierdził BIERZE NA KOSZTY !!!
Ma pani tę umowę… może mi pani przysłać ksero tej umowy ??? Nie , nie dał mi powiedział , że firma przyśle mi ją pocztą…Proszę pana nie wiem co jest w tej umowie , ja całe życie byłam księgową i wiem , że należy czytać dokumenty finansowe , ale ….. On mnie lżył , tak traktował , że podpisałam w ciemno ….
Zastanawiałem się od kiedy " windykatorzy " udzielają pożyczek ?.. Jakaś nowa moda i nowe obyczaje… aż tu w południe przyszła pani Krysia – położna – z pobliskiego szpitala , prosząc o radę jak ma się zachować ?..Windykator uparcie dzwoni do domu , na jej komórkę , do pracy , rozpytuje sąsiadów , wszędzie w klatce schodowej wkłada do drzwi swoje wizytówki , za jej dzwonek i do drzwi włożył już kilkanaście … Jakie ja mam prawa – pytała ??? Wyjęła z kieszeni kilkanaście wizytówek…
Rzeczywiście ! Windykatorzy dorabiają sobie lub nowa jakość windykatora w tzw. KREDYTACH-CHWILÓWKACH !!!… WINDYKACJA , KREDYTY – CHWILÓWKI , KONSULTANT D/S WINDYKACJI , CENTRALA , TEL/FAX , a jakże ??? Zapracowany ten pan Adrian Ratajczyk… windykator..
Ile On wydaje na wizytówki ??? Bliźniemu trzeba pomóc !!! Oczywiście z dobrego serca , takie ma NE …
Prawnik, uczulony na ignorancję sądów i systemu bankowego....