ogłaszam konkurs na interpretację przemówienia Jaruzelskiego z dnia 13-XII-1981r w kontekście rzezi niewiniątek w Betlejem… wszak „front jedności narodu” mógł być równie dobrym pretekstem do terroru i w Jeruzalem’0000
Obywatelki i obywatele Izraela!
Zwracam się dziś do Was jako żołnierz i jako szef królestwa izraelskiego. Zwracam się do Was w sprawach wagi najwyższej. Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią. Dorobek wielu pokoleń, wzniesiony z popiołów izraelski dom ulega ruinie. Struktury państwa przestają działać. Gasnącej gospodarce zadawane są codziennie nowe ciosy. Warunki życia przytłaczają ludzi coraz większym ciężarem. Przez każde gospodarstwo, przez wiele izraelskich domów, przebiegają linie bolesnych podziałów. Atmosfera niekończących się konfliktów, nieporozumień, nienawiści – sieje spustoszenie psychiczne, kaleczy tradycje tolerancji. Bunty, gotowość bojowa, akcje bluźniercze stały się normą. Wciąga się do nich nawet talmudycznych uczniów. Wczoraj wieczorem wiele pastwisk publicznych było okupowanych. Padają wezwania do fizycznej rozprawy z "cesarskimi", z ludźmi o odmiennych poglądach. Mnożą się wypadki terroru, pogróżek i samosądów moralnych, a także bezpośredniej przemocy.
Szeroko rozlewa się po kraju fala zuchwałych przestępstw, napadów i włamań. Rosną milionowe fortuny rekinów podziemia gospodarczego. Chaos i demoralizacja przybrały rozmiary klęski. Naród osiągnął granice wytrzymałości psychicznej. Wielu ludzi ogarnia rozpacz. Już nie dni, lecz godziny przybliżają ogólnonarodową katastrofę. Uczciwość wymaga, aby postawić pytanie: Czy musiało do tego dojść? Obejmując urząd Króla wierzyłem, że potrafimy się podźwignąć. Czy zrobiliśmy więc wszystko, aby zatrzymać spiralę kryzysu?
Historia oceni nasze działania. Nie obeszło się bez potknięć. Wyciągamy z nich wnioski. Przede wszystkim jednak minione miesiące były dla rządu czasem pracowitym, borykaniem się z ogromnymi trudnościami. Niestety – gospodarkę narodową uczyniono areną walki politycznej. Rozmyślne torpedowanie rządowych poczynań sprawiło, że efekty są niewspółmierne do włożonego wysiłku, do naszych zamierzeń. Nie można odmówić nam dobrej woli, umiaru, cierpliwości. Czasem było jej może aż zbyt wiele. Nie można nie dostrzec okazywanego przez rząd poszanowania umów społecznych. Szliśmy nawet dalej. Inicjatywa wielkiego porozumienia narodowego zyskała poparcie tysięcy Izraelczyków. Stworzyła szansę pogłębienia systemu kapłanowładztwa, rozszerzenia zakresu faryzejskich reform.
– itp… itd…
że niby Herod wyrżnął dziatki, aby nie wyrósł żaden potencjalny wichrzyciel wobec "cesarskich"… i by żyło się lepiej :(((