Nie ma to jak wierzyć Wyborczej:)
Wczoraj na NE pojawił się post pt "Jankesi werbują… Zaciągnę się?"
Żeby się nie powtarzać, odsyłam do źródła (wściekły rekruter USArmy, z którego GW zrobiła *upka). Z jego wersji wynika, że jednak nas nie zasiągną, nie przygarną;) ani nie dadzą nam grinkarty, czy obywatelstwa;). Tu link:
Kto ma czas niech sobie poczyta, jako przestrogę przed tym, by nie wierzyć GW. Stare przyszłowie pszczół mówi, że info w GW dzielą się na: pewne (data), prawdopodobne (prognoza pogody) i pozostałe (czyli *wno – tu mieści się po prostu cała reszta tego, co tam serwują). – Ot, kolejny przykład. Pisał już o tym jeden z blogerów dziwiąc się jak mozna tak w żywe oczy kłamać… Widać można, widać dla GW nie jest to niczym dziwnym ("ten typ tak ma"). Ot, i wsio tut, jak mawiają klasycy gatunku;).
Zwyczajnie. Po ziemi:). Na prosty chlopski rozum baby:). [Grafika pochodzi z galerii obrazów Aleksandra Horopa www.horopgaleria.bloog.pl (za zgoda Autora)]