Byłem dzisiaj świadkiem niezwykłego wydarzenia.
Żałowałem tylko, że nie mam przy sobie aparatu, czy kamery, bo mógłbym nakręcić hit Internetu.
Otóż na parkingu przed jednym z warszawskich szpitali zauważyłem pana Romana Giertycha, który wyczyniał niezwykłe harce swoją Volvo-terenówką.
Najpierw rozejrzał się dokoła, ale widocznie ma niechęć do cofania, bo choć to wydawało się naturalnym posunięciem (stał zaparkowany przodem) i miał sporo miejsca na manewr, to wybrał rozwiązanie niekonwencjonalne.
Zauważył mianowicie lukę z przodu za trawnikiem między dwoma samochodami.
Bez namysłu pokonał wysoki krawężnik ( w końcu to terenówka) kilka slalomów po trawniku i już miał szusować dalej, ale…
Okazało się, że to co wyglądało z perspektywy pana Romana na okazję było zwykłą pułapką nie do przebycia. Otóż z obu stron brakowało po kilka milimetrów, aby sie swobodne wcisnąć.
Cóż się potem nie działo.
Raz widziałem zatroskanego pana Romka wyglądającego przez prawe okno, aby za chwilę zobaczyć go w lewym ( w końcu to kawał chłopa) i za chwile zmiana i później co chwilę od nowa.
Najlepsze miało dopiero nastąpić. Kierowca wyszedł z auta i próbował coś zrobić z samochodami, które skutecznie blokowały mu przejazd.
Nie jesteście w stanie wyobrazić sobie pana Romana Giertycha w garniturze, jak się zapiera, aby choć kilka centymetrów odepchnąć najpierw jedno, a potem drugie auto.
Wszystko na nic, kierowcy pamiętali, aby zaciągnąć bieg i samochody ani drgnęły.
Tłum rozweselonych gapiów gęstniał, a pan Giertych robiąc się coraz bardziej czerwony wypalił wreszcie "Pomóżcie państwo, jakiś dureń mi zajechał".
Ci co oglądali spektakl od początku wiedzieli, jaka była prawda i przyczyna kłopotów nietypowego kierowcy, więc tym bardziej wesołość narastała.
W końcu z pomocą innych udało się "po lakierze" przecisnąć i wyjść z tej pułapki, ale zabawa była przednia i trwała blisko godzinę.
Podejrzewam, że nie tylko ja żałowałem, że nie miałem dziś dobrego aparatu, lub kamery przy sobie. Taka okazja może się nie powtórzyć.
Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.