Bez kategorii
Like

Jaki polityk, takie interesy syna

31/08/2012
470 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

W aferze Amber Gold ciekawe jest nie to, że firma zatrudniła syna premiera. Ale to, że premierowicz „wycenił się” zaledwie na 5900 zł netto miesięcznie.

0


Facet leci lotnią nad Warszawą. Leci nad centrum i wbija się w sam środek Pałacu Kultury. – Jaki kraj, tacy terroryści, komentuje jeden z przechodniów. Ten żart robił furorę w Polsce po zamachach 11 września 2001 r. Przypomniał mi się przy okazji ujawnienia interesów Michła Tuska. Otóż uznał on, że jego obecność w projekcie faceta, o którym wiedział iż jest karany warta jest 5900 zł. Cóż…

Warto przypomnieć jakie kłopoty ze swoimi pociechami mieli czołowi europejscy politycy. Syn "Żelaznej Damy" Mark Thatcher za rządów swojej mamy świadczył usługi konsultingowe wartości milionów funtów. Załatwiał sobie międzynarodowe kontrakty i unikał skandali. Podtknął się co prawda na drobnostce (promował japońskie ubrania w czasie gdy matka wspierała brytyjskie towary), ale generalnie miał świadomość, że rodzic na takiej funkcji, to szanse na zarobienie ogromnych pieniędzy. Wykorzystał ją.

Miliony na handlu bronią zarabiał również syn prezydenta Francji Jean-Christophe Mitterrand. Wykorzystując parasol rządów ojca handlował rosyjską bronią z krajami afrykańskimi, nie dokońca leganie. Kilka lat temu dostał za to wyrok w zawieszeniu i wysoką grzywnę.

O czym to ma świadczyć? Ano o tym co mówił publicznie sam Michał Tusk, że jest…debilem. Wycenienie nazwiska i wpływów ojca na 5900 zł netto miesięcznie, mając świadomość ryzyka projektu i jego szybkiej plajty jest więcej, niż zatrważające. Cóż, jaki kraj, takie interesy szefów państwa…

 

0

Jan Pi

938 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758