5 godzin temu skończyła się ogólnopolska konferencja organizowana
w Łodzi przez Deklaracjię Łódzką, oraz osoby z Komitetów
Poparcia Jarosława Kaczyńskiego na prezydenta.
Na spotkanie oddelegowana przez Legion została Marysia Hempel-Dyblik, która właśnie zrelacjonowała telefonicznie jej przebieg. Spotkała tam brata i wielu znajomych z całej Polski.
Po krótce o Mery. Skończyła architekturę w Warszawie i rzeźbę w Krakowie. Jest żoną Leszka "Dybla" aktora. Razem są uczestnikami Kościoła Domowego, mają trzy córki. Jej brat, artysta malarz, grafik komputerowy działał w Solidarności, wyrzucony z Polski z wilczym biletem, wrócił jak było można. Znamy się od studiów i z pracy dla Polski, w dobrej wierze bez oglądania się na korzyści, ryzykując wiele, nieświadomi wtedy, jakie siły hulają nad nami, młodzi, naiwni i pełni wiary, czyści.
Teraz o konferencji, co było najważniejsze. Różni ludzie zabierali głos, jako pierwszy mówił młody republikanin, dobrze wykształcony we współczesnych naukach (podobnie jak nasz ŁŁ), wypunktował sprawnie najważniejsze sprawy, które są złe. Napomknął, że z katolicyzmem jest taki problem, że nie jest uniwersalny ( co Marysia czujnie przyhaczyła).
Najlepiej mówił Grzegorz Braun, zarysowal ponury obraz mocy, ktore władają Polską, mówił o Układzie wrocławskim, wspomniał, że z PISem też jest nienajlepiej i w tym momencie niektórzy na Sali zaczęli tupać i krzyczeć, szczególnie jeden starszy Pan, który krzyczał, że nie chce niczego słuchać przeciwko Jarosławowi. Przypomniało mi to autobus Klubów GaPola. Ci ludzie nie myślą samodzielnie, działają jak wytresowani i rozwalą każdą dyskusję o fundamentaliach, nakierowani na osoby, nie idee, robią tym PISowi najgorszą reklamę. Zrobiło się smutno i tak było już do końca, sytuację naprawiła mówiąca jako ostatnia Pani Jadwiga Chmielowska opowiadając, jak sobie kiedyś z Jarosławem złożyli przysięgę, że dla Polski zrobią wszystko i w jej regionie PIS nie przyjął jej w swoje szeregi, co wzbudziło wesołość.
Marysia dostała zadanie spotkania z Panem Delimatem i już była koło niego, kiedy zobaczyła przyjaciół, których zna od dawna, okazało się że są w wrocławskiego PISu, i mówią jej;- to ty z Delimatem? to podejrzana osoba i rozwalacz, no i Marysia nie podeszła, za co ją zrugałam, że głupia i ufa znajomym bez sprawdzenia. Nie ma w tych sprawach znajomkostwa, decyduje Prawda, a do niej się dochodzi w trudzie.
Dlaczego piszę właśnie od tej strony? Dlatego, że widać, jak prawica jest podzielona ideologicznie.
Główny podział wśród zwolenników PISu i w ogóle na prawicy jest czysto religijny, czyli fundamentalny ( katolicyzm wyklucza interes własny na pierwszym miejscu). Republikanie z GaPola to chrześcijanie na modłę reformacką ( wszystkie neo i izmy), reszta to katolicy "Bóg, Honor, Ojczyzna". Myślę, że pierwsza grupa sponsorowana jest przez republikańskie lobby w Ameryce, druga jest bezinteresowna i narodowa, wyznają, że jeśli naród jest katolicki, Polska musi budować na porządku katolickim, w łączności z Kościołem. Inne podziały wynikają z niedostatków wiedzy i ze słabości umysłu i charakteru.
Ten podział pomiędzy "nowoczesnymi" a tradycyjnymi należy jakoś zasypać, inaczej zmarnujemy zryw.
Jeśli GaPol się nie podporządkuje, będzie między nami wojna i będziemy starali się ich zmarginalizować. Liberałowie muszą więc odejść, albo my, katolicy ( sprawa Wielgusa objawiła to pęknięcie). W religii jest tak, tak, nie nie. Nie ma alternatywnego porządku Prawdy.
A teraz możecie na mnie popluć.
Iza Rostworowska. Crux sancta sit mihi lux / Non draco sit mihi dux Vade retro satana / Numquam suade mihi vana Sunt mala quae libas / Ipse venena bibas