Czy zastanawialiście się dlaczego polski rząd nagle wykonał pivot w grze o Ukrainę ? Popadł z jednej skrajności w drugą. Dzisiaj plotki o nieuchronnym ponoć najeździe Rosji powodują międzynarodowe reperkusje i zamieszanie na giełdzie.
Przedstawiciele rządu Polski twierdzą,że ryzyko inwazji Rosji na Ukrainie ” w ciągu ostatnich kilkunastu godzin ” zwiększyło siępo tym jak wzrosła liczba żołnierzy na zachodniej granicy kraju.
Polska ma „powód,aby sądzić,”że ryzyko ingerencji jest „większe niż kilka dni temu”, powiedziałpremier Donald Tusk dziennikarzom w Warszawie, dzisiaj. Minister spraw zagranicznych, panRadosław Sikorski, powiedział wczoraj,że ingerencji odbędzie pod pozorem misjipokojowej. Rosja wczoraj wezwała do pomocy humanitarnej na wschodniej Ukrainie, która znajduje sięna skraju „katastrofy”, tak jak Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Moskwie twierdzi na swojej stronie internetowej.
„Otwarta interwencja na Ukrainie będzie całkowicie nową sytuacją” tak że „nikt w Europie nie ma na nią odpowiedzi,” powiedział Tusk. Cud się stał pewnego razu. Nagle premier Tusk wypowiada się publicznie o sprawach polityki zagranicznej .
A przecież całkiem niedawno nasz przedstawiciel namawiał ukraińską opozycje do podpisania kapitulacji. „”Albo podpiszecie porozumienie, albo wszyscy będziecie martwi”
Być może była to przepowiednia prorocza a może jednak jakaś wiedza. Skąd?
Po polskich wypowiedziach Indeks Stoxx Europe 600 spadł 0,7 procent do 329.71 o 8:05 rano w Londynie. Standard & Poor’s 500 Index wzrósł dziś 0,1 procent , podczas gdy indeks MSCI Asia Pacific spadł 0,5 procent.
Sytuacja humanitarna w Ukrainie stale się pogarsza, John Ging, dyrektor operacji humanitarnych Organizacji Narodów Zjednoczonych, powiedział wczoraj w Nowym Jorku na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa . Powiedział, że w trakcie walk zginęło co najmniej 1,367 osób (cywilów i żołnierzy) a od połowy kwietnia rannych jest 4,087..
Rosja ma w pogotowiu 45.000 żołnierzy, 160 czołgów ponad 1,360 pojazdów opancerzonych, mówi Andrij Łysenko, Ukraiński rzecznik wojskowy. Jest również 192 rosyjskich samolotów bojowych i 137 śmigłowców o znaczeniu wojskowym, jak również systemy artyleryjskie i wiele wyrzutni rakiet, powiedział. Tak twierdzi Ukraina.
Niestety, Rosja posiada na granicy Ukrainy kilkanaście gotowych do walki batalionów- powiedział minister Sikorski TVN24 wczoraj, dodając że wskazuje to na to, że inwazja jest nieunikniona. Domysły to czy konkretna wiedza?
W dalszym ciągu jest straszenie Rosją tyle że jakby z innego punktu.
Około 3,9 milionów ludzi żyje w obszarach bezpośrednio dotknięte przez przemoc i w obliczu bezpośredniego zagrożenia. Ponad 1000 ludzie ucieka dziennie ze stref konfliktu. Szacuje się że ponad 740,000 Ukraińców przekroczyły granice w kierunku Rosji od początku roku.
Agencje ONZ szacują liczbę wewnętrznie przesiedlonych Ukraińców na ponad 117,000.
Wygląda faktycznie na to że Rosja nie pozwoli się dalej popychać.
„Instrumenty politycznych presji na gospodarkę są niedopuszczalne; są sprzeczne ze wszystkimi normami i zasadami,” powiedział wczoraj Putin , podczas spotkania z Alexeyem Gordeevem, gubernatorem regionu Woroneż w pobliżu Ukrainy. Wszelkie represje ” powinny odbywać się bardzo ostrożnie bez krzywdy dla producentów i nie czyniąc szkody dla konsumentów.”
Rosja w dalszym ciągu podtrzymuje zawieszenie lotów nad Syberią co dla podróżujących do Japonii i Korei Południowej, spowoduje konieczność kosztownego przekierowanie samolotów. W tym samym czasie stosunkowo niewielu międzynarodowych przewoźników korzysta z przestrzeni powietrznej wschodniej Rosji, w przeciwieństwie do bardziej zatłoczonego niebo bliżej Moskwy.
PS. Zastanawiam się jaka rolę przypisano Polsce w rozgrywaniu konfliktu Ukraińskiego i obawiam się że skutki tego zaangażowania będziemy ponosić my jeszcze długo po tym jak inne strony dogadają się między sobą. Później dostaniemy „baty” z obu stron. Już nie raz rozdzielający bijące się strony lądowali w szpitalu podczas gdy kłócący się zasiadali przy wspólnym stole wznosząc wzajemnie toasty. Czy musimy robić za popychadło?
A przecież całkiem niedawno odbywała się narada polskich ambasadorów w której na prośbę polskiego MSZ, brał udział szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Po spotkaniu z polskimi dyplomatami odbyła się rozmowa szefów dyplomacji obydwu państw w cztery oczy. Prowadzono także rozmowy delegacji Polski i Rosji, podczas których – omówiono relacje dwustronne oraz stosunki Rosji z Unią Europejską.
Skąd teraz taka zmiana frontu? Przecież nawet osoby pozostały te same.
Źródło: BloombergBusssinesweek.
2 komentarz