Napisał Pan to co wiemy. Podobnie mówił też J. Kaczyński. Co udało się zrealizować, a co nie, widzimy. Internet wiedział wczesniej, że nie tędy droga, wołał, ale nikt nas nie słuchał. Czy naprawdę władza chce działać rozsądnie? Jak uniknąć błędów?
Największym niedomogiem Kaczyńskiego jest to, że jest intelektualnym i duchowym materialistą, a nawet nieświadomym marksistą, stąd socjalistą.. Traktuje państwo jak machinę, a ludzi jak tryby, które muszą w niej trybić, nie dopuszcza żadnej swobody, boi się o nas i nas. To efekt formacji charakteru i trudno z tego wyskoczyć. Widać też ( nie tylko ja widzę), że jest nieświadomym ateistą i modli się bez wiary, mimo że chodzi do Kościola. Gdyby był bardziej zaawansowany w wierze, natychmiast wyskoczyłby z błędów materializmu. Mamy więc do czynienia z błędnym duchem i tu przyczyna niedostatków. ( dajmy mu czas na spokojny wzrost i modlitwę ) JK winien być ministrem, nie liderem/wodzem. To ogólna diagnoza, ale wystarczająca, bo ogóły nad szczegółami.
Idźmy dalej;
Szukajmy błędów, lub braków w Pańskim wywodzie.
Posługuje się Pan językiem lekarza, jest lepszy niż moj, ( architekta domów).
"POLSKA jest chora. Fizycznie i psychicznie. Zacznijmy od chorej głowy."’
Racja, ale Polska przede wszystkim ma chorego ducha. Sredniowieczna europejska medycyna klasztorna miała trzy żródła- Objawione (św. Hildegarda i wielu innych), ludowe i wielu kultur poprzez szlaki handlowe i wojny. Została wyśmiana i zapomniana.Wszystkie starożytne medycyny do XVI w znały hierarchię- duch, umysł, psychika, ciało. Potwierdza to praktyka. Choroby leczy się od ducha, dziś medycyna leczy ciało ( druga przyczyna zgonów na świecie to choroby jatrogenne, -z błędów medycyny. Kiedy w Izraelu był strajk lekarzy, śmiertelność spadła o 50%). Politycy chcą leczyć ciało państwa, mając sami chorego ducha. Lekarzu, ulecz się sam.
Duch to głównie wiara (przekonanie umysłu i serca), na którą składają się też pamięć świadoma i nieświadoma, geny ( lekarz to wie), i na którą wpływają mocno impulsy zewnętrzne mające żródło w transcendencji i innych ludziach. To wszystko buduje ducha. Ciało mamy jak zwierzęta.
Polacy jako organizm, to wspólnota ducha, uczuć, umysłu, i ciała na samym końcu. Na wspólnotę ducha składa się religia przodków, kultura, tradycja, język, wspólna historia i cała gama uczuć z tym związana, zwana patriotyzmem ( miłością i postawą umysłu i woli). Mieszka też w nas oszust, czyli ego, które jest potrzebne, ale musi być trzymane na pasku świadomości i woli. Tożsamość jest owocem ducha i jego siłą.. Jest teraz najważniejsze odbudować naszą nadwątloną tożsamość i zbudować mosty międzypokoleniowe. Kim jesteśmy od zawsze?! W co wierzymy?! Do czego dążymy teraz?! Dziedzina która na to odpowie to IDEA. Idea ze swojej natury jest państwowo STWÓRCZA. To, JAK afirmuje się IDEA jest formą i tworzy kulturę. Form jest wiele.
Wokół jakiego Centrum mamy budować, na jakiej podstawie ideologicznej mamy się oprzeć, byśmy wszyscy ją zaakceptowali. Wszystkie odmiany materializmu zbankrutowały, bo nie budują na duchu. Cywilizacja tworzy się wokół ducha, czyli "boga, bogów". Wiedzą to już sowieci, wiedzą zydzi, okultyści, nawet masoni. Tylko nas trzyma się w niewiedzy i wciska obce hasła i sztuczny język. O to trwa walka na świecie, bo ludy bez ducha łatwo podbić i zniewolić.
Jakiego Boga mamy obrać, za podstawę naszego myślenia i czucia, bo jakiegoś musimy.
Odpowiedzcie sobie na to sami, pamiętając, że nazizm i komunizm powstał na herezji Lutra, czyli błędnym rozumieniu chrześcijańskiego Boga. Zajrzyjcie do Encyklik KK. Nie znajdziecie tam najmniejszego błędu.
To jest podstawa, co do której musimy zgodzić się wszyscy TERAZ. Bez tego każda rozmową będzie osłabiającą kłótnią.
To muszą przyjąć służby, wojsko, władza. Kto nie z nami, ten przeciw nam. Jak już jesteście ze służb i wojska, trudno, bylebyście szczerze chcieli zmian i byli zdeterminowani je wprowadzać. I ROZUMIELI, albo zaufali tym, których obierzemy za liderów. Nie zadziobali ich, jak robią to tutaj trolle i maluczcy.
Do reszty odniosę się krótko, by nie przedłużać.
Brakuje nam polityka o randze Męża Stanu, który mógłby zainicjować i przygotować strategię rozwoju Państwa
To musi być Jeden Mądry, który dobierze sobie zespół. Tak na studiach uczyli nas ludzie przedwojenni zarządzania projektami . To nie demokracja, ale naturalna hierarchia, "kto chce wami władać, niech będzie najmniejszy z was". W niebie mamy hierarchię aniołów, a na ziemii hierarchię gatunków. Cała Biblia zbudowana jest z paradoksów. Bez środka. Taktak, nienie, bądzcie zimni albo gorący, nie letni. Nie ma więc środka, jest radykalizm, ale dziwny. ( omówię w innej notce)
Począwszy od Kazimierza Jagiellończyka, przez Wazów polscy władcy kierowali się bardziej interesami dynastii niż przyszłością Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
Uważa Pan więc, że grupa, którą teraz zaproponujemy będzie całkiem bezinteresowna? Czyżby chcial Pan stworzyć Państwo Boże? Jeśli tak, to- Brawo!
Jest jeszcze inna możliwość; kłamie Pan nam, lub jest idealistą, nie realistą.
Myślę, że my, blogerzy ( mniejszość z nas) z radością przyjmiemy postulat bezinteresowności, ale czy ludzie, którzy Pana popierają, lub poprą, są również na to twardo gotowi?
Sytuacja Demograficzna RP– Studium/Perspektywa Rozwoju – na 30lat.
To postulat marksistowski. Pokazuje, jak mamy pomieszane w głowie.
Rozrodczości nie da się zaplanować. Takie planowanie jest niemoralne. Trochę swobody, a samo się ułoży.
Nie jesteśmy trybami w maszynie.
Do reszty odniosę się może w innej notce.
Iza Rostworowska. Crux sancta sit mihi lux / Non draco sit mihi dux Vade retro satana / Numquam suade mihi vana Sunt mala quae libas / Ipse venena bibas