Bez kategorii

Jak zrobić OB-CIACH na Marszu Niepodległości;)

12/11/2011

503 Wyświetlenia

0 Komentarze

8 minut czytania

Myślicie, że nie można?:)

Można, można, ale po kolei…

Na Pl. Konstytucji dotarłam ok. godziny 14.00.

Myślicie, że nie można?:)

Można, można, ale po kolei…

Na Pl. Konstytucji dotarłam ok. godziny 14.00.

Umówieni byliśmy z Klubokawiarnią Republikańską pod Arkadami, od strony ul. Koszykowej.

Tam też się zebraliśmy.

Niestety towarzystwo znajdujące się obok zupełnie nam nie odpowiadało – grupki zwykłych chuliganów, którzy przyszli pobić się z policją ew. z ‘ kontrmanifestantami’… (dziękujemy uprzejmie Gazecie Wyborczej oraz środowiskom lewackim za podgrzewanie negatywnych emocji przed Marszem – to Wam zawdzięczmy zajścia na Pl. Konstytucji).

Stojący obok nas „obalili” litr wódki (może spirytusu – nie wiem), po czym z fantazją rozbili butelkę. Inni pakowali do kieszeni leżące nieopodal powyrywane, brukowe kostki.

Postanowiliśmy więc przenieść się w pobliże organizatorów Marszu i to było dobre posunięcie🙂 Znaleźliśmy się w zupełnie innym świecie… Sympatyczni ludzie, biało-czerwone flagi, spokój.

Członkowie Młodzieży Wszechpolskiej – „normalni” (!) :O, młodzi ludzie, o całkiem inteligentnych twarzach, nieźle posługujący się językiem polskim, dobrze ubrani (przepraszam za ten lekko sarkastyczny ton, ale ogrom manipulacji nieustannie mnie poraża) prosili przez megafony o zachowanie spokoju i nie uleganie prowokacjom.

Zupełnie zresztą niepotrzebnie: osoby, które przyszły na Marsz, a nie na regularną bitwę, bez tych apeli zachowałyby godność i spokój, a Ci, którzy przyszli tutaj zachęceni przez pana Blumsztajna – nic sobie z tych nawoływań nie robili. Wiedzieli po co przychodzą i nie zamierzali zmieniać swoich planów.

Jak to się mówi? Oczywista oczywistość;)

Jak na porządnych faszystów przystało, ruszyliśmy zwartym szykiem pod prowokacyjnym;) w swej treści transparentem „To faszyści i komuniści mordowali polskich patriotów”…;) Nie ma to jak uczciwa samokrytyka!;)

Transparent przygotowali chłopcy z Klubokawiarni i był na tyle atrakcyjny, że budził wielkie zainteresowanie demonstrantów.

Niż więc dziwnego, że lgnęli do nas młodzi, sympatyczni ludzie – to dzięki nim zrobiliśmy OB-CIACH.

W jaki sposób?

Otóż, pomiędzy nimi znaleźli się dwaj młodzi mężczyźni, ze świetnymi głosami i naprawdę imponującą znajomością pieśni patriotycznych. No i się zaczęło!:)

Dawno tak się nie naśpiewałam (no chyba na urodzinach salonu:). Naprawdę. Przy okazji zwerbowaliśmy ich do naszego OB-CIACHowego kabaretu;) A więc korzyść podwójna;)

Ludzie idący obok nas byli zachwyceni. Oni naprawdę potrzebują poczucia wspólnoty oraz nieustannego przekonywania siebie samych, że choroba, nie są faszystami🙂 Stygmatyzacja zrobiła swoje.

Jak łatwo się domyślić, na trasie marszu nie dostrzegłam żadnych kamer telewizyjnych. Cóż, widocznie nie byliśmy wystarczająco atrakcyjnym zgromadzeniem publicznym…

Ale żeby nie nudzić…

…pod koniec naszego spaceru po Warszawie (bo chyba „dookoła” szliśmy pod Pomnik) przeżyłam chwilę grozy. W pewnym momencie ruszyła na nas, uzbrojona po zęby, grupa policji wspomagana samochodami z armatkami wodnymi. Uczucie dość nieprzyjemne: przecież mogło, wśród tysięcy manifestantów, znaleźć się kilka osób, które weszłyby w interakcję, prawda? Na szczęście do niczego takiego nie doszło.

Powodem tej, niespodziewanej przez nikogo, interwencji okazał się płonący samochód tvn-u… (?)

Być może spalił się ze wstydu (jak ktoś powiedział).

Przepraszam za ten wisielczy humor – proszę potraktować go jako próbę odreagowania na proceder dzielenia Polaków – uprawiany przez tę stację od lat. I tak jest to dość niewinna, powiedziałabym OB-CIACHowa, reakcja z mojej strony…

Kilka zdjęć autorstwa Gracjana:

Zdjęcie poniżej wymaga komentarza: skandowaliśmy znane i popularne hasło;) "Kto nie skacze, ten za Tuskiem hop, hop, hop" 😉 – jak faszyzm to faszyzm;)))