Bez kategorii
Like

Jak w PRL… „Przygody” Bronisława Wildsteina na trasie promującej „Ukrytego”. Robią wrażenie: zakazy, rejterady, nieczyste chwyty

16/10/2012
553 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Nadzór nad życiem społecznym w kraju jest zdumiewająco szczelny we wszystkich dziedzinach, a jego celem jest eliminacja ze sfery publicznej nie tylko niewygodnych dla władz treści, ale także głoszących je osób. Jak w PRL.

0


 

 

 

 

 

 

 

 

Jak w PRL… "Przygody" Bronisława Wildsteina na trasie promującej "Ukrytego". Robią wrażenie: zakazy, rejterady, nieczyste chwyty

Bronisław Wildstein opisuje w cotygodniowym felietonie na łamach "Uważam Rze" swoje "przygody" z trasy promującej najnowszą książkę pt. "Ukryty":

 

Gliwice: spotkanie z klas maturalnych organizowane przez nauczyciela historii. Jestem kolejnym zaproszonym. Rozmowa o Polsce, Europie i problemach dzisiejszej demokracji. Duże zainteresowanie maturzystów. Duże zainteresowanie maturzystów. Efekt: dyrekcja zakazuje historykowi zapraszania gości w najbliższym roku.

Kraków: księgarnia organizująca z dominikanami spotkania literackie w moim przypadku wycofuje się. Po paru dniach od ustalenia terminu uznaje je za zbyt polityczne.

Toruń: wydawca wynajmuje Centrum Sztuki Współczesnej, w którym często odbywają się tego typu przedsięwzięcia. Tylko, że tym razem nie pojawiają się żadne dostarczone plakaty. Zagubiły się… Zagubiła się również informacja na internetowych stronach centrum. W kwestii publikacji Krytyki Politycznej promocja była nieustanna, a strzępy afiszów wiszą do dziś. Mimo to w moim wypadku publiczności było znacznie więcej.

Poznań: profesor, który zaprasza mnie na rozmowę ze studentami, spotyka się z protestem dziekana. Nie miało być wprawdzie o polityce, ale osoba… Nie to, co Jacek Żakowski, goszczący tam właśnie. Chodząca bezstronność.

 

Bronisław Wildstein zaznacza, że nie lubi porównań III RP do PRL, ponieważ obecną rzeczywistość trudno uznać za totalitarną. Jak jednak zaznacza:

Nadzór nad życiem społecznym w kraju jest zdumiewająco szczelny we wszystkich dziedzinach, a jego celem jest eliminacja ze sfery publicznej nie tylko niewygodnych dla władz treści , ale także głoszących je osób. Jak w PRL.

Nie sposób się z publicystą nie zgodzić. I nie chodzi o jakieś narzekanie, ale o świadomość, że po 22 latach budowania demokracji, wciąż mamy podstawowe problemy.

I bawi tylko, że cały legion zawodowych "budowniczych demokracji" udaje, że tej rzeczywistości nie widzi.

Sil

0

Andy-aandy http://blogmedia24.pl/blog/3727

Niezależny wędrownik po necie, czasem komentujący... -- Ekstraktem komunizmu i jego naturą, tak samo jak naturą kaądego komunisty i lewaka są: nienawiść, mord, rabunek, okrucieństwo i donos... Serendipity — the faculty or phenomenon of finding valuable or agreeable things not sought for...

823 publikacje
236 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758