To skrót mojej polemiki z tekstem p. Grzeszczyka z Wiadomości24.pl, w którym snuje on rozważania na temat tego, co będzie z Wałęsą po śmierci i jak będzie wyglądała sprawa pogrzebu.
Polemizuję w tej notce z tekstem Roberta Grzeszczyka "Strzeżmy się przypadków. Kto jeszcze na Wawel?", opublikowanym w portalu Wiadomości24.pl . Autor, zainspirowany wieściami o chorobie Lecha Wałęsy, snuje rozważania na temat tego, co stanie się z Wałęsą po śmierci. Przypomina słowa biskupa Pieronka o "ostatnim przypadkowym pochówku na Wawelu" i trwierdzi, że mamy trzy lata na to, by uzgodnić coś w tej sprawie.
Napisałam więc, że o sprawach pogrzebu decyduje sam zmarły w testamencie, wzglednie najbliższa rodzina w porozumieniu z zarządem cmentarza. Na pewno nie p. Grzeszczyk. Czasem zdarza się, że politycy, w uznaniu ich zasług, chowani są na Wawelu lub w Alei Zasłużonych. Trudno jednak o tym dyskutować za ich życia.
Obszerniejsza wersja tej notki z linkiem i dyskusją jest /TUTAJ/.