Są różne rodzaje niewoli. Zwyczaj, przywiązanie, pieniądze, miłość.
Można też zostać niewolnikiem mrzonek o bogactwie.
Można też zostać MARZYCIELEM ….
Baranki to subtelne określenie. Próbuję się zachować poprawnie pisząc ten tekst. Panowie też z małej litery bo przecież nie Pan Bóg ani Jezus. Miał to być dzień Wszystkich Świętych od IV wieku obchodzony 13 maja. Dla większości Polaków jest to Święto Zmarłych . Tak za czasów realnego socjalizmu starano się zeświecczyć to święto. W tym dniu pędzą 100km/h albo więcej żywi do zmarłych na złamanie karku wymytymi limuzynami. Nie ma znaczenia czy znak na drodze pokazuje 40 czy 50 km/h im się śpieszy bo mają kilka grobów do „obskoczenia” a trzeba jeszcze wpaść do mamusi lub babci na obiad czy kawę. Wynik tej gonitwy jest taki że kilkaset osób ląduje w szpitalu a kilkadziesiąt na cmentarzu. W końcu trafiają z kilkudniowym opóźnieniem w miejsce do którego się tak śpieszyli. Ja to określam że panowie mają dodatkowe „żniwa po żniwach „ tak jakby nie wolno byłe zapalić świeczki na grobie zmarłych z okazji braku okazji albo pomodlić się za ich dusze w domu lub kościele. Moja rodzina na szczęście nie rusza się w tym dniu pokazów mody, samochodów i zapachów z domu. W końcu rok ma 365 dni i można wybrać jakiś spokojny słoneczny dzień na ten cel. Z resztą obłuda jest w Polakach powszechna śnieg na Antarktydzie. Kiedy czytam że Jan Kulczyk dał 20 mln zł na Muzeum Historii Żydów Polskich to też czuję się dziwnie bo jeżeli jest Żydem (a nie wiem czy jest czy nie) to OK. jego kasa jego „broszka” ale jeżeli nie jest Żydem to powinni w informacjach dodać że Kulczyk kupił sobie przychylność żydowskiego lobby finansowego żeby inni polscy biznesmeni poznali cenę takiego zakupu. Nie słyszałem aby jakiś biznesmen dawał TAKĄ kasę na dzieci z domu dziecka albo na hospicjum. W sumie logiczne bo co oni mogą mu załatwić – biedę lub chorobę. Chyba nie tylko Polacy są tak obłudni – niedawno zjawił się u nas w Polsce miliarderPrezes Virgin Galactic, Richard Branson i dał na rozwój biznesu dla ambitnych młodych polaków 100 tyś zł …. Czy to nie żałosne ? Nie . Koleżanka mi opowiadała jak przyjechał do niej wujek z USA i położył mamie na stole 1 dolara (słownie – jeden) Żaden z nich nic nie powinien dawać poza jedną radą : Jak nie nauczysz się budować biznesu bez żadnej pożyczki z banku czy darowizny to nie zaczynaj ! Jak weźmiesz tego dolara i odniesiesz sukces to powie że miał w tym udział ! A nie będzie miał. Bo sukces to jest marzenie, cel i działanie .