Bez kategorii
Like

Jak okularnik nauczycielem został

12/05/2011
421 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Podczas lekcji niemieckiego wszedł do klasy dyrektor szkoły.
– Dlaczego pani nie ma na zebraniu? – spytał nachmurzony.

0


Podczas lekcji niemieckiego wszedł do klasy dyrektor szkoły.
– Dlaczego pani nie ma na zebraniu? – spytał nachmurzony.
– A… A… Ależ panie dyrektorze – jąkała się sroga pani od niemieckiego. – Teraz?
– No jasne, że teraz! Sytuacja jest bardzo poważna. Ministerstwo stwierdziło, że skoro mamy orlika to jest boisko, a skoro jest boisko to muszą być kibice. Musimy coś z tym zrobić. Żądają odpowiedzi w ciągu dwóch godzin.
– Ale ja mam teraz lekcję…
– I co z tego?! Te głupki i tak niczego się nie nauczą! Hej ty! – i pan dyrektor pokazał Łukaszka. – Jak jest po niemiecku "Wymiotować"?
– Zurueckessen – szczeknął bez namysłu Łukaszek. Sroga pani od niemieckiego wydała dziwny odgłos i zacisnęła z całej siły usta.
– E… Tego… Może i dobrze – podrapał się po głowie pan dyrektor. – To co, idzie pani?
– Ale to jest piąta a! Ich nie można zostawić samych!
– Można, tylko trzeba to zrobić sposobem – rzekł pan dyrektor i rozejrzał się po klasie. – Hej, ty!
– Ja? – spytał drżącym głosem okularnik z trzeciej ławki.
– Tak, ty. Chodź tu. Tu, za stół. Pani od niemieckiego idzie za mną i ty ją zastąpisz.
– I co ja niby miałbym robić?
– Wszystko to, co nauczyciel – pan dyrektor rzekł kusząco okularnikowi do ucha. – Brać kolegów do odpowiedzi… Stawiać im oceny… Nagany…
Okularnikowi zaczęły błyszczeć oczy.
– Na… Naprawdę?
– Naprawdę. Spiszesz wszystko na kartce… – kusił pan dyrektor i okularnik się zgodził. Kiedy pan dyrektor i pani od niemieckiego wyszli, okularnik przemknął za stół nauczyciela. Rozłożył dziennik, wskazał na Grubego Maćka i zawołał:
– Muahaha! Jestem nauczycielem! Gruby od odpowiedzi! A spróbuj mnie uderzyć to pożałujesz!
Kiedy do klasy wróciła pani od niemieckiego razem z panem dyrektorem, okularnik pomachał w ich stronę gęsto zapisaną kartką papieru.
– Mam tu wszystko! Niedostateczne, nagany…
– Spiżdżaj – przerwał mu pan dyrektor.
– Że co? – spytał osłupiały okularnik.
– Spiżdżaj – powtórzył pan dyrektor.
– To ja już nie jestem nauczycielem?
– Nigdy nim nie byłeś. A co myślałeś? – pan dyrektor zaśmiał się hałaśliwie. – Chłopczyku!
– A ta kartka…
Sroga pani od niemieckiego wzięła kartkę okularnika, podarła ją i cisnęła do kosza.
– Wracamy do tematu lekcji…
Ciekawa rzecz: na przerwie cała klasa spuściła solidny łomot okularnikowi. Nawet dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza sprzedała mu kilka kopniaków.

0

Marcin B. Brixen

Poznaniak. Inzynier. Kontakt: brixen@o2.pl lub Facebook. Tom drugi bloga na papierze http://lena.home.pl/lena/brixen2.html UWAGA! Podczas czytania nie nalezy jesc i pic!

378 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758