Jak Kali komuś ukraść krowę…

Ciekawy rodzynek znalazłem w wywiadzie ze Zbigniewem Giżyńskim, jaki dla Onetu przeprowadził niejaki Nizinkiewicz Jacek. Przejdźmy od słów do czynów (rozmowa o stanie finansów publicznych): Nizinkiewicz (Onet): Nie zakłamujmy rzeczywistości, bo pamiętajmy że rząd PiS-LPR-Samoobrony miał bardzo dobrą sytuację gospodarczą pozostawioną przez ekipę Marka Belki, a obecny rząd dotknął kryzys ekonomiczny, z którym sobie musiał radzić i poradził (SIC! – dop. mój). W skrócie zatem i łopatą – koniunktura za rządów PiS jest efektem dobrej sytuacji po rządach Marka Belki, natomiast początkowe dobre wyniki rządów Tuska są zasługą jego i PO, a obecne klopoty z sypiącym się budżetem są winą Kaczyńskiego. Dramatycznie symptomatyczne. Prawie nikt już na takie słowa nie zwraca uwagi, traktując je jak oczywistość. Tresura, jakiej wszyscy – […]

Ciekawy rodzynek znalazłem w wywiadzie ze Zbigniewem Giżyńskim, jaki dla Onetu przeprowadził niejaki Nizinkiewicz Jacek. Przejdźmy od słów do czynów (rozmowa o stanie finansów publicznych):

Nizinkiewicz (Onet): Nie zakłamujmy rzeczywistości, bo pamiętajmy że rząd PiS-LPR-Samoobrony miał bardzo dobrą sytuację gospodarczą pozostawioną przez ekipę Marka Belki, a obecny rząd dotknął kryzys ekonomiczny, z którym sobie musiał radzić i poradził (SIC! – dop. mój).

W skrócie zatem i łopatą – koniunktura za rządów PiS jest efektem dobrej sytuacji po rządach Marka Belki, natomiast początkowe dobre wyniki rządów Tuska są zasługą jego i PO, a obecne klopoty z sypiącym się budżetem są winą Kaczyńskiego. Dramatycznie symptomatyczne. Prawie nikt już na takie słowa nie zwraca uwagi, traktując je jak oczywistość. Tresura, jakiej wszyscy – a lemingi w szczególności – podlegamy codziennie, słuchając radia, TV czy czytając gazety, dramatycznie stępia wrażliwość na orwellowską nowomowę i oczywiste, alogiczne, urągające elementarnym zasadom bzdury.q

Najgorsze jest to, że mimo oczywistej prawdziwości niżej zacytowanych słów, osoba ich autora – Giżyńskiego – jest z góry stawiana na straconej pozycji oszołoma i pisowskiego świra…

Giżyński (PiS): Otrzymaliśmy budżet po Marku Belce z deficytem powyżej 40 mld zł. Dzięki skutecznym zabiegom PiS udało się doprowadzić do obniżenia deficytu budżetowego poniżej 20 mld zł. Kiedy rozpoczynał się światowy kryzys ekonomiczny PiS przestrzegał PO przed szeregiem działań w gospodarce, które mogą doprowadzić do niewykorzystania dobrej koniunktury za rządów PiS. To, że polska gospodarka przeżyła kryzys ekonomiczny jest zasługą PiS i skutecznym posunięciem naszego rządu. Gdyby nie podniesienie konsumpcji wewnętrznej i obniżenie podatków, to kryzys dotknąłby Polskę w jeszcze większym stopniu. PO powinna dziękować PiS, a tymczasem partia rządząca twierdzi że dzisiejszy ogromny deficyt budżetowy jest skutkiem tego, że zmniejszone zostały dochody budżetu państwa. Dochody budżetu państwa są większe, a w międzyczasie PO w sposób galopujący w wielu obszarach zupełnie niepotrzebnie zwiększyła wydatki i to marnotrawstwo grosza publicznego jest głównym powodem naszych potężnych problemów finansowych. Dzisiaj PO próbuje łatać dziurę budżetową odbieraniem pieniędzy na przyszłe emerytury. Gdyby to samo, co dzisiaj robi rząd PO zrobił rząd PiS, to powiedziano by o nas, że kradniemy.

Jakimż koszmarem dla medialnych macherów od wajch, dzień za dniem robiących ludziom wodę z mózgów antypisowską histerią, musi być ten cały – pokiereszowany przecież – Jarosław Kaczyński! Tak iść w zaparte w obliczu efektów rządów Donalda Tuska…

Szczęśliwie monolit zaczyna się sypać, ostatnio Marcin Meller właściwie powiedział to samo.

Cholerny pisowski oszołom…