Szefowie koncernu Google potwierdzili, że rozpoczęli współpracę z policją i Interpolem. Nie wiadomo czy zgodzili się również umożliwić podsłuchiwanie Skypa – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.
Po oprotestowanym przez połowę Europy zbieraniu danych w ramach programu Street View Google podejmuje współpracę z policją i Interpolem. Twierdzi, że to pomoże światu uporać się z najtrudniejszymi wyzwaniami ludzkości. Odpowiada za to Google Ideas – wyodrębniona część firmy, na której czele stoi były doradca amerykańskiego Departamentu Stanu. Wraz z zaangażowaniem koncernu we współpracę z organami ścigania rosną obawy o naszą prywatność.
Najbardziej zaawansowaną inicjatywą Google Ideas jest pomysł znany pod nazwą Global Register, który powstaje we współpracy z Interpolem. Chodzi o stworzenie światowej bazy towarów zagrożonych przemytem, która pozwoliłaby policjantom i celnikom wyposażonym w stosowną aplikację na smartfona (oczywiście stworzoną przez Google’a) błyskawicznie ustalić pochodzenie rzeczy i stwierdzić, czy nie jest to fałszywka.
Szefowie Google Ideas twierdzą, że skoro gangi zajmujące się przerzutem narkotyków korzystają z GPS, by lepiej koordynować własne działania, przekazanie danych lokalizacyjnych policji znacząco utrudni życie przestępcom. Google jest gotowy pomóc w stworzeniu odpowiedniej aplikacji. Inny pomysł to budowa bazy danych, która gromadziłaby informacje o znajdującej się w światowym obiegu broni. Miałaby działać na tej samej zasadzie co Global Register.
W maju FBI zwróciło się m.in. do Google’a, by zmienił zasady kodowania danych. Agencji łatwiej byłoby je analizować bez wiedzy osób trzecich i bez narażania się na kontratak hakerów. W praktyce chodziło o możliwość śledzenia facebookowego czata i Skype’a, który był uznawany za niemożliwy do odszyfrowania. Google nie poinformował o tym, czy podjął współpracę ze służbami specjalnymi.
Więcej: http://technologia.dziennik.pl/hitech/artykuly/400493,jak-google-pomaga-namierzac-i-inwigilowac.html